1

8.3K 277 4
                                    


- Boże...

- Co się dzieje? – zapytał Marek ledwo składając zdanie. – Najwidoczniej stres nie działa na niego tak orzeźwiająco, jak na mnie. Szkoda.

- Jedziemy na komisariat – powiedziałam spanikowana. – Moi rodzice mnie zamordują!

- No, ale są tego plusy.

- Niby jakie?

- Pierwszy raz jadę wozem policyjnym – zaczął się głośno śmiać, a ja miałam ochotę dać mu w tym momencie w mordę!

- Zamknijcie się – odezwał się policjant, a ja dopiero teraz przypomniałam sobie o jego obecności.

- Ej, panie policjancie, bo ja mam pytanko...

- To zachowaj je dla siebie.

- Co pan taki niemiły? – powiedziałam oburzona zachowaniem tego bezczelnego typa.

- A co ty taka upierdliwa?

- Taki kaprys, a wracając do mojego pytania... - policjant w końcu raczył na mnie spojrzeć. – O! Jaki pan przystojny. Kurwa... - zakryłam usta ręką. – Jest pan za młody, żebym z panem rozmawiała.

- Po pierwsze, nie wiem co ma wiek do tego. Po drugie, jeśli nie zamierzasz rozmawiać, to dla mnie jeszcze lepiej.

- Dobra, namyśliłam się jednak. Możemy nie powiadamiać moich rodziców? – zapytałam z nadzieją, ale oprócz rozbawionego spojrzenia policjanta nie otrzymałam żadnej odpowiedzi.

- Policjanci to jednak dupki – powiedziałam do Marka. – Będę wymiotować...

- Nudzi mi się – dodałam po chwili, jednak nikt nie zwracał na mnie uwagi. – Kurde no, haaaa – ale nie było dane mi skończyć.

- Do jasnej cholery! Lena zamknij się, bo ja zaraz nie wytrzymam i wysadzę cię na następnym przystanku! – krzyknął Marek.

- Nie możesz!

- Mogę i to zrobię!

- Jak?

- Przekonasz się.

- To nie autobus, nie możesz mnie wysadzić!

- Zamknij się!!!

- Dobra, dobra – poddałam się, a kiedy spojrzałam w stronę przedniej szyby, okazało się, że policjant bardzo dobrze się bawi słuchając naszej wymiany zdań. Długo się nie zastanawiając wystawiłam język w jego stronę.

- To co? Do tego mandacik za obrazę funkcjonariusza?

- Raczej za obrazę przedszkolaka, bo tylko dzieci obrażają się za takie coś – stwierdziłam naburmuszona. – Dziękuję, obejdzie się bez – dopowiedziałam po chwili.

***

Nowe opowiadanie : https://www.wattpad.com/story/101337393-dupek-kt%C3%B3ry-zas%C5%82uguje-na-szans%C4%99


Ostatnia szansaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz