30. Czy on mnie śledzi?

2.2K 269 211
                                    

Możecie mnie znienawidzić za ten rozdział, ale musiałam:)

#dramatime

***********

-Chcę...

-Co chcesz?- usłyszałem czyjś głos. Chwila...-Nie wiedziałem, że gadasz przez sen.

Nagle otworzyłem oczy i rozejrzałem się wokoło. Byłem w swoim pokoju, na dodatek w swoim łóżku.

-Która godzina?- zapytałem Mariusza, który patrzył na mnie zdezorientowanym wzrokiem. 

-8:43- spojrzał na zegarek- Czemu jesteś taki blady?

-Po prostu miałem dziwny sen...bardzo dziwny- schowałem twarz w dłoniach, musiałem to wszystko przemyśleć. Nawet nie wiem kiedy usnąłem. Ach...tak jedyne co pamiętam to to jak Arek wyszedł z pokoju.

Czyli rozmowa z Grażyną jeszcze przede mną...czuję, że nie pójdzie tak łatwo jak mi się wydawało.

-Na pewno wszystko w porządku?- dopytywał, na co skinąłem tylko głową. Wstałem, po czym bez słowa udałem się do łazienki, aby choć trochę się ogarnąć.

***

Po pół godzinie zeszliśmy na śniadanie, zapewne wymyślone przez Ankę. Na korytarzu spotkaliśmy Grześka, który rozmawiał z kimś przez telefon, obstawiam, że z Célią, jednak nie zagłębiałem się w to. Weszliśmy do jadalni i zajęliśmy miejsca. Powitały nas bezglutenowe placki jaglane, które nie zachęcały wyglądem, jednak wiedziałem, że muszę coś zjeść, aby mieć siły na późniejszy trening.

Po posiłku mieliśmy jeszcze dwie godziny do wyjścia na boisko. Zdecydowałem, że porozmawiam z Grażyną o ile w ogóle da mi coś powiedzieć. Zszedłem do recepcji gdzie spotkałem bodajże Natalie.

-Haj, du ju noł łer is Grażyna?- zapytałem. Znowu ten perfekcyjny angielski Kapustka, szalejesz.

-Umm, aj didint si her tudej- odpowiedziała nerwowo, po czym rozejrzała się po korytarzu- Sori.

-Fenks.

Do: Histeryczka Grażynka

Gdzie jesteś?

Od: Histeryczka Grażynka

Nie twoja sprawa. Daj mi spokój.

Do: Histeryczka Grażynka

Wiesz, że nie pozbędziesz się mnie tak łatwo?

Po tym już nie odpowiedziała.


Grażyna P.O.V

Nie chciało mi się już z nim pisać, więc zablokowałam telefon i schowałam go do kieszeni.

Okej, może ostatnio zareagowałam trochę nerwowo, jednak powiedziałam to co myślałam. No dobra, nie miałam tego wszystkiego dosłownie na myśli, ale już tego nie cofnę, więc nie będę się nad sobą użalać. Mam tylko nadzieję, że Milik nie wypaplał swojemu przyjacielowi o tym jak odprowadził mnie do pokoju, niech nie myśli, że płaczę przez niego. Co to to nie.

Po prostu przeżyłam wtedy delikatne załamanie. Przypomniały mi się pewne wydarzenia z przeszłości, o których już dawno wolałabym zapomnieć. Często tak mam, że gdy się zdenerwuję muszę to wypłakać.

Szłam wzdłuż brzegu plaży. Pomyślałam, że taki spacer dobrze mi zrobi i nabiorę dystansu do całej sprawy. Powinnam pracować, jednak Natalie była na tyle miła, że zastąpiła mnie. Widziałam kilka zakochanych par, rodziny z dziećmi i...Kapustkę?

Czy on mnie śledzi?


Bartek P.O.V

Natalie stwierdziła, że nie może patrzeć na to jaki jestem przybity i była na tyle miła, że powiedziała mi jednak gdzie jest Grażyna. Wiedziałem, że za jakieś półtorej godziny mam trening, więc musiałem się streszczać.

Plaża była rozciągła, jednak wiedziałem, że nie mogła za daleko odejść. Albo i mogła? Nieważne. Wsiadłem na rower i jechałem wzdłuż drogi rowerowej. Byłem skupiony, aby jej nie przeoczyć co zaowocowało tym, że po jakiś 10 minutach ją odnalazłem. Bingo!

Z tej Kapustki będzie BigosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz