-Spóźniłaś się – powiedział chłopak kiedy podeszłam .
- Tak, wiem.
- Liczyłem na jakieś wyjaśnienia a nie na potwierdzenie -powiedział z uśmiechem .
- Rozmawiałam z bratem który poinformował mnie że jestem potrzebna w domu .
- Kiedy ?
- Jutro , więc dziś wieczorem będę musiała wyjechać .
- Nie wydajesz się być zadowolona – zauważył .
-Bo nie jestem , ale nie rozmawiajmy o tym .
- Okey .
- Mam do ciebie pytanie – spojrzał na mnie zaciekawiony .
-Dawaj ...
- Dlaczego nie siedzisz z Sabiną ?
- A czemu miałbym z nią siedzieć ?
- Bo jest twoją dziewczyną ?- zaczął się śmiać .
- Mogę powiedzieć ci tajemnicę ? -zapytał dalej rozbawiony .
-Twój sekret będzie u mnie bezpieczny – powiedziałam od niechcenia .
-Sabina nie jest moją dziewczyną .
- Co ?
-Słyszałaś.
- Wiem , ale chodzi mi o to że sam nawet przedstawiłeś ją jako swoją dziewczynę ...
-Poprawka ona sama przedstawiła się jako moja dziewczyna , a ja tylko nie zaprzeczyłem .
- W takim razie czemu ?
- Tak jest wygodniej .
- Nie rozumiem .
- Sabina i ja znamy się od dziecka .Przyjaźnimy się .
- To i tak niczego nie wyjaśnia .
- Byliśmy na jednej z imprez organizowanych przez mojego przyjaciela . Jakieś laski zaczęły się do mnie przystawiać chociaż otwarcie mówiłem im że nie jestem zainteresowany . Przyszła Sabina i mnie uratowała , jeśli można to tak nazwać . Powiedziała im żeby się odpieprzyły bo jest moją dziewczyną i tak już zostało . To znaczy jesteśmy przyjaciółmi ,ale od czasu do czasu udajemy że jesteśmy razem . W ten sposób pomagamy sobie oboje jeśli jest taka potrzeba .
- W taki razie czemu przedstawiła się jako twoja dziewczyna kiedy się poznaliśmy ?-spojrzał na mnie i zawahał się zanim odpowiedział .
- Szczerze , to nie wiem .Może dlatego że cię nie lubi .
- Ze wzajemnością .
-Zauważyłem i zastanawiam się dlaczego. -powiedział .
- Mam swoją teorie .
- Dawaj...
- Nie lubi mnie bo widzi we mnie zagrożenie , którym właściwie jestem . Uważa że jest popularna i ludzie ją lubią i szanują przez co oczekuje togo ode mnie . Niestety ja nie mam zamiaru się jej podporządkować , ale dopóki schodzi mi z drogi nie ma o co się martwić. A to że przedstawiła się wtedy jako twoja dziewczyna wynika z tego że jest zazdrosna .
- W sumie to ma sens , poza tekstem o zazdrości .
- Mylisz się , jest zazdrosna .
- Czemu miałaby być ? -spojrzałam na niego wzrokiem mówiącym : serio ?
- Bo się jej podobasz ?
- Co ? Na pewno nie ! -zbulwersował się – Jesteśmy przyjaciółmi .
- Myśl sobie co chcesz – nie chciałam dłużej rozmawiać o Sabinie .
- A tak na marginesie , to jesteś dla niej zagrożeniem ?- zapytał po chwili .
- A jak myślisz ?
- Nie jestem pewien , ale wydaje mi się że tak .
- Jestem , ale nie mam zamiaru tego wykorzystywać chyba że naprawdę mnie wkurzy .
- Dlaczego ona się tak mnie obawia ? -zapytałam po chwili .
-Sama przed chwilą powiedziałaś że jesteś dla niej zagrożeniem – powiedział jakby nie do końca rozumiejąc .
- Nie , to nie o to chodzi ...- zamyśliłam się by chwilę później wszystko poukładało się w całość – Ona nie była kiedyś popularna , musiała długo walczyć o to żeby mieć taką reputację jaką ma teraz , prawda ? – zaczął znowu się śmiać .
- Jak na to wpadłaś ? – zapytał .
- Sama wiem co to znaczy być popularnym , tylko że nigdy nie obawiałam się nikogo . W mojej szkole było sporo osób które mi „ zagrażały „ , ale nigdy nie zawracałam sobie nimi głowy .
- Może po prostu nie były aż takim zagrożeniem ?
- Były , po prostu mi nie zależało na popularności .- spojrzał na mnie z zaciekawieniem .
- Chcesz powiedzieć że nigdy nie walczyłaś o swoją pozycję ?
- Nie . Nie obchodzi mnie moja pozycja w szkole .
- I tu mnie zaskoczyłaś .- powiedział .
- Czemu ?
- Bo myślałem że jesteś jedną z tych lasek które myślą że są popularne i wszystko im wolno.
- Nie jestem . Jestem a raczej byłam popularna, ale nie w jakiś chamski sposób . Jestem miła dla wszystkich , nie obchodzi mnie czy ktoś ma hajsy czy nie . Zadaję się ze wszystkimi . Gorzej jest jeśli ktoś mnie wkurzy . Wtedy ta osoba już wie że nie ma życia .- przypomniałam sobie że obiecałam Piotrkowi że się zemszczę a jeszcze tego nie zrobiłam . – A co z tobą ?
- A co ma być ?
- Też należysz do osób z wysoką pozycją w szkole – stwierdziłam .
- A skąd ty to możesz wiedzieć ? -zapytał .
- Obserwuję cię – powiedziałam od niechcenia .
- Jestem podobny do ciebie .
- To znaczy ?
- Wszyscy mnie lubią chociaż nie robię nic w tym kierunku .
- Ah, jacy my jesteśmy niesamowici – powiedziałam z udawanym westchnieniem a potem razem wybuchliśmy śmiechem .
CZYTASZ
Ostatnia szansa
Teen Fiction„Czas leczy rany „ - Wszyscy wmawiają mi to odkąd zmarł mój brat . Moim zdaniem czas nie leczy ran , tylko przyzwyczaja do bólu , dodając coraz to nowych problemów z którymi musimy sobie radzić , mimo że jest coraz trudniej . Kiedy zmarł Michał a...