Rozdział 23

909 67 14
                                    

- Przeszkadzamy? - Spytała rozbawiona mama.

- Nie, spoko - Ta sytuacja zaczęła mnie śmieszyć.

Wszyscy już wrócili i razem z mamą przygotowałyśmy stół oraz obiad.

Siedliśmy wszyscy razem prze stole i wzięliśmy się za jedzenie.

- To opowiadaj Mery, jak tam na tych studiach? - Spytał tata podczas jedzenia.

- Jest ciężko... Aczkolwiek, zajęcia są bardzo dobrze i ciekawie prowadzone. Nigdy bym nie pomyślała, że to wszystko działa w ten sposób - Zaczęłam tłumaczyć. - Na razie mamy więcej teorii, a mnie zajęć praktycznych, jednak to jak pani profesor opowiada o emocjach i przekazie jest po prostu genialne - Mówiłam przejęta, jednak poczułam jak mój brzuch zaczął burczeć, więc wróciłam do jedzenia.

- A jak u ciebie Filip? - Spytała mama. - Tez masz ciężko w pracy?

Tata popatrzył krzywo na chłopaka. W przeciwieństwie do mamy nie przepadali za sobą, z resztą Michał, mój brat też nie lubił Filipa. Tylko mama była po mojej stronie...

- No wie pani - zaczął mówić mój chłopak. - Jak w każdej pracy... Ostatnio dość często mam dodatkowe zlecenia i niedługo mam wyjechać na praktyki.

- Jakie praktyki - Spytałam zdziwiona, ponieważ nic nie mówił.

- No wlansie, jakie? - Spytał trochę kpiąco ojciec, co kompletnie zignorowałam i dalej patrzyłam pytająco na chłopaka.

- Szef ma znajomości i załatwił nam praktyki w specjalnej restauracji w Anglii. Po to by rozszerzyć swoją wiedzę na temat tych drinków i tego typu rzeczach.

- Kiedy wyjeżdżasz...? - Posmutniałam.

- Nie wiem jeszcze, ale nie bój się kochanie, o wszystkim Ci powiem - mówiąc to pocałował mnie w policzek.

Miałam już coś się odezwać, ale mama zmieniła temat i rozmawialiśmy trochę o mszy, a trochę o wszystkim i niczym, jak to przy rodzinnym obiedzie.

Gdy skończyliśmy szybko z mamą posprzątałam i zaczęłyśmy kroić placki i stawiać na stole jedzenie przygotowane przez mamę wczoraj.

Czekaliśmy na gości, którzy powoli zaczęli przyjeżdżać.

- Dzień dobry! - Odezwała się ciotka.

No to już koniec sielanki.

Yo!

Jednak rozdział jest!

Wiersz też już gotowy, więc mogę iść spokojnie spać 😉

Branoc :33

Love song || MasterczułekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz