Alya zesztywniała, a Marinette zaczęła zastanawiać się czy to ze stresu, a może raczej ze szczęścia. Ciemne oczy jej przyjaciółki wpatrywały się głupio w mulata przed nią, wyobrażając sobie ich przyszłość. Nino uśmiechał się od ucha do ucha, a koszulka przykleiła się do jego karku. " Powinien popracować nad kondycją" Myśli Marinette były nie na miejscu. Chyba powinna się wycofać i zabrać ze sobą siostrę przyjaciółki. Rozejrzała się na około, ale młodej nigdzie nie było. Wychodzi na to, że dziecko ma lepsze wyczucie sytuacji niż ona.
Marinette zaczęła powoli cofać się w stronę wyjścia, aby nie przeszkadzać zakochanej parze, ale zapomniała o fakcie, iż drzwi są zamknięte. Walnęła o nie plecami, wydając z siebie jęk bólu, ale Nino i Alya nawet nie zwrócili na to uwagi. Ręką wymacała klamkę i nadzwyczaj cicho wyszła z pokoju. Odwróciła się, aby spojrzeć czy ktoś za nią nie stoi. No i stał. Matka Alyi uśmiechała się do Marinette z tacą pełną kanapek.
- Pewnie zgłodniałyście, czyż nie?- Zadała z pozoru banalne pytanie, ale w tej chwili od odpowiedzi Marinette zależała przyszłość tamtej dwójki. Bo to wcale nie tak, że mogą to obgadać później.
- Nie... Znaczy tak! Prze Pani, nie można tam wchodzić. - Pytający wzrok kucharki, zgnębił dziewczynę. Trzeba wymyślić wymówkę.- No bo Nino oświadcza się Alyi.- Tak Marinette, świetna wymówka, tylko jedno ale... To był fakt! Wygadałaś to idiotko. Ciemnowłosa zaczerwieniła się po koniuszki swych uszu. Kobieta zajrzała przez szparę do pokoju i uśmiechnęła się. Ciemnowłosa odetchnęła z ulgą, że kobieta nie robi żadnych specjalnych problemów. Poszły do kuchni w akompaniamencie głośnego, piskliwego " Tak, ty głupi Ananasie!".
- No chyba niedługo będę mieć zięcia.- Kobieta szepnęła pod nosem, zalewając herbatę. W progu kuchni stanęła świeżo zaręczona para. Alya miała wielkie czerwone rumieńce na policzkach i roziskrzone oczy, a Nino wpatrywał się zawstydzony w buty. Marinette usłyszała dziwny bełkot Nino.
- Słucham?- Spytała kucharka, a Nino wyraźnie zawstydzony podniósł głowę i wziął głęboki wdech.
- Bardzo przepraszam, zrobiłem bałagan na korytarzu. W pośpiechu nie zdjąłem butów.- Powiedział. Marinette ledwo powstrzymała chichot, tak samo jak jej przyjaciółka. Mama mulatki spojrzała z powątpiewaniem na chłopaka.
- Sądzę, ze to nie jest to co powinieneś mi powiedzieć, ale jak chcesz mogę dać ci miotłę.- Uśmiechnęła się. Chłopak odwzajemnił ten uśmiech.
-Oświadczyłem się pani córce, mam nadzieje, że zaakceptuje Pani nasz wybór.- Powiedział kłaniając się w pół. W tym momencie Marinette poczuła, że uczestniczy w bardzo intymnej sytuacji. Nie powinno jej tu być.
- Oczywiście, o ile posprzątasz ten piasek na korytarzu po sobie.- Powiedziała, dając mu miotłę, pokazując w ten sposób, ze przyjęła go w rodzinie. Dawno nie widziała go tak szczęśliwego. Nino od razu pobiegł zamieść korytarz, a Alya, Mari i Marlena na spokojnie zaczęły pić herbatę i oglądać zaręczynowy pierścionek jaki dostała mulatka.
CZYTASZ
Miraculum
FanfictionCo się stanie, jeśli Chat Noir dowie się kto jest Biedronką? Władca Ciem wystawia zmodyfikowana Akumę. Akcja rozgrywa się, gdy bohaterowie są w liceum. Rozdziały 1-20 w trakcie poprawek, niektóre komentarze mogę się nie zgadzać z opowiadaniem ( ale...