Epilog

796 67 55
                                    

*trzy lata później*

- Chodź mała, już się zaczyna - zawołałem córeczkę.

Dziewczynka przyszła siedząc na chodziku obijając przy tym drzwi.

- Oj Lili - zaśmiałem się i podszedłem do małej. Wyciągnąłem ją z chodzika i wziołem na ręce. Usiadłem na kanapie, a Lili postawiłem obok.

- Zaczynamy Super Debiuty - ogłosił prowadzący. - Jako pierwsza wystąpi wszystkim już znana wokalistka, której debiutancki album podbił serca dorosłych jak i dzieci, a dzisiaj zaśpiewa dla nas utwór z repertuaru Edyty Gepard "Kocham Cię życie" - Nie przedłużając już zaczął się występ. Moja księżniczka wchodzi na scenę.

- Mama! - Krzyknęła mała. Zaczęła aż podskakiwać i ruszać energicznie rękami. Ledwo mogłem ją utrzymać na kolanach.

Mery zaczęła swój występ. Śpiewała pewnie i z emocjami. Końcówkę pierwszego refrenu pociągnęła pięknym wibrato.

Zwrotkę zaczęła delikatnie i z lekką niechęcią. Wszystko jest tak idealne jak zaplanowała i ćwiczyła wcześniej.

Wprawdzie wydała album z bardzo osobistymi piosenkami, ale na pierwszym tak wielkim występie postanowiła zaśpiewać "Kocham Cię życie" Edyty Gepart, bo jest dla niej wyjątkowa. Pasuje do jej głosu, energii i wie jak ją zinterpretować.

Po prostu błyszczy na tej scenie.

- Ładnie śpiewa mamusia? - Spytałem moją drugą małą księżniczkę.

- Tak - odpowiedziała krótko.

Mała Lili ma dwa i pół roku, zaczyna mówić już wyraźniejsze słowa, dłuższe wyrazy.

Nie było łatwo. Mery rzuciła studia. Ja również chciałem, ale dziewczyna nalegala żebym został. Został mi jeszcze jeden rok i chciałbym pracować przy animacji w reklamach. Albo przy grafikach.

Bardzo pomagali nam moi, jak i Mery rodzice. Pierwszy rok był najtrudniejszy. Dużo dał nam YouTube, którym zająłem się bardziej poważnie. Podjąłem współprace z różnymi firmami, ale wszystko starałem się robić tak żeby mieć czas dla naszej kruszynki i Mery.

Gdy mała miała już roczek Mery zaczęła tworzyć melodie, teksty. Tak stworzyła materiał na swoją płytę. Album jest o rodzinnej miłości, ciepłu i trosce. Oczywiście najpierw piosenki miały być tylko dla nas, ale jak je usłyszałem wykorzystałem trochę swoje znajomości i na czas nagrań zajmowałem się Lili, a Maria stworzyła swój piękny album, który okazał się sukcesem.

Nam obojgu nie zależy na sławie. Chcemy każdą wolną chwilę spędzić razem, tak by naszej córeczce nie zabrakło rodzinnego ciepła i bezpieczeństwa.

I spotkać człowieka...
Który tak życie kocha
I tak jak JA

MARZENIE MA



Mowa końcowa w oddzielnym rozdziale ;)

Love song || MasterczułekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz