28

2.3K 130 0
                                    

Siedziałam w pokoju kiedy usłyszałam pukanie do drzwi . Spojrzałam na zegarek i doszłam do wniosku że moi goście nie dotarliby tu tak szybko . Zaciekawiona podeszłam do drzwi i otworzyłam je .

- Cześć – przywitałam się kiedy zobaczyłam Kamila – Co cię do mnie sprowadza ?

- Pomyślałem sobie że spędzimy dziś trochę czasu razem – powiedział z uśmiechem .

- Przykro mi , ale nie ma na to szans .

-Już mnie nie lubisz ?

- Lubię , ale będę miała gości za jakąś godzinę .

-Aha. Czyli mamy aż godzinę na spędzenie wspólnie czasu - nie musiałam się długo zastanawiać .

- Bardzo chętnie . To gdzie idziemy ?

- Na dwór. Prawie wszyscy tam są .

- A co będziemy robić ?

- Tańczyć -powiedział z błyskiem w oku .

-Żartujesz sobie ?

-Nie -spojrzałam na niego wyczekując jakiś wyjaśnień -Szykujemy występ na zakończenie roku .

- Po co ?

-To dobra zabawa .

- Czemu robicie to w wolne dni ?

- Bo to nasz pomysł .

- Okey . -powiedziałam tylko . Nie chciałam go urazić , ale to bardzo , bardzo głupi pomysł . Wyszliśmy głównym wyjściem ze szkoły . Na placu przed szkołą stało bardzo dużo osób a w tle leciała muzyka . Chwilę później zaczęli próbę . Mimo że na początku uważałam ten pomysł za głupi zmieniłam zdanie kiedy zobaczyłam jak dobrze się przy tym bawią . Kiedyś sama kochałam tańczyć a widok ich wszystkich tańczących sprawił że zatęskniłam za tym . Wpatrywałam się w to co robią z nieukrywanym zachwytem i nawet nie zauważyłam że podeszli do mnie Marek z Moniką .

- Patrz , nawet się nie przywita – usłyszałam ich głosy za plecami . Odwróciłam się i podeszłam żeby przytulić Monikę na przywitanie . Chwilę później zrobiłam to samo z Markiem .

-Len , masz rację . Ta szkoła jest straszna – powiedział chłopak rozglądając się dookoła .

- W sumie nie jest tu tak źle jak mi się na początku wydawało – spojrzeli po sobie .

- Ale i tak masz zamiar do nas wrócić, prawda?

-Tak -powiedziałam a po chwili dodałam – chyba tak- pewnie ciągnęliby temat dalej gdyby nie to że Kamil i reszta postanowili zrobić sobie przerwę . Podszedł do nas razem z Sabiną . Przedstawiłam wszystkich .

- I jak ci się podobało ? – zapytał Kamil .

- Bardzo – uśmiechnęłam się szeroko – Serio nie spodziewałam się że jesteście tacy zdolni .

- Ja układałam choreografie – pochwaliła się Sabina . Monika chyba wyczuła że ja i Sabina nie mamy najlepszych stosunków , bo powiedziała :

- Z tego co widziałam układ nie jest zły , ale dość nudny – Sabina spojrzała na nią z nieskrywaną wrogością .

- Co może wymyśliłabyś lepszą ?

- Ja nie , ale Lena na pewno – powiedziała otwarcie a ja spiorunowałam ją wzrokiem . Dobrze wie że skończyłam z tańcem .

-Tańczysz ? – zainteresował się Kamil .

- Tańczyłam -sprostowałam – ale skończyłam z tym .

- Była naprawdę dobra -wtrącił się Marek .Uduszę go , jeśli się nie zamknie – Wysyłali ją na różne zawody i nie raz zdobywała nagrody . Serio ma talent .

- Czemu z tym skończyłaś , skoro jesteś taka dobra ? -zainteresowała się Sabina . Zastanawiałam się nad odpowiedzią kiedy mój przyjaciel znowu się odezwał .

- Skończyła z tym kiedy skończyła z życiem grzecznej dziewczynki .

-Przestańmy o tym rozmawiać – zarządziłam .

- Dobra , i tak musimy wracać do ćwiczenia – powiedział Kamil – Może jednak spróbujesz zatańczyć z nami . Tańczyłaś hip-hop ?

- Tak .Dzięki za propozycję , ale nie znam kroków więc byłaby to strata czasu .

-Len , serio powinnaś spróbować .

- Nie zna kroków ,będzie nas spowalniała – zaprotestowała Sabina.

-Uwierz że zdążyła się już nauczyć się kroków -prychnęła Monika .

-Chodźmy już -ponagliłam .

- Gdyby się nauczyła to by zatańczyła – prowokowała mnie Sabina nie wierząc w moje zdolności . Ta dziewczyna sama się prosi o to żeby pokazać jej gdzie jest jej miejsce .

- Zatańczę ,ale pod warunkiem że ustane z przodu na twoim miejscu -powiedziałam .

- Nie ma mowy . Z przodu stoję ja , żeby pozostali nauczyli się kroków .

-Uwierz , poradzę sobie , poza tym to tylko jedna próba – powiedziałam. Chciałam w ten sposób pokazać Sabinie że wcale nie jest taka wyjątkowa jak się jej wydaje i że w każdej chwili mogę zastąpić jej miejsce . To kolejne ostrzeżenie .

- Sama ją sprowokowałaś, więc teraz się zgódź – zwrócił się do niej Kamil .

-Dobra – poddała się . Podeszłam do niej i powiedziałam na tyle cicho żeby Kamil tego nie usłyszał .

- Oj Sabi igrasz z ogniem . Radzę ci naprawdę przestać mnie prowokować ,bo to nie skończy się dla ciebie dobrze . Moja cierpliwość jest już na wyczerpaniu i uwierz że niedługo moje groźby staną się bardzo realne . – odeszłam od niej i zajęłam miejsce na samym przodzie . Sabina włączyła muzykę a ja zatańczyłam cały układ bezbłędnie . Aż miło było patrzeć jak na jej twarzy pojawia się niedowierzanie a później złość . Po skończonej próbie nie odzywała się do mnie ani słowem . Najwidoczniej w końcu zrozumiała że cokolwiek by nie zrobiła i tak przegra.

 

Ostatnia szansaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz