Rozdział 38

848 64 7
                                    

Wchodząc do bloku wpadłem na kogoś, a raczej ta osoba bardzo się spieszyła i wpadła na mnie. Popatrzyłem na niską kobietę, którą okazała się być moja sąsiadka.

- Sorki - powiedziała szybko. - Zaraz spóźnie się na zajęcia - podniosła jakąś teczkę, która wypadła jej z rąk podczas naszej kolizji. Położyła swoją deskorolkę, którą również miała przy sobie i szybko ruszyła w stronę uczelni.

- Powodzenia - krzyknąłem żeby mnie usłyszała. Mery tylko się patrzyła na mnie i uśmiechnęła. Szybko zniknęła na zakręcie.

Wszedłem do mojego mieszkania i zacząłem sprzątać cały syf, który jak zawsze gościł w całym pomieszczeiu.

Zajęło mi to z godzinę. W międzyczasie jeszcze raz zadzwonił Rezi, żeby powiadomić mnie, że ekipie też pasował dzisiejszy termin i za jakąś godzinę (od teraz) juz będą.

Postanowiłem wreszcie coś zjeść i wypić kolejną kawę.

Zostało mi jeszcze trochę czasu, więc spadłem do kompa i zacząłem ogarniać social media.

Wyciągnąłem kartę z lustrzanki i wgrałem materiał nagrany z Mery. Szybko przeleciałem cały film i zrobiłem screena, który później wstawiłem na instagrama oraz Facebooka. Przed publikacją się zawahałem, bo w sumie fajnie byłoby oznaczyć Mery, ale nie mam pojęcia czy w ogóle posiada jakieś konta społecznościowe, nie wspominając jak się na nich nazywa.

Jednak opublikowałem je, a jak wróci to zapytam się i po prostu ją oznaczę.

Zacząłem jeszcze raz przeglądać, tym razem dokładniej film. Trochę już edytowałem niektóre sceny, ale nie zdążyłem zrobić nic większego, bo usłyszałem dzwonek do drzwi.

Ale krótko... Ale akcja i tak będzie, a dzięki temu że ją przeciągam jest więcej pp Dezego! (#nieuleczalna_optymistka)

Madzik

Kamisamamira.blogspot.com

Love song || MasterczułekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz