Rozdział 27

960 71 5
                                    

Wczoraj byłam u Filipa na spotkaniu z jego rodziną. Jak zawsze było mi miło. Chłopak ma troskliwych rodziców, ale jest jednakiem, więc nic dziwnego że tak się o niego martwią. Na początku nie byli do mnie przekonani, jednak już jest wszystko dobrze. Nie mogę tego samego powiedzieć o moim tacie oraz bracie. Oni ciągle czepiają się Filipa, jednak udało mi się przekonać ich, żeby swoje złośliwe uwagi zostawili dla siebie. Już tak chamsko się nie odzywają, lecz nie oszczędzają nie miłych spojrzeń.

Wieczorem spotkałam się jeszcze z Sarą. Opowiada coś o naszym starym znajomym, którego spotkałyśmy w klubie. Przyjaciółka wypiła dwa razy tyle co ja i mimo że ma lepszą głowę do trunków ode mnie, to również nie pamiętała co się działo.

Dzisiaj są urodziny cioci... Nie mogę tam nie iść, bo wspierała nas finansowo gdy mieliśmy problemy. Odbiło się teraz to na nas. Wszystko jest jakby przeze mnie... A teraz nie poszłam na studia po których będę mieć pewną dochodową pracę, tylko do szkoły aktorkiej, po której nie wiadomo czy coś osiągnę i czy w ogóle uda mi się ukończyć naukę.

- Wychodzimy - krzyknęła mama.

Szybko zbiegłam na dół. Założyłam moje adidasy i wyszłam zamykając za sobą dom na klucz. Wsiadłam do samochodu. Wszyscy już siedzieli, więc ruszyliśmy.

Jechaliśmy rozmawiając. Jak zawsze radio głośno grało, a ja z bratem próbowaliśmy śpiewać głośniej, co powoli zamieniało się w krzyk.

- Jak dzieci... - Skomentowała mama.

Ale brakowało nam tego. Mimo że ja jestem dorosła, a Michał już chodzi do pierwszej liceum, to czasem fajnie wrócić do tych dziecięcych lat. Mogę nawet powiedzieć, że jestem wiecznym dzieckiem.

Moje rozmyślania przerwały coraz bardziej odczuwalne wibracje.

- Przyciszcie na chwilę - powiedziałam szybko i odebrałam telefon. - Haloo?

- No witam, witam - Usłyszałam charakterystyczną barwę sąsiada. - Jak wolne leci?

- Spotkania itp - zaśmiałam się. - A jak u ciebie? Myślę że teraz nie nagrywa niczego? - Śmiałam się z chłopaka.

- Nie, nie, spokojnie - również zaśmiał się. Siedzę narazie u Flo, niedługo z przyjacielem będziemy nagrywać, ale to koło wieczora - powiedział. - Tak w ogóle to muszę zostać dłużej w Warszawie, ponieważ trochę projekt się przeciągną... - Westchnął. - Chyba nie wyrobimy się do grudnia - zakpił.

- Spokojnie, napewno będzie dobrze - pomieszałam go. - Pamiętaj, lepiej późno niż wcale - powiedziałam entuzjastycznie. - Dobra, muszę kończyć, bo aktualnie jadę do ciotki na urodziny.

- A no to życz jej sto lat ode mnie i nara - rozłączył się.

- Paa - odpowiedziała jeszcze, ale nie usłyszał.

Zobaczyłam zdziwione miny brata i mamy, która siedziała jako pasażer z przodu. Siedziałam za tatą, który prowadził auto, więc nie widziałam jego twarzy, ale mogę się założyć że była podobna do miny mamy i Michała.

- Kto to był? - Spytał zdziwiony chłopak.

- Mój sąsiad - odpowiedziałam spokojnie. - Aż takie to dziwne że mam nowych znajomych? - Zdziwiłam się.

- Nie, ale... Jakie nagrywki? - A więc o to chodziło. Uśmiechnęłam się do siebie.

- Nie, nie ma głównej roli w filmie, tylko nagrywa filmiki na YouTube - powiedziałam normalnie.

- To kto to niby jest? W sensie jaki kanał - Mówił jakby się wyśmiewał.

- Masterczułek - popatrzyłam na niego. Jego wyraz twarzy się zmienił. Byk jakby w wielkim szoku. - Tak, tak ten Dezydery Skowron - zaśmiałam się.

- Ale jak? - Spytał zdziwiony. - W sumie mało ostatnio coś dodaje filmów, to pewnie przez studia... Ale jak mogłaś nie powiedzieć, że twój sąsiad to on?! - Mówił podniesionym głosem.

- Przypadek, albo przeznaczenie - zaśmiałam się. - Kończmy temat, bo zaraz będzie wymyślać jakieś nie stworzone historie - wyprzedziłam jego słowa.

Chciał się odezwać, ale nie dałam mu dojść do słowa. Może kiedyś gdy mnie odwiedzi to zapoznam ich, ale najpierw muszę się skupić na studiach.

Mam wrażenie jakby długo nie było rozdziału... Hmm... Może to dlatego że ten rozdział pisało mi się tak powoli i w sumie nie mam dobrego pomysłu na to spotkanie, więc nie wiem jak to będzie :(

Kamisamamira.blogspot.com

Love song || MasterczułekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz