Rozdział 61

1K 63 25
                                    

Święta spędziliśmy oczywiście w rodzinnym gronie. Kolędowanie było co godzinę, choć nie przekonałam Sare na chodzenie do sąsiadów i śpiewanie kolend, bo twierdziła że jesteśmy za stare na takie zbieranie pieniędzy. Cóż poradzić, że ja tylko chce pośpiewać i życzyć miłych świąt, a ludzie w zamian chcą dawać pieniądze. Nigdy tego nie pojmę, dlatego już taka jest tradycja. Według mnie modlitwa i kolędowanie powinno być bezinteresowne.

Jestem katolikiem, ale nie pojmuje jak ksiądz może mówić o wierze i tak bardzo pilnować żeby nie zabrakło mu czasem miejsca w portfelu.

Odwiedziłyśmy z Sarą starych znajomych oraz trochę dalszych wujków i ciocie.

Kilka razu też rozmawiałam z Dezym i ustaliliśmy szczegóły przyjazdu. Pomyślałyśmy z Sarą że fajnie było by trochę odpocząć od nauki na kolokwium, więc przyjedziemy we dwie samochodem z Gdyni do Katowic i zatrzymamy się w hotelu niedaleko domu Stuarta. Dezy mówił że przyjedzie z bratem, a później wróci razem z nami. Ja i Dezy wysadziemy w Łodzi, a Sara dalej wróci już sama.

To było najlepsza opcja z każdej proponowanej przez nas lub Masterczułka.

A zatrzymamy się w hotelu, ponieważ w domu znajomego Dezego już nie było miejsca. Nie tylko my mamy tak daleko i postanowiliśmy zostać trochę dłużej.

Teraz powtarzam wszystkie informacje z wykładów oraz uczę się kilka kwestii na kolokwium.

Ćwiczyłam jeszcze trochę jeden układ taneczny oraz grę na skrzypcach i pianinie, gdyż jestem na bardziej rozwiniętym kierunku.

(przyznaje że teraz trochę zmyślam, bo już wiem jak to jest dokładnie, ale powiedzmy że to ff i mogę dodać coś bardziej swojego niż rzeczywistego ;))

Najbardziej obawiam się egzaminu z historii kinematografii, który jest niestety konieczny do zaliczenia. Właśnie skoro studiujemy aktorstwo to o filmie musimy też coś wiedzieć.

Po Bożym Narodzeniu w momencie gdy nie byłam u kogoś w odwiedzinach miałam nos w książkach. Sara podobnie.

Niedawno na moje konto wpłynęła premia za ten ostatni występ, więc postanowiłyśmy z Sarą wybrać się na odstresowujące zakupy. Obydwie chcemy trochę poszaleć na tym sylwestrze i liczymy, że nie będzie to jakieś sztywne towarzystwo.

Witam!

Jak życie?

Jeżeli chodzi o mnie i o rozdział to...

Dzisiaj jest trochę której i tak jakby te 300 słów zastąpiło kilka rozdziałów ze świętami, które nic nie wniosły by do fabuły, dlatego pozwoliłam sobie to pominąć.

Gdy MadziK się stresuje to co robi? Pisze!

Dlatego napisałam ten rozdział i to jeszcze przed 24!

Chodzi o to że jutro mam konkurs piosenki Eko... Śpiewam Dmuchawce, latawce, wiatr i mam zrobić takie trochę show, a nie ćwiczyłam zbyt dużo tego... No i jeszcze jestem trochę chora po wycieczce jeszcze... Ehh takie same niespodzianki na koniec roku xD

A w czwartek ostatnie poprawy... Ja chcę już wakacje... Może jakieś wyzwanie na wakacje ktoś wymyśli? XD

Codziennie minimum jeden rodział? :P
rozdziały minimum 1k słów? XD

A wgl to #rezimydobrem

MadziK

Kamisamamira.blogspot.com
(dzisiaj nowy post się pojawił ;))

Love song || MasterczułekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz