3

4.5K 199 4
                                    

- Anastazjo !- usłyszałam kiedy tylko przekroczyłam próg domu . Mój ojciec musi mieć jakiś szósty  zmysł, czy coś w tym stylu, bo za każdym razem kiedy zrobię coś, co nie jest po jego myśli wita mnie w taki sposób. Zawołał mnie używając mojego pierwszego imienia, co nigdy nie wróży dobrze . Najprawdopodobniej jest tak wściekły, że nie zwraca już na to uwagi. Moim pierwszym imieniem jest Anastazja . Wszyscy już dawno przestali go używać odkąd mój ojciec stał się na tyle sławny, że prasa i dziennikarze zaczęli interesować się naszym życiem i opisywać mnie jako córkę bezwzględnego polityka . Rodzice nazywali mnie tak tylko wtedy kiedy byli na mnie źli . Ale nawet i oni przestali to robić kiedy zmarł mój starszy brat Michał. Chłopak zawsze robił wszystkim na przekór , dlatego odkąd pamiętam jako jedynywołał na mnie Anastazja . Ciężko znosiłam jego śmierć przez co w naszym domu zaczęła obowiązywać zasada która nakazała wszystkim zapomnieć o tym imieniu . Od tamtej pory cały czas byłam Leną , chociaż i tak od zawsze dla większości nią byłam . Dziś najwidoczniej ojciec się zapomniał . - Zapraszam do gabinetu .

-Jestem – nie ociągałam się jakoś specjalnie z przyjściem tu, bo doszłam do wniosku ,że i tak nie uniknę tej rozmowy .

- Widzę – powiedział lodowatym tonem , do którego byłam już przyzwyczajona- Możesz mi to wyjaśnić ?

- A co dokładnie chcesz wiedzieć ?

- Dlaczego to robisz?

- Nie rozumiem, co dokładnie robię ? -zapytałam

-Właśnie że doskonale rozumiesz ! – krzyknął wstając a ja muszę przyznać, że moja pewność siebie ulatywała ze mnie w szybkim tempie. – Zapytałem dlaczego to robisz !- powtórzył

- Tato ...

- Nie tego cię uczyliśmy , zawsze byłaś poukładana , dobrze się uczyłaś. Powiedz mi co się zmieniło ? Chcesz być taka jak on ? Podoba ci się to ? – mówiąc „taka jak on „ miał na myśli Michała , z którym zawsze mieli problemy , ponieważ nigdy nie robił niczego wbrew sobie . Bawił się , cieszył życiem i właśnie to przeszkadzało rodzicom . Oczekiwali od niego podporządkowania , chcieli go kontrolować . Michał jako jedyny z naszej trójki miał tyle odwagi żeby sprzeciwić się temu , byłam z niego taka dumna , ale również zazdrościłam mu uporu , który go cechował .

- Nie zrobiłam nic złego !- podniosłam głos

- Nic złego ? Anastazjo , włamałaś się do szkoły i trafiłaś na komisariat ! to twoim zdaniem nie jest nic złego ? !

- Mam na imię Lena – powiedziałam cicho - Pierwszy raz mi się przytrafiło coś takiego - próbowałam się bronić .

-Pierwszy raz cię złapali , ale nie pierwszy się tam włamałaś prawda ? – milczałam a on kontynuował – Pijesz, chodzisz na imprezy , wracasz nad ranem , nie słuchasz się ... .Powiedz mi co się z tobą dzieje ?

-Nic się nie dzieje , miałam po prostu pecha .

-To że trafiłaś na komisariat nazywasz pechem ? – zapytał ironicznie – Nie pogrążaj się .

- To się więcej nie powtórzy , obiecuję -próbowałam załagodzić trochę sytuację .

- Mam nadzieję – powiedział nieco spokojniej – w przeciwnym razie wyślemy cię do szkoły z internatem .

- Słucham ? – powiedziałam zaskoczona – O czym ty mówisz ?

- Masz ostatnią szansę , jeśli twoje zachowanie się nie poprawi zamieszkasz w internacie daleko od tych twoich znajomych , którzy najwidoczniej nie mają na ciebie dobrego wpływu .Leno , razem z matką od dłuższego czasu odpuszczamy ci wiele rzeczy , mając na uwadze przez co przeszłaś , ale dziś miarka się przebrała .

- Jak ty to sobie wyobrażasz ? Myślisz że wysłanie mnie do prywatnej szkoły daleko stąd pomoże mi wrócić do dawnego życia ?

- Tak , tak właśnie myślę – powiedział .

- To cię rozczaruje ! To nic nie zmieni . Zamieszkam w internacie, ale to mi nie przywróci Michała, więc nie ma szans że wrócę do czasów kiedy byłam taką idealną córeczką ! -krzyczałam nie zwracając uwagi na łzy .

-Masz rację , nic go nie przywróci . Trzeba żyć dalej ,i ty musisz to zrozumieć , a zadawanie się z jego znajomymi ci nie pomaga . Dlatego może kiedy będziesz z dala od tego miejsca , wspomnień które wracają na każdym kroku , w końcu się ogarniesz .

- Świetnie , teraz chcecie mi zabrać wspomnienia ? Nie mam już nic , zabraliście mi wszystko , a teraz zabieracie mi to co jest dla mnie najcenniejsze ? Nie mam już nic ! -płakałam , chociaż wiedziałam że łzy nie mają dla ojca żadnego znaczenia , po prostu już nie dałam rady .

- Leno , robimy to dla twojego dobra . Uważam rozmowę za zakończoną , możesz iść .- wstałam i skierowałam się w stronę drzwi , chcąc jak najszybciej stamtąd uciec . -Pamiętaj , masz ostatnią szansę , jeśli chcesz tu zostać nie zmarnuj jej . – powiedział jeszcze zanim wyszłam .


Ostatnia szansaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz