XVI

3.1K 138 9
                                    

Kate's POV;

Obudziły mnie promienie słońca przedostające się przez moje wielkie okno, które było na przeciwko łóżka. Jaki zbieg okoliczności. Wstałam leniwie przeciągając się, zegarek pokazywał kilka minut po 8 czyli miałam prawie 2 godziny na uszykowanie się. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Oczywiście użyłam mojego ulubionego zestawu truskawkowego żelu pod prysznic i szamponu. Wychodząc z kabiny owinęłam się ręcznikiem i podeszłam do szafy i wyciągnęłam moją białą koronkową bieliznę. Wróciłam z nią do łazienki, ubrałam ją oraz wyciągnęłam suszarkę by osuszyć moje włosy. Kiedy były one w pełni suche wyszłam z łazienki i zastałam siedzącego na moim łóżku Dylana.

-Co tak wcześnie i kto pozwolił ci tu wejść?-spytałam zdezorientowana i jednocześnie speszona, bo stałam przy nim w samej bieliźnie

-Nie mogłem się doczekać aż ciebie zobaczę- chłopak oblizał dolną wargę- i nie żałuję że przyszedłem wcześniej. Takie widoki mógłbym widywać każdego ranka- na te słowa dostał lekko w ramię, przez co niestety dostałam "karę" - A co teraz powiesz?-spytał pewny siebie brunet przywarł mnie do ściany, podkreślam byłam w samej bieliźnie. Kiedy patrzyliśmy sobie w oczy ja między czasie zagryzłam wargę co denerwowało Dylana, przez co on nie wytrzymując przywarł swoje usta do moich. Nie powiem bo tęskniłam za jego pocałunkami. Ja nie wiem jak ja wytrzymałam ten tydzień bez niego . W momencie kiedy brunet przestał mnie całować wyminęłam go i podeszłam do szafy po ubrania. Postawiłam na czarne leginsy i szarą koszulę i na to rozpinaną bordową bluzę bo za oknem są dość duże chmury. Dylan przyglądał mi się jak ubieram na siebie każdą rzecz nawet jak związywałam włosy w wysokiego kucyka jak i przy robieniu delikatnego makijażu w postaci pudru i maskary. Między nami była cisza, ale przyjemna cisza. W końcu kiedy byłam gotowa zeszliśmy na dół. Mama i Federico jeszcze spali, więc napisałam im kartkę że wychodzę z Dylanem i nie wiem kiedy wrócę. Wychodząc z domu wzięłam tylko jabłko, na co brunet się zdziwił, ale je nie zamierzam jeść nie wiadomo ile. Wsiedliśmy do samochodu i Dylan ruszył z piskiem opon z pod mojego domu.

-Głośniej się nie dało-powiedziałam z irytacją - najlepiej obudzić moją rodzinę i do tego wszystkich sąsiadów

-Nie dramatyzuj-powiedział zakładając swoje okulary przeciwsłoneczne- po pierwsze nikogo nie obudziłem a po drugie zrelaksuj się bo czeka nas dwu godzinna jazda

-Gdzie ty chcesz mnie wywieść- spytałam

-To niespodzianka kochanie-powiedział uśmiechając się

-Nie lubię niespodzianek-powiedziałam naburmuszona jak małe dziecko

-Ostatnio jak wziąłem cię do wesołego miasteczka to tak nie narzekałaś- chłopak położył swoją dłoń na moim udzie- zaufaj mi będzie super zabawa

-No to się przekonamy-pomyślałam a na jego słowa pokiwałam twierdząco głową.

Droga mi się strasznie dłużyła, patrzyłam przez okno na krajobraz, pogoda znacznie się poprawiła, bo zaczęło się przejaśniać. W końcu nudziło mnie spoglądanie na to co jest za szybą i moje powieki powoli opadały a ja usnęłam.

Dylan's POV;

Gdy byliśmy u celu żal mi było budzić Kate. Spała tak słodko i do tego marszczyła nosek jak kot. Wyglądało to cudownie, ale musiałem ją obudzić. Postawiłem na buziaki w usta, po kilku dziewczyna już się wybudzała.

-Już dojechaliśmy-oznajmiłem- miła pobudka?

-Bardzo- odpowiedziała i się przeciągnęła.

Our History || Dylan O'Brien ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz