XIX

2.5K 127 21
                                    

Wczoraj wieczorem Federico i ciocia Stella przenieśli się do mieszkania w centrum. Szkoda mi było, że brunet musiał mnie opuścić, bo teraz będę się w domu sama nudziła. Natomiast jednym z plusów całej sytuacji, jest fakt że odzyskała swój samochód, jednak żeby Fede miał czym jeździć tata stwierdził że da mu mój motor. Nie kłóciłam się o niego, bo wolę w stu procentach mojego Mercedesa.

Dzisiejszy poranek minął jak co dzień. Na śniadanie zjadłam tosty. Międzyczasie wymieniłam kilka SMSów z Tiną, że będzie na mnie czekać na parkingu szkolnym. Poszłam do swojego pokoju i dziś postanowiłam ubrać się wygodnie.
Makijaż zrobiłam dziś mocniejszy, bo dodałam cienie i mocno przygaszono bordową pomadkę.

Kiedy byłam gotowa wyszłam z domu i weszłam do swojego samochodu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Kiedy byłam gotowa wyszłam z domu i weszłam do swojego samochodu. Po jakiś 15 minutach byłam na miejscu, ponieważ międzyczasie wstąpiłam do Starbucksa po latte.

-Cześć dziewczyny- powiedziałam do koleżanek wychodząc z auta

-Hejka Kate - powiedziały obie

-Federico już się przeniósł do siebie? - spytała Allison

-Wczoraj wieczorem dokładnie, brakuje mi trochę tego idioty - powiedziałam upijając łyk kawy

-O wilku mowa - oznajmiła Tina pokazując na chłopaka na motorze zmierzającego w naszą stronę (czytaj Federico)

-Witam moje panie - powiedział ściągając kask i rzucając swoimi brązowymi włosami jak w filmie

- Hej - powiedziałyśmy we trzy, tylko że ja bez żadnego entuzjazmu

-Widzę że bardzo za mną tęskniłaś - zakpił Fede

-Bardzo mi ciebie brakuje - wyczujcie ten sarkazm

-Dobra bez spin mi tu - powiedziała Tina -Idziemy na lekcję, biologia wzywa

- A ja mam wf - powiedział usatysfakcjonowany Federico

-Wal się przygłupie - krzyknęła idąc w kierunku sali biologicznej

- I tak mnie kochasz Kate - dodał

Lekcja biologii minęła przyjemnie, no poza niezapowiedzianą kartkówką z mitozy. Coś umiałam ale szału nie było. W końcu zadzwonił dzwonek, wychodząc z klasy wpadłam na Caleba.

- O hej, Kate jak tam z Dylanem?

-A bardzo dobrze, twoja rozmowa dużo mi dała

-No to polecam się na przyszłość, jakbyś chciała się komuś wygadać - uśmiechnął się i odszedł ja tylko rzuciłam ciche "dziękuję"

Szybko skierowałam się w stronę sali gdzie miałam następną lekcję. Idąc korytarzem zauważyłam Dylana i Tyler. Chłopak pokazał znak koledze że zaraz przyjdzie i podszedł do mnie. Od razu wpił się w moje usta.

-Jak się ma moja księżniczka? -spytał

-A w sumie bardzo dobrze, a co u ciebie?

-Całkiem nieźle, po lekcjach przygotowujemy świerzaków do naboru do drużyny koszykarskiej. Chcesz przyjść?-nalegał

-W sumie.... Ok, a o której?

-Około 15 się zaczyna i jak chcesz to przyjdź z dziewczynami- dodał

*zabrzmiał dzwonek na lekcję*

-Do zobaczenia na treningu- powiedziałam na odchodne

-Pa skarbie-krzyknął

Lekcje mijały mi całkiem przyjemnie. Dziewczyny ucieszyły się na propozycję Dylana, dlatego razem z nimi idziemy oglądać chłopaków z drużyny. Swoją drogą Dzikie Koty*, czyli nasza drużyna jest najlepsza w mieście.

Ostatnia lekcja minęła jak z bicza strzelił. Poszłyśmy z dziewczynami na salę gimnastyczną, żeby usiąść na trybuny. Po kolei zaczęli wchodzić zawodnicy z drużyny, kilka osób których znałam tylko z widzenia, ale byli też Tyler i Caleb oraz oczywiście kapitan - Dylan O'Brien. Brunet zauważył mnie i mi pomachał, co odwzajemniłam. Nagle na sali znalazł się Federico, co nie powiem mnie i dziewczyny zdziwiło, ale on przyszedł do nas.

-Czyżby dziewczynki przyszły oglądać ciastka w cukierni?- powiedział z uśmieszkiem Fede

-Mhmmmm, wiesz mam ochotę na Poseya i Westphalla- powiedziała kpiąco Allison

-Hola hola, nie mówiłaś że podoba ci się mój brat? - zdziwiła się blondynka

-Nie, no przystojny on jest, ale rozumem nie grzeszy - na co we trzy się zaśmiałyśmy

Na sali zaczął się trening, przyszło kilkunastu chłopaków którzy chcieli dostać się do drużyny. Nagle na salę wszedł chłopak, którego skądś znałam. Brązowe loki, zielone oczy, metr osiemdziesiąt wzrostu. Oczywiście że go znałam.

-Wróciłem bitches!!!!- krzyknął a w okół niego znaleźli się jego koledzy

-W końcu wróciłeś Harry- usłyszałam przywitanie wszystkich z loczkiem

Będzie się działo-pomyślałam załamana


Moi drodzy państwo przed wami nowy bohater Harry Styles. Jak myślicie kim on jest dla Kate? Jedno wiem na pewno nadchodzi DRAMA TIME!! Nie zabijcie mnie tylko w następnych rozdziałach. Czytajcie dalej moje opowiadanie "Our History || Dylan O'Brien"

Our History || Dylan O'Brien ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz