-Anastazjo – zawołał mnie ojciec kiedy szłam w stronę wyjścia . Ciężko było udawać idealną rodzinkę , kiedy cały świat wali ci się na głowę , dlatego chciałam się chwilkę przewietrzyć . Jak widać nie było mi to dane . Wymusiłam uśmiech i podeszłam do grupki osób z którymi rozmawiał tata.
- Dzień dobry – przywitałam się uprzejmie .
-Córeczko , pamiętasz Mikołaja ? -wskazał na chłopaka .
- Oczywiście – przytaknęłam .
- Cześć -przywitał się.
- Może porozmawiacie sobie razem – zaproponował tata – Przecież nie będziecie przez całe spotkanie stać ze starymi dziadami – wszyscy jego znajomi roześmiali się z tego banalnego „ żartu „ , a wtedy podszedł do nas jakiś facet z kamerą . Zapragnęłam stamtąd uciec.
- Myślę że to dobry pomysł – powiedziałam z wielkim , udawanym uśmiechem . – Masz ochotę wyjść trochę na świeże powietrze ? -zapytałam z nadzieją .
- Pewnie . - Kiedy tylko znaleźliśmy się na zewnątrz od razu odetchnęłam z ulgą .
-Nie męczą cię te kamery ? -zapytałam chcąc jakoś zacząć rozmowę .
- Nie specjalnie . – spojrzałam na niego zdziwiona , więc ciągnął dalej .- Jest fajna atmosfera , dlatego chyba w sumie nie zwracam na nie uwagi . – staliśmy chwilę w ciszy .
- Wracamy do środka ? -zapytał i złapał mnie za rękę ciągnąc w stronę drzwi . Byłam zdzwiona jego zachowaniem , bo przecież widzimy się drugi raz w życiu , ale kiedy spojrzałam w lewo od razu domyśliłam się o co chodzi . Po lewej stronie stał mężczyzna z kamerą której obiektyw wędrował za nami .
- Jesteś żałosny – powiedziałam kiedy weszliśmy do środka i wyrwałam rękę .Chwilę później znowu dołączyłam do ojca .
- Anastazjo dobrze się czujesz ? Blado wyglądasz. – troskliwy tatuś się znalazł .
- Tak wszystko dobrze – kolejny wymuszony uśmiech . Boże , nie wiem ile jeszcze wytrzymam .
-Przepraszam że przeszkadzam , ale czy mogłabym porozmawiać z pańskimi dziećmi ?- podeszła do nas kobieta . Miała około trzydziestu lat i wyglądała dość sympatycznie .
-Jeśli tylko Filip i Anastazja będą mieli na to ochotę , nie mam nic przeciwko – jakbyśmy mieli jakiś wybór . Kobieta spojrzała na mnie .
- Nie ma problemu , pójdę po brata .
-Dobrze . – odeszłam od nich żeby poszukać Filipa na Sali , ale intuicja podpowiadała mi że go tu nie znajdę . Wyszłam na korytarz i z ulgą zauważyłam że mój brat stoi podparty o ścianę .
- Hej – podeszłam do niego .
- Zaraz wracam . -powiedział .
- Zmęczony ?- posłał mi wymuszony uśmiech .
- Nie .
- Mnie nie musisz oszukiwać –westchnęłam – Umiem rozpoznać szczery uśmiech od wymuszonego .
-To jesteś chyba jedyna ,bo wszyscy inni myślą że naprawdę jesteśmy szczęśliwą rodzinką – powiedział ze smutkiem – żadna z kamer nie nagrała tego horroru dotyczącego rozwodu rodziców , ani tego jak ojciec każe nam rezygnować z własnego życia na rzecz jego kampanii .
- Każda rodzina ma jakieś problemy -powiedziałam tylko .
-Próbujesz przekonać mnie czy siebie ?
- Chyba siebie – przyznałam po chwili – po prostu już nie mam siły . Zaczynam sobie wmawiać różne rzeczy żeby to przetrwać .
-Wiesz co ? W takich chwilach jak ta zastanawiam się co by zrobił Michał gdyby tu był .
- Pewnie nawet by tu nie przyszedł – uśmiechnęłam się na myśl o tym . Michał miałby w dupie kampanie ojca .
- Tak , też tak myślę – posłał mi kolejne smutne spojrzenie i dodał – nie przyszedłby tu po to żeby kłamać . -zapadła cisza , którą w końcu przerwałam .
- Musimy iść na jakiś wywiad .
- Tak , chodźmy – poprowadziłam nas do Sali a później do miejsca w którym czekała już na nas kobieta z którą wcześniej rozmawiałam .
- W końcu jesteście – powiedziała .
- Musieliśmy chwilę porozmawiać – wytłumaczyłam .
-Dobra to bierzemy się do roboty . Zadam wam kilka pytań na które odpowiecie i będzie po wszystkim . Uśmiechajcie się i starajcie się udzielać odpowiedzi zgodnie z prawdą .- pokiwaliśmy głowami na znak że rozumiemy . Zaczęła zadawać pytania na które odpowiadaliśmy wspólnie . Nie były jakieś trudne więc bardzo dobrze szło nam kłamanie na większości spraw .
- Jak wyglądają relacje między waszymi rodzicami ? -zapytała w końcu a my zamilkliśmy . Pierwszy odezwał się Filip .
-A jak miałyby wyglądać ? Nie bardzo rozumiem pytanie .
- Wasza mama spędza dużo czasu poza domem ..-powiedziała jakby to miało wiele wyjaśnić .
- Tak , ale to raczej nie wpływa na relacje rodziców – powiedział .
- Nie wpływa ? – kobieta uniosła brwi w geście niedowierzania – Z tego co dziś zauważyłam wasi rodzice nie przebywają w swoim towarzystwie .
-Relacje między naszymi rodzicami są dobre , jeśli mogę to tak określić – odezwałam się – To że nie przebywają w swoim towarzystwie nie znaczy że coś jest nie w porządku . Tata rozmawia ze swoimi znajomymi , mama tak samo . Mama prowadzi swoją fundacje z tego powodu nie ma jej często w domu , dlatego spędza dziś większość czasu ze swoimi znajomymi których nie widziała przez dłuższy czas – Kobieta pokiwała głową a ja odetchnęłam z ulgą , ponieważ wyglądało na to że mi uwierzyła .
- Dobrze , ostatnie pytanie . Czy waszej rodzinie udało już się definitywnie zakończyć temat Michała – powiedziała tak jakby Michał był jakąś rzeczą , lub tematem który da się zamknąć kiedy tylko nadejdzie taka ochota .
-To nie jest żaden temat który można zamknąć – powiedziałam mrugając żeby pozbyć się łez zbierających się pod moimi powiekami – Czy kiedykolwiek straciła Pani kogoś ważnego ? Jestem prawie pewna że tak , więc powinna Pani zrozumieć że to nie jest coś co da się zamknąć . Na zawsze będę pamiętała o moim barcie . Może pogodziliśmy się z jego śmiercią ale nigdy o nim nie zapomnimy .
- Z tego co słyszę wnioskuje że pogodzenie się z tym że popełnił samobójstwo przychodzi ci z trudem .- Nie wytrzymałam i powiedziałam :
- Jaka Pani spostrzegawcza -prychnęłam -Tylko byłoby miło gdyby mniej wtykała nos w nie swoje sprawy . Myśli Pani że cały kraj ma ochotę słuchać o tym co czułam po śmierci mojego brata ? Poza tym wydaje mi się że to nie ma nic wspólnego z kampanią mojego ojca . Jeśli jednak tak bardzo Pani zależy to mogę z chęcią opowiedzieć o tym że nie mogę spać w nocy i czasami dławię się łzami bo nie mogę znieść myśli że już nigdy więcej go nie zobaczę .Tęsknie za nim każdego cholernego dnia i zastanawiam się dlaczego to zrobił . Bardzo chciałabym ...- Nie dokończyłam . Filip objął mnie a wtedy tama puściła i znowu zalałam się łzami , na oczach całego kraju . Świetnie . Ojciec będzie pewnie zachwycony .
CZYTASZ
Ostatnia szansa
Teen Fiction„Czas leczy rany „ - Wszyscy wmawiają mi to odkąd zmarł mój brat . Moim zdaniem czas nie leczy ran , tylko przyzwyczaja do bólu , dodając coraz to nowych problemów z którymi musimy sobie radzić , mimo że jest coraz trudniej . Kiedy zmarł Michał a...