Zanim wrócę do domu by pogadać z bratem postanowiłam od razu zająć się pewną sprawą ...
Halo ?- ta niepewność w jego głosie mnie rozbawiła .
- No hej , mam do ciebie sprawę ...
- Jaką ?
- Spotkamy się ? To nie jest rozmowa na telefon .
- Możemy .
- Co tak mało entuzjazmu ? – już mnie wkurza ...
- Po prostu jestem zaskoczony że dzwonisz .
-No okey . To widzimy się za godzinę tam gdzie zawsze ?
- Tam gdzie zawsze ? – powtórzył .
- No w parku ...- zaczynam się już irytować – to chyba oczywiste .
- No nie dla mnie , tylko wasza ekipa się tam spotyka – a to wiele wyjaśnia , zapomniałam .
-Dobra nie ważne . Widzimy się tam za pół godziny .
- Eee a możemy trochę później ?
- Czemu ?
-Jestem teraz z dziewczyną ...
- Jak chcesz . Będę czekała tam za pół godziny. Drugiej takiej okazji nie będzie – powiedziałam i rozłączyłam się .
Pół godziny później :
- Paweł ! -zawołałam chłopaka który rozglądał się dookoła zapewne szukając mnie .
- O cześć -powiedział i podszedł do mnie .
- Wiedziałam że przyjdziesz -uśmiechnęłam się do niego .
- No jakoś się udało . Co to za sprawa ?
- Będziesz moim chłopakiem przez jakiś czas – nie miałam ochoty owijać w bawełnę .
- Żartujesz prawda ? Dobrze wiesz że mam dziewczynę ...- Pójdzie szybciej niż myślałam . Zadowolona z siebie uśmiechnęłam się .
- Nie, nie żartuje .
- To nie