26. Fontanna.

2.1K 261 206
                                    

-Ty szmato!- usłyszałem czyjeś krzyki.

Spojrzałem na Arka, po czym oboje wybiegliśmy przed hotel skąd dobiegał hałas.

Nie pomyliliśmy się, bo była tam Klaudia, która przed chwilą wyszła i...Grażyna? Skąd ona się tu wzięła?

Chciałem do nich podejść, ale zatrzymał mnie Arek.

-Czekaj, zobczymy co się stanie- uśmiechnął się.

-Jeśli coś sobie zrobią to będzie twoja wina- nie było mi do śmiechu, bo wiem do czego zdolna jest Klaudia jak i Grażyna.
-Puszczaj mnie!- krzyknęła Klaudia, która była trzymana przez Grażynę.

Postanowiłem interweniować, bo sytuacja robiła się niebezpieczna. Jednak było za późno, bo moja była dziewczyna wylądowała w fontannie.

(Załóżmy, że wyglądało to mniej więcej tak haha)

-Co się tu dzieje?- z hotelu wyszedł Peszkin, który po chwili prawie turlał się ze śmiechu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Co się tu dzieje?- z hotelu wyszedł Peszkin, który po chwili prawie turlał się ze śmiechu. Do niego dołączył Arek, który już płakał.

-Jak wyszłaś z hotelu?!- zapytałem zdenerwowany.

-Boczne wyjście, debilu- powiedziała nawet na mnie nie patrząc.

Och, racja debilu.

-Zabiję cię!- wykrzyczała Klaudia, która właśnie wydostala się z wody, szła w stronę Grażyny, więc szybko ją zatrzymałem.

-Spokojnie- powiedziałem- Myślę, że możemy sobie wszystko wyjaśnić, a potem się rozejdziemy w zgodzie.

-Ja nie mam nic do wyjaśniania-Grażyna wzruszyła ramionami.

-Co?! Masz mnie przeprosić suko!- szarpała się Klaudia, którą mocno trzymałem, aby nie rzuciła się na Grażynę.

-W twoich snach...

Po chwili obok nas pojawił się Arek i Sławek.

-To było niezłe- powiedział ten pierwszy, po czym przybił z Grażyną piątkę.

-Idę stąd- prychnęła, a następnie spojrzała na mnie.

-Czekaj- westchnąłem.

-Nie no, zostań tu sobie z nią- powiedziała, po czym odeszła.



Z tej Kapustki będzie BigosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz