3. Mecz

5.5K 417 145
                                    

Resztę dnia spędziłem na siłowni. Długo rozmyślałem o owej Grażynie, którą spotkałem na korytarzu. Muszę ją znaleźć i oddać bransoletkę, aby nie pomyślała, że ją okradłem.

Już dzisiaj wielki mecz z Irlandią Północną. To dla mnie wielki dzień, bo wychodzę w pierwszym składzie.
Mimo stresu udzieliłem wywiadu, który poszedł mi całkiem nieźle. (Wiem jestem skromny heh)
Po hymnie, który odśpiewała większość stadionu, rozpoczęło się starcie. Przez pierwsze minuty nie mogłem się skupić i byłem rozkojarzony, lecz później to minęło. Miałem nawet jedną akcję, która mogła skończyć się golem, jednak mój wrodzony zez przeważył na tym, że nie trafiłem w bramkę. Wszystko zakończyło się naszym zwycięstwem dzięki celnemu strzałowi mojego kolegi od kebabów- Arka Milika.
Po meczu udaliśmy się do szatni, gdzie nikt nie krył euforii. Nie obyło się bez zdjęć, które od razu zostały dodane na fejsa.

- To co, musimy to opić!- zawołał Sławek, jednak trener Nawałka od razu strzelił go w głowę.
Nie jestem jakimś alkoholikiem, ale też chętnie czegoś bym się napił. I nie mówię tu o soku.

Nadal nie mogłem wyjść z podziwu jak Michał Pazdan utrzymuje tak świetną fryzurę, mimo 90 minut spędzonych na boisku. Ronaldo zdecydowanie powinien brać z niego przykład.
Nie trzeba było też długo czekać, a memy z Pazdanem opanowały internet.

Po powrocie do pokoju hotelowego spojrzałem na szafkę. Przypomniałem sobie o Grażynie, która ciągle zaprząta moje myśli.
Postanowiłem, że ją znajdę i oddam jej własność. Szczerze liczyłem na to, że jest ona Polką i nie będę musiał testować moich umiejętności w angielskim. Złapałem za bransoletkę i wyszedłem z pokoju. Znowu na kogoś wpadłem.
Oho, powtórka z rozrywki?

Z tej Kapustki będzie BigosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz