VIII

3.9K 151 4
                                    

Obudziły mnie promienie słońca padające na moją twarz. Zapomniałam, że Dylan spał dziś razem ze mną. Odwróciłam się do niego, ale spał do mnie plecami, postanowiłam zrobić mu miłą niespodziankę. Usiadłam kolanami na łóżku, żeby było mi wygodniej, szarpnęłam bruneta za ramię i wpiłam się w jego usta(gif). Chłopak momentalnie się obudził i z tego co zauważyłam to na jego twarzy pojawił się szczery uśmiech.
-Jaka miła pobudka-powiedział chłopak przyciągając mnie do siebie- Z relacji wrogów przeszliśmy na kochanków? - spytał z wyszczerzonymi zębami
-Mówią, że miłość od nienawiści dzieli cienka granica-przytuliłam się do chłopaka
-Dobra Kate wstajemy-powiedział chłopak wstając z łóżka- pójdę zrobić śniadanie - oznajmił
-Ok, to ja idę wziąć prysznic- powiedziałam gdy chłopak poszedł do kuchni
Ja skierowałam się do mojej łazienki. Wyskoczyłam z piżamy i weszłam pod prysznic. Rozkoszowałam się gorącą wodą, która spływała po moim ciele. Umyłam się moim kokosowym żelem pod prysznic, a włosy umyłam moim ulubionym szamponem o zapachu truskawek. Wyszłam i wytarłam się białym ręcznikiem. Założyłam na siebie długie spodnie w kratę od piżamy i na to zwykły czarny t-shirt. Włosy wytarłam tylko w ręcznik, żeby mogły same wyschnąć. Wychodząc z pokoju usłyszałam jak Dylan z kimś rozmawia i przypomniało mi się, że mama właśnie wróciła z pracy. W padłam w lekką panikę, że mama będzie zadawać dużo pytań dotyczących bruneta. Schodziłam powoli po schodach, a ich rozmowa ciągle trwała. Po głosie mamy można było powiedzieć że jest zadowolona. W końcu weszłam do kuchni i zastałam Dylana i moją rodzicielkę.

