XVII

2.8K 124 12
                                    

Zacznę od tego, że bardzo was przepraszam za brak rozdziału, po prostu mój komputer jest w naprawie i  nie mam jak pisać. Aktualnie mam zastępczy. Nie to że nie chcę już pisać, ale mam tyle nauki teraz że głowa mała, ledwo co śpię, a co dopiero rozdziały pisać.

Życzę miłego czytana !!


Niedziela dzień cwela tak jak mówi Federico. Dziś idę na zakupy i przeprosinowe spotkanie z Allison i Martiną zaaranżowane przez mojego kuzyna. Przed wyjściem zrobiłam makijaż, tradycyjnie puder, róż eyeliner i maskara. Natomiast ubrałam jeden z moich ulubionych zestawów.

-Ślicznie wyglądasz Kate-powiedział mój kuzyn - Jedziemy?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Ślicznie wyglądasz Kate-powiedział mój kuzyn - Jedziemy?

-Tak chodźmy i dziękuję, poza tym ty również wyglądasz pięknie-uśmiechnęłam się do bruneta

Droga do galerii handlowej minęła w miłej atmosferze. Z dziewczynami umówiliśmy się w Starbucksie, zmierzaliśmy właśnie w stronę kawiarni gdzie siedziały moje przyjaciółki. Tina od razu jak mnie zobaczyła mocno mnie wyściskała

-Bardzo, bardzo, bardzo przepraszamy za naszą głupotę, brakuje cię wśród nas-powiedziała blondynka

-Wybaczysz nam?-wtrąciła Allison dołączając się do uścisku

-Oczywiście wy moje wariatki, ale teraz już bez kłótni- oznajmiłam przytulając dziewczyny

Zamówiliśmy kawę i deser ,i zaczęliśmy rozmawiać tak jak przed kłótnią. Opowiedziałam im o moich relacjach z Dylanem i nowym kolegą Calebem. Nie ominęła też momentu z pobiciem. Podczas naszej rozmowy dostałam SMS od Dylana

Dylan: Co porabiasz kotku? Mogę do ciebie wpaść?

Spojrzałam w ekran z zamiarem napisania, ale mój kuzyn musiał się wtrącić

-Czyżby twój CHŁOPAK napisał?-spytał rozbawiony

-Tak właśnie on-powiedziałam i rzuciłam mu irytujące spojrzenie

Kate: Jestem właśnie z przyjaciółmi w galerii, jak chcesz możesz wpaść wieczorem?

Dylan: Oczywiście wpadnę, będę około 19. Miłego popołudnia słonki ;*

Szczerze uwielbiam te jego zdrobnienia, za każdym razem jak je czytam ciepło na serduszku mi się robi.

-To co idziemy na shopping-powiedziała Allison budząc mnie z transu gapienia się w telefon

-Spoko-odparła nasza trójka

Łaziliśmy po galerii handlowej z 4 godziny, nie powiem ale nogi mi odpadały. Dziewczyny kupiły mnóstwo ubrań z resztą ja też zainwestowałam w parę rzeczy, np. kurtkę na zimę ponieważ mamy listopad, a w Californii robi się zimno

Kupiłam też parę innych rzeczy tj koszulę, buty i torebkę oraz czarne spodnie, których nigdy nie jest za wiele

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kupiłam też parę innych rzeczy tj koszulę, buty i torebkę oraz czarne spodnie, których nigdy nie jest za wiele.

W końcu po zakupach rozeszliśmy się dziewczyny pojechały do siebie, tak jak ja i Federico. Dojechaliśmy do domu i była godzina 17 za 2 godziny miał przyjść Dylan, więc mam dużo czasu. Weszłam do domu i od razu weszłam do kuchni w której roznosił się zapach wspaniałego indyka.

-Cześć mamo-dałam rodzicielce buziaka w policzek - jaka dziś okazja?- spytałam wskazując na kuchenkę z garnkami

-Córcia zapomniałaś dziś tata ma urodziny- na jej słowa prawie zbladłam, rzeczywiście mój ojciec obchodzi dziś 46 urodziny. -Masz dla niego prezent?-spytała

-Oczywiście że ma- odpowiedziałam. Oczywiście że nie mam.... co ja zrobię- Mamo, a może przyjść Dylan na kolację?

-O tak, tatuś w końcu pozna twojego chłopaka, niech przyjdzie na 20- na jej słowa się zarumieniłam

-Dziękuję- powiedziałam biegnąc do pokoju, a dokładniej do Fede

-Kochany kuzynie powiedz że masz prezent dla swojego wujka?-spytałam pełna nadziei

-Czyżby córeczka tatusia zapomniała o jego urodzinach?-zaśmiał się

-Nie żartuj nawet, to masz coś?- brunet podał mi pudełko , byłam zdziwiona ale otworzyłam. Zobaczyłam zegarek idealny dla biznesmena, tata będzie zadowolony

-Pozwoliłem sobie moja najdroższa kuzyneczko wziąć twoje kieszonkowe i kupić prezent dla twojego taty. Oczywiście ty mu dasz to-wskazał na zegarek - a ja koszulę i krawat- zaśmiał się

-Uwielbiam cię Federico-rzuciłam się na niego i mocno go przytulając

-Wiem-odpowiedział

Wyszłam z pokoju bruneta z prezentem dla taty. Jedna rzecz załatwiona a teraz dzwonić do Dylana. Weszłam do swojego pokoju i wzięłam telefon z biurka i wykręciłam numer do mojego chłopaka. Po 3 sygnałach odebrał.

-Już nie możesz się doczekać naszego spotkania?-spytał rozbawiony

-Właściwie to dzwonię w innej sprawie-powiedziałam zakłopotana - Przychodzisz dziś do mnie tylko że na imprezę urodzinową mojego taty o 20-powiedziałam na jednym wdechu

-To super, tylko szkoda że dowiaduję się 3 godziny przed faktem-powiedział

-Dyluś wyrobisz się wierzę w ciebie i jakbyś mógł po drodze kup jakieś wino, pamiętaj wierzę w twój gust

-Czy ty powiedziałaś do mnie zdrobniale?-spytał zdziwiony

-Tak, już się tak nie dziw tylko spinaj poślady i przygotuj się a kolację

-Będę na czas i przypodobam się przyszłym teściom-powiedział

-Słuch....- nie było mi dane dokończyć bo brunet się rozłączył.

Zapowiada się ciekawy wieczór.


Rozdział dodany po ponad tygodniu nieobecności. Liczę na wyrozumiałość kochani. Mam nadzieję że rozdział się podobał i zapraszam do czytania "Our History || Dylan O'Brien"

Our History || Dylan O'Brien ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz