Rozdział 17

4.6K 268 48
                                    

Była zaskoczona, widząc Felixa w swojej klasie. Adrien, który siedział obok niej, automatycznie spiął się, widząc kuzyna dziewczyny i mimowolnie złapał swoją dziewczyna za ramię oraz przyciągnął do siebie, rzucając blondynowi ostrzegawcze spojrzenie. Chłopak udawał zaskoczonego oraz urażonego ofensywną postawą nastolatków, chociaż w duchu śmiał się z reakcji obojga. Była żałosna i przewidywalna.

- Co ty widzisz w tej beznadziejnej suce?- Zadała pytanie oburzona, nie wierząc, że jej przyjaciel na prawdę jest z córką piekarza. Felix spojrzał na blondynkę i uśmiechnął się w duchu. Zainteresowała go ta blondynka, w pewnym stopniu. Aż zrobiło mu się szkoda, ze nie będzie miał szansy jej poznać przed wyjazdem za kilka dni. Dobra, zrobił wrażenie opiekuńczego, teraz czas to zrujnować.

- Oj, Marinette jest jego laską od łóżka. Z reszta nie tylko mu...- Przerwało mu uderzenie w twarz. Spojrzał zdziwiony na niska szatynkę przed sobą, przykładając dłoń do policzka. Po chwili jednak pochylił się nad dziewczyną z kpiącym uśmiechem. - Przyjaciółeczka dziweczki. Jesteś równie puszczalska co ona?- Spytał, a Alya z każdą chwilą robiła się co raz bardziej czerwona ze złości. Marinette nie mogła na to patrzeć. Jak on śmie obrażać jej przyjaciółkę.

- Zamknij jadaczkę, Feks.- Powiedziała wyraźnie akceptując ostatnie słowo. Ciemnowłosa pamiętała, że Nora go tak nazywała, więc wiedziała, że chłopak się zdenerwuje. Adrien objął dziewczynę w talii, aby w razie czego mógł szybko ja obronić, a Nino podszedł do Alyi i przyciągnął ja do siebie. Felix zrobił grymas złości. Punkt dla ciebie Marinette, ale poczekaj. Pomyślał wściekły. Obdarzył swoim wzrokiem blondynkę, która wpatrywała się w niego zafascynowana. Widział to w jej oczach. Pragnęła go, a to podniosło mu samoocenę.

- Ja lecę. Miłej zabawy. Ciocia kazała ci to przynieść.- Postawił przed nią zeszyt od historii, ostatni raz spoglądając Marinette w oczy. Kiwnęła głową, a on odszedł, zostawiając po sobie otwarte drzwi i ogólne zdziwienie w klasie. Marinette powoli uspakajała się w rękach Adriena, kurczowo trzymając materiał jego spodni. Chłopak pocałował ją uspokajająco w szyję. Odsunęła się i oparła się łokciami o blat swojej ławki.

Na jej szczęście reszta lekcji minęła spokojnie. Felix więcej nie pokazał się w szkole, a Chloe nawet nie zwróciła na nią uwagi. Cały dzień chodziła rozmarzona, a Marinette nie rozumiała zachowania blondynki, ale też zbyt specjalnie jej to nie interesowało. Zamiast tego ciągle odpowiadała na pytania Alyi, które szczerze mówiąc już ją denerwowały. Jęknęła cicho, po raz kolejny prosząc siły wyższe o cierpliwość, a Adrien wraz z Nino obserwował to z rozbawieniem. Oczywiście były pytania od Nino, ale na pewno nie tak wnikliwe jak u dziewczyn. Kiedy Marinette po raz setny zarumieniła się, poklepał kumpla po ramieniu.

- Ohhh, stary. Jak dobrze, ze nie jesteś dziewczyną.- Powiedział i poszedł w stronę limuzyny, zostawiając Nino w kompletnym szoku.

- Ziom... Co?- Zadał mało inteligentne pytanie do siebie, a potem westchnął. W pasie objęły go ręce. Uśmiechnął się, wiedząc czyje one są.

- Idziemy dziś do ciebie?- Spytała Alya, opierając policzek o jego bark. Chłopak kiwnął głową i łapiąc się za ręce, ruszyli w odpowiednim kierunku. Marinette była szczęśliwa, gdy oglądała tą parkę, którą kilka lat temu sama zeswatała. W pewnym momencie poczuła jak coś na nią wpada. Wydała z siebie jęk bólu i odwróciła się. Ku jej zdziwieniu to była Chloe.

- Przepraszam.- Powiedziała, po czym minęła zszokowaną ciemnowłosą i odeszła. Marinette stała przez dobre pięć minut przed szkołą, a potem w całkowitym osłupieniu ruszyła do domu. Cicho przywitała się z rodzicami i poszła do swojego pokoju. Tam zamknęła się i zaczęła robić lekcje, aby zapomnieć o dziwnym zachowaniu blondynki. W pewnym momencie ktoś odwrócił jej krzesło i łapiąc ją za ręce przyciągnął do siebie. Oparł swoje czoło o jej i uśmiechnął się lekko.

- Witaj Moja Pani.- Powiedział do niej, a ona oblała się krwistym rumieńcem. Szeptem odpowiedziała na jego przywitanie. Adrien na spokojnie zdjął swój strój Czarnego Kota, po czym złączyli się w pocałunku, wykonując w tym samym czasie jeden ruch. Blondyn objął swoją księżniczkę w talii, a ona zarzuciła mu ręce na szyję. Ich pocałunki były wolne, spokojne i delikatne. Mieli czas na wszystko. Nie śpieszyli się. Włożył swoją dłoń pod jej koszulkę, a ona oblała się kolejnym rumieńcem. Odsunęła się od niego, dezorientując go lekko.

- Lekcje muszę zrobić.- Wyszeptała niezbyt zadowolona. Chłopak jęknął. Dlaczego coś zawsze musi nam przeszkodzić. Pomyślał. Uniósł ręce, ukazując, że wygrała. Usiadł na jej obrotowym krześle i poklepał zachęcająco kolana. Marinette spojrzała na niego zdziwiona, a potem bardzo zawstydzona usiadła na jego kolanach. Według chłopaka była nadal za daleko. Złapał ją w talii i przyciągnął do siebie tak, aby oparła się o jego plecy. Pisnęła zaskoczona, łapiąc za ramiona krzesła, a Adrien położył swoje ręce na udach dziewczyny. Marinette oblała się rumieńcem, kolejnym dzisiejszego dnia. Blondyn oparł głowę na jej ramieniu.

- Śmiało, robimy lekcje. Co tam masz?- Oddech dziewczyny przyspieszył, czując jego ciepły oddech na szyi i uchu. Wzięła długopis w rękę i zaczęła rozwiązywać potrzebne równania.- Mhm... Matematyka.- Dodał blondyn, jednocześnie zaczął jeździć rękoma po jej nogach, powoli w stronę brzucha.

x+z=12
z*(x-4)=9

Podwinął jej bluzkę, dotykając zimną dłonią jej skóry. Jawnie czuła jak coś wbija się w jej udo. Marinette zastanawiała się, co to jest i co raz trudniej szło jej z matematyką. Jego ręka była taka przyjemna, chociaż jedynie gładziła jej skórę na zewnętrznej stronie uda. 

z=14-x
(14-x)(x-4)=9

Przesuwał się z dłońmi w górę, aż przeszedł na jej brzuch, zahaczając o pępek i zatrzymał się pod samym stanikiem. Zataczał małe kółka przy jej żebrach, całując jej ramiona, co jakiś czas dopingując w rozwiązywaniu zadania. Co raz bardziej kręciła się na jego kolanach, czując TO coraz bardziej, ale nie do końca rozumiejąc czym to może być, chociaż powoli się domyślała.

14x-56-x^2+4x

Całował jej ramię, a potem przesuwał się pocałunkami w stronę szyi, co jakiś czas coś szepcząc, ale dziewczyna była zbyt rozkojarzona, aby zrozumieć.W końcu dotarło do niej co czuje na tym cholernym udzie. Czuła, że robi się czerwona, a serce zaraz wyskoczy jej z piersi, ale miała wrażenie, że w tym dobrym sensie. 

-x^2+18x-65
Delta

Ugryzł ja w szyję, jednocześnie zostawiając czerwony ślad. Dziewczyna zagłuszyła jęk przedramieniem. Jego dłonie na ramionach, na brzuchu, na szyi. To takie przyjemne. To takie... Takie nie pomocne w rozwiązywaniu zadania domowego Muszęskończyćmatematyke. Muszeskończyćmatematyke. Myśli zlewały jej się w jedno. 

x=5
z=9

Jego dłonie znów opadły na uda oraz ponownie zaczęły sunąc do góry. Dziewczynie co raz trudniej było się skupić. Czuła TO na udzie co raz bardziej. Chociaż mogło jej sie wydawać, teraz było jej wszystko jedno, bo chciała go czuć co raz bardziej. Jego dłonie zeszły do wnętrza ud. Musze skończyć do zadanie. Jak najszybciej. Pomyślała chaotycznie.

Lub
x=13
z=1

Rzuciła długopisem na biurko i odwróciła głowę na bok, aby móc spojrzeć na chłopak.

- Odsuń krzesło do tyłu.- Powiedziała niecierpliwie, a Adrien bez problemu spełnił jej życzenie. Wstała, wyrywając się z jego objęć i odwróciła się do niego przodem. Obdarzyła go wzrokiem pełnym pożądania, a jednocześnie miłości. Tak mocnym, że zaparło mu dech w piersi. Ponownie usiadła na nim, ale tym razem przodem. Włożyła nogi w szczeliny w ramionach krzesła. Spojrzała mu w oczy, a potem złączyła ich usta.

- Chciałeś to masz.- Wyszeptała między pocałunkami, a chłopak zamruczał i jego ręce znowu weszły jej pod bluzkę, sunąc powoli prosto do zapięcia stanika. Marinette niecierpliwie kręciła się na jego kolanach, ale to nie utrudniało mu pracy. Jej usta zeszły na jego szyje, a dłonie weszły pod koszulkę, badając jego ciało. Obojgu serce biło niesamowicie szybko. Po dłuższej chwili męczenia się że stanikiem, po prostu go rozerwał, a dziewczyna jęknęła na ten ruch, owiewając mu szyję ciepłym oddechem.


MiraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz