Leżałam i zastanawiałam się nad moim kolejnym krokiem . Po pewnym czasie bezsensownego marnowania czasu uznałam że nie mogę zostawić tak tej sprawy . Nie mogę bezczynnie czekać . Muszę dowiedzieć się prawdy . Ogarnęłam się trochę i zabrałam swoje rzeczy , następnie wyszłam . W przeciągu dwóch godzin byłam z powrotem w Holloway . Zastanawiałam się przez chwilę czy aby na pewno dobrze robię , ale i tak nie było odwrotu . Zadzwoniłam do Patrycji .
- O , Lena ...- powiedziała zaskoczona – Cześć .
- Daruj sobie . Mamy do pogadania -od razu przeszłam do rzeczy .
- Och ...- poważnie tylko na to było ją stać ?
- Masz czas za dwie godziny ?
- Powinnam mieć ..
- To w końcu masz czy „ powinnaś" mieć .
- Mam , możemy się spotkać .
- Spotkamy się tam gdzie zawsze – odpowiedziała mi cisza- Jesteś tam ? – zirytowałam się .
- Tak , po prostu z tego co wiem od śmierci Michała nie byłaś w naszym miejscu , więc po prostu przyznam że jestem trochę w szoku .
- Masz racje , nie byłam tam od tamtego czasu , ale chyba nadeszła pora żebym się przełamała i zmierzyła się ze wszystkimi wspomnieniami i nie tylko .
- Okey , ale wiesz jeśli chcesz to nie musimy się tam spotykać – jaka ona miła .
- Widzimy się tam za dwie godziny – powiedziałam rzeczowo i chciałam się rozłączyć , ale mnie zatrzymała .
-Lena , czekaj !
- Co ?
- Domyślam się o czym chcesz ze mną porozmawiać ...
- Świetnie...
- ...ale mogłabyś chociaż postarać się mnie zrozumieć . Zachowujesz się jak dziecko , kiedyś miałyśmy bardzo dobry kontakt , ale później odcięłaś się ode mnie i znalazłaś sobie nowe towarzystwo , więc gdybyś mogła to nie zachowuj się tak jakbyś to ty była tą niewinną w tej całej sprawie – no ona to sobie chyba żartuje .
- Myśl sobie co chcesz mam to gdzieś . Widzimy się za dwie godziny .
- Skoro masz to gdzieś to po co mamy się spotykać ? – zaśmiałam się .
- Widzę nauczyłaś się pyskować .
- Nie zapominaj że jestem od ciebie starsza a poza tym radzę ci uważać na to z kim zadzierasz .
- Ostrzegasz mnie przed sobą ?
- Wszystko zależy jak potoczy się nasza dalsza rozmowa.
-Jesteś taka naiwna . Myślisz że mnie wystraszysz ? Myślisz że jesteś lepsza ode mnie ? Oj uważaj kochanie , bo powinnaś wiedzieć że to ja jestem tą osobą której ktoś powinien się bać .
- Oj Len , zapomniałaś tylko że twoja sława w końcu przeminie i wszyscy poznają się na tym jaką jesteś suką . A pomyśleć że kiedyś byłaś taką grzeczną dziewczynką .
-Widzisz , zmieniłam się . Poza tym na razie moja sława dalej trwa , więc i tak mam wszystkich w garści . Przestań mnie prowokować – nie czekałam na jej odpowiedź . Rozłączyłam się . Zobaczymy czy będzie taka odważna kiedy spotkamy się twarzą w twarz . Swoją drogą nie podejrzewałam że jest na tyle odważna i głupia żeby się mi postawić . Okey, może kiedyś byłyśmy dość blisko , w końcu była dziewczyną Michała , ale teraz nie będę miała żadnych skrupułów jeśli zajdzie mi za skórę bardziej niż dotychczas . Patrycja powinna się cieszyć że jestem na tyle miła że chce najpierw wysłuchać jej wersji wydarzeń . Równie dobrze mogłam od razu zniszczyć jej życie i zemścić się na niej i na Filipie za to co zrobili Michałowi . Ma dziewczyna szczęście . Stałam przez chwile na środku chodnika i próbowałam się uspokoić . Mój telefon zaczął dzwonić . Od razu wiedziałam kto to ...
- Krystian ...- przywitałam przyjaciela .
- Gdzie jesteś ? – aha, jest na mnie zły .
- W Holloway ...
- Co tam robisz ?
-Muszę się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi .
- Miałaś na mnie czekać w domu . Działasz pod wpływem emocji ...
- Przestań , wiem że się martwisz i doceniam to , ale uwierz wiem co robię .Pod wpływem emocji to ja przyjechałam dziś do ciebie .
- I dobrze zrobiłaś . Powinnaś tu zostać .
- Nie mogłam .
- Czemu ?
- Mówiłam ci że muszę dowiedzieć się prawdy .
- I co zamierzasz ?
- Spotkać się z Patrycją .
- A co dalej ? Wrócisz do szkoły czy zostajesz w Holloway ?
- Wracam do szkoły ...chyba .
- Okey .
-To tyle ? -zapytałam niedowierzając .
-Chyba tak , bo cokolwiek bym nie powiedział i tak nie posłuchasz moich rad .
- Coś czuje że to nie wszystko co chcesz mi powiedzieć ...
- Zmieniłaś się i to bardzo . Łudziłem się że dojdziemy do jakiegoś porozumienia i że w końcu będzie jak kiedyś . Brakuje mi ciebie , albo raczej powinienem powiedzieć że brakuje mi dziewczyny którą byłaś .
- Tak, byłam inna . Byłam nic nieznaczącą młodszą siostrą Michała . Chłopaka którego znali wszyscy i wszyscy go kochali bo był taki wspaniały .
- Ty nie dostrzegasz najprostszych rzeczy . Nie byłaś tylko nic nieznaczącą siostrą Michała . Byłaś równie wspaniała jak on . Wszyscy cię lubili , bo w sumie czego tu nie lubić ? : poczucie humoru , miła , piękna ... a teraz ? Teraz stajesz się nikim . Lena , może i masz władzę , jesteś popularna , wszyscy cię znają , ale co z tego ? Wcześniej też wszyscy cię znali , uśmiechali się na twój widok a teraz się po prostu ciebie boją . Tyle masz z tej popularności . Nie pozwalasz sobie żeby ktokolwiek ci pomógł , nie pozwalasz żeby ktokolwiek nie zgodził się z tobą , ale co tym osiągasz ?
- Ja. ..-zaczęłam , ale i tak nie wiedziałam co powiedzieć .
-Lena , nie odpowiadaj , po prostu zastanów się nad tym . Przede wszystkim pomyśl czy chcesz taka być – rozłączył się a ja dalej nie ruszyłam się z miejsca .
CZYTASZ
Ostatnia szansa
Teen Fiction„Czas leczy rany „ - Wszyscy wmawiają mi to odkąd zmarł mój brat . Moim zdaniem czas nie leczy ran , tylko przyzwyczaja do bólu , dodając coraz to nowych problemów z którymi musimy sobie radzić , mimo że jest coraz trudniej . Kiedy zmarł Michał a...