-Cześć mamo-powiedziałam wchodząc do kuchni i dałam jej buziaka w policzek. Natomiast Dylan robił nam śniadanie, a mianowicie naleśniki.
-Hej skarbie, nie mówiłaś mi, że masz tak dobrego kolegę-mama uśmiechała się do mnie pokazując na Dylana. Jestem ciekawa co on jej naopowiadał
-Jakoś nie było okazji-oznajmiłam patrząc na bruneta, który przysłuchiwał nam się nie przestając smażyć naleśników
-Bardzo dobry chłopak z ciebie- moja mama zwróciła się do bruneta, a ja nie wiedziałam o co chodzi - nie dosyć, że cię odwiózł do domu po imprezie to został i pilnował cię całą noc- rodzicielka była bardzo z niego dumna i chyba nie wiedziała, że spaliśmy razem w łóżku- Nie przeszkadzam już wam idę spać, ponieważ jestem zmęczona po nocnej zmianie-oznajmiła na odchodnym
-O czym rozmawialiście?-spytałam bruneta
-Kim jestem? Skąd się wziąłem?- mówił- Miło mi się z nią rozmawiało- powiedział
-Mam nadzieję, że nie powiedziałeś jej niektórych rzeczy?-spojrzałam na niego z błagalnym spojrzeniem
-Oczywiście, że powiedziałem skarbie- chłopak się do mnie uśmiechnął, a we mnie wzrastała złość- Żartowałem- zaśmiał się chłopak
-Ciebie do reszty pogięło-powiedziałam podniesionym tonem
-Ale i tak mnie kochasz kotku-powiedział nakładając naleśniki na talerz i dając mi buziaka w policzek
-Nie przesadzała bym z tym kochaniem cie, prędzej zauroczenie, które zniknie-powiedziałam na co Dylan spoważniał, odłożył patelnie i podszedł do mnie
-Mówisz, że to tylko zauroczenie- stał tak blisko mnie, że słyszałam jak głośno bije jego serce, kiwnęłam jeszcze głową twierdząco -Może to zmienimy-szepnął mi do ucha i zaczął mnie całować po szyi, było to bardzo przyjemne. Dylan całował idealnie, można by było rozpłynąć się w jego pocałunkach. W końcu wpił się w moje usta i oddałam pocałunek. Dylan posadził mnie na blacie i dalej całował, jednak po chwili do kuchni weszła moja mama.
-Ekhemmm....- mama zwróciła na siebie uwagę, a ja i brunet odskoczyliśmy od siebie jak poparzeni. Wzięła tylko talerz z naleśnikami, a wychodząc pomachał mi ostrzegawczo palcem. Na ten gest prychnęłam co rozbawiło Dylana.
-Myślisz, że nie zepsułem pierwszego wrażenie? - powiedział lekko zakłopotany brunet
-Dylan po mojej mamie widać że polubiła cie- te słowa odstresowały chłopaka. W końcu postanowiliśmy zjeść śniadanie zrobione przez bruneta. Po zjedzonym posiłku musiałam pożegnać się z chłopakiem, który musiał już jechać do domu. Poszłam więc do pokoju. Miałam w planach oglądać serial lecz zadzwoniła Martina.
-Cześć,jak tam impreza? -spytałam pierwsza
-Wszystko pięknie super, Allison u mnie nocowała,bo mój brat ją strasznie upił, a teraz leży u mnie w pokoju i zdycha z bólu głowy.Ale opowiadaj jak tam z Dylanem. -opowiedziałam dziewczynie wszystko ze szczegółami, cały czas mnie słuchała nie przerywając mi.
-Wiesz co Kate, ja nie sądzę że on może się zmienić, ale w sumie małymi kroczkami do celu - powiedziała - Tylko pamiętaj jak zrobi Ci krzywdę to ja i Allison się z nim rozprawimy - na co ja się zaśmiałam. Rozmawiałam z nią jeszcze kilka minut, potem włączyłam na laptopie "Pretty Little Liars", od dawna nie oglądałam odcinków i mam ich trochę do nadrobienia.
Po obejrzeniu 4 odcinków i wylegiwaniu się w łóżku natchnęła mnie pewna myśl.Mianowicie ścięcie moich długich włosów. Podeszłam do szafy i ubrałam się w zwykłe jeansy oraz bordowy sweter i do tego białe trampki. Kierując się do drzwi powiedziałam mamie tylko ze wychodzę. Międzyczasie zabrałam swoją torbę wraz z kaskiem i ruszyłam do mojego motoru. Nie jeździłam na nim od dobrych pięciu dni. W końcu usiadłam i odpaliłam silnik. Ruszyłam do fryzjera, na szczęście koleżanka mojej mamy prowadzi zakład fryzjerski więc ruszyłam w tamtym kierunku. Po kilku minutach byłam na miejscu, zeszłam z motory i weszłam do salonu, dziś nie było za dużo klientów, ponieważ była niedziela. Nagle zauważyłam panią Marin i podeszłam się przywitać.
-Witaj kochanie -powiedziała kobieta.-Co cię do mnie sprowadza? -Spytała
-Chciałabym ściąć trochę moje włosy.-oznajmiłam, na co pani Marin wskazała mi krzesło na które mam usiąść.
-A myślałaś może nad małą zmianą koloru?-zasugerowała
-Kusząca propozycja, a ma pani jakiś konkretny pomysł?
-Co powiesz na lekkie ombre?
-Ok, to do roboty -powiedziałam uśmiechając się
Najpierw kobieta nałożyła na moje włosy farbę, żeby zafarbować końcówki. Potem musiałam czekać aż ona się wchłonie, w końcu przyszedł czas na umycie włosów. Kiedy moje włosy były umyte pani Marin wysuszyła mi je. Powiem szczerze, ten kolor bardzo mi się podobał. Ale postanowiłam je jeszcze troszkę ściąć. Zdecydowałam że do długość do łopatek będzie idealna. Po wszystkich czynnościach plus modelowaniu efekt był rewelacyjny. Przeglądałam się w lustrze i nie dowierzałam, że to ja.
Za wykonaną pracę zapłaciłam i podziękowałam pani Marin.
Po ponad godzinnym pobicie u fryzjera postanowiłam wrócić do domu. Wchodząc do domu, a dokładnie do salonu gdzie mama siedział, na początku mnie nie poznała, ale podobała się jej moja metamorfoza. Powiedziałam z nią chwilę i rozmawiałam o Dylanie, z jej wypowiedzi wywnioskowałam, że bardzo lubi chłopaka. Z uwagi na późną porę poszłam do pokoju spać. Ubrałam się w piżamę, tym razem w tą w której na co dzień śpię. Jeszcze jak leżałam w łóżku napisałam do dziewczyn, że byłam u fryzjera i że przeszłam małe zmiany. Dziewczyny prawie jednocześnie napisały, że nie mogą doczekać się mnie zobaczyć jutro w szkole. Międzyczasie dostałam SMS od Dylan, w którym napisał, że tęskni i że życzy mi słodkich snów. Ja natomiast zdobyłam się na napisanie samego dobranoc bo byłam za bardzo zmęczona.

Kate przeszła małą metamorfozę, pani Petrova akceptuje Dylana. Nic dodać, nic ująć. Obudzenie bruneta było słodkie.

Aktualnie jestem w górach,ale z uwagi że rozdział pisałam jak byłam jeszcze w domu to go wam wrzucam. Zachęcam do wyczekiwania na kolejny rozdział fanfiction "Our History|| Dylan O'Brien" który pojawi się niebawem


Our History || Dylan O'Brien ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz