XXXVI

1.9K 86 13
                                    

POLECAM PRZEZ CAŁY ROZDZIAŁ SŁUCHAĆ PIOSENKI Z MEDIÓW

-WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! - krzyknął wbiegając do mojego pokoju Federico

-Nie drzyj się debilu - upomniałam go zakrywając się kołdrą

-Moje kochanie kończy dzisiaj siedemnaście latek - powiedział przesłodzonym głosem
siadając na mnie

-Złaź ze mnie - warknęłam zrzucając go na podłogę

-Ok jak nie chcesz prezentu to nie - stwierdził podnosząc się i kierując do wyjścia

-Masz dla mnie prezent? - spytałam zachwycona zatrzymując bruneta w drzwiach

-Mhmm - pokiwał twierdząco głową - Zamknij oczy - oznajmił

Zgodziłam się zamknąć oczy, lecz Fede uważał że będę podglądać i zawiązał mi oczy jakąś chustą. Następnie sprowadził mnie na dół po schodach prawdopodobnie do salonu. Posadził mnie na kanapie, a następnie zdjął z moich oczu chustkę wręczając mi do ręki czarne pudełko.

-Co to jest? - spytałam

-Otwórz i sprawdź- powiedział z uśmiechem na twarzy

Powoli otworzyłam wieko pudełka. Wystawał z niego biały papier który ściągnęłam i wtedy moim oczom ukazała się wspaniała szara sukienka.

Nie dowierzałam w to co widzę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie dowierzałam w to co widzę. Suknia niczym ta co miały księżniczki Disneya. Gdy tylko ją ujrzałam podniosłam się i przymierzyłam ją do siebie spoglądając w lustro.

-Podoba się? - wtrącił Federico

-Jest cudowna! - krzyknęłam rzucając się mu na szyję

-To się cieszę kochana - powiedział ściskając mnie - a będziesz tak dobra i zrobisz mi naleśniki

-Pfff - fuknęłam uderzając go w ramię - to ja tu mam urodziny i to TY powinieneś mi robić śniadanie - stwierdziłam dając mocny nacisk na jego osobę

-Niech ci będzie KATIE- westchnął dając nacisk na zdrobnienie mojego imienia którego nie lubię

-Wiesz, że nie lubię jak tak do mnie mówisz- powiedziałam obrażona

-Wiem- oznajmił zwycięsko się uśmiechając - co powiesz na gofry z owocami ? -zapytał wchodząc do kuchni i szukając składników

-Tak tak tak - powiedziałam podekscytowana - i do tego bita śmietana i czekolada- rozmarzyłam się

-W co ja się wpakowałem - dodał cicho, na co ja zachichotałam


*

Od ponad godziny Allison i Martina ogarniają mnie całą na moją imprezę urodzinową. Zrobiły mi świetny makijaż, a włosy są w trakcie metamorfozy. Nie obyło się bez kłótni że tej nie pasuje ten kolor, to upięcie, ten kolor szminki. Ja tylko patrzyłam jak kłócą się o takie błachostki. Najgorzej było z fryzurą. Allison wolała zwykłe loki, a Tina upięcie, i jak tu z nimi żyć. W końcu stwierdziłam że wyprostujemy je na prostownicy. Kiedy w końcu byłam gotowa, założyłam swoją sukienkę, którą dostałam od Federico.

-Dalej pokaż się!- krzyknęła Tina, kiedy ja byłam w łazience zakładając swoją kreację

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Dalej pokaż się!- krzyknęła Tina, kiedy ja byłam w łazience zakładając swoją kreację

Gotowa nacisnęłam klamkę i weszłam do pokoju. Dziewczyny siedziały na łóżku i gapiły się w telefony, leczy gdy weszłam dwie pary oczu były skierowane na mnie.

-Wyglądasz niesamowicie- oznajmiła Allison przerywając ciszę

-Olśniewająco - dodała Martina

-A wy kiedy zdążyłyście się ubrać? -zapytałam patrząc na koleżanki już wyszykowane

-Mamy swoje sposoby - powiedziały razem, na co każda z nas się zaśmiała

*

-Gdzie mnie zabieracie? - dopytywałam się zniecierpliwiona jadąc w samochodzie z przyjaciółkami i kierowcą którym był Federico

-Pytasz się dziesiąty raz - zbył mnie mój kuzyn

-Bo jedziemy już dobre pół godziny - fuknęłam

-Uspokój się- skarciła mnie Tina - to niespodzianka, więc musisz trochę poczekać

-Nie lubię niespodzianek- powiedziałam obrażona krzyżując ręce na piersi, na co cała trójka przewróciła oczami

Po następnych 30 minutach dotarliśmy na miejsce. Gdy wjeżdżaliśmy do miasta Tina zasłoniła mi oczy chustką bym nie mogła zobaczyć gdzie jesteśmy. Kiedy w końcu samochód się zatrzymał i dziewczyny pomogły wyjść mi z samochodu mogłam ściągnąć bandamkę.

-Wszystkiego Najlepszego - krzyknęli a przede mną stali dodatkowo Dylan, Tyler i Alec

-Woo - dziękuję

-To dla ciebie- zbliżył się do mnie brunet dając mi buziaka w policzek i wręczając ogromnego pluszowego misia i białe róże

-To dla ciebie- zbliżył się do mnie brunet dając mi buziaka w policzek i wręczając ogromnego pluszowego misia i białe róże

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Jeju jaki on jest śliczny - stwierdziłam wzruszona

-To mała jak myślisz gdzie jesteśmy? - strącił Federico. Rozejrzałam się do okoła i nie wierzyłam,że jedno moje wielkie marzenie się spełniło. Urodziny w tym mieści w jednym z najlepszych klubów. Tak to musiało być Vegas

-Jesteśmy w Las Vegas? -zapytałam a raczej stwierdziłam

-Vegas- krzyknęły dziewczyny

-No to moi drodzy zaczynamy zabawę - dodał Alec i ruszyliśmy do klubu bawić się i świętować moje urodziny




Przepraszam za długą nieobecność. Testy itp tamto było i to i w ogóle wszytko, ale co ja się wam będę tłumaczyć. Zapraszam do czytania mego opowiadania "Our History || Dylan O'Brien"

Our History || Dylan O'Brien ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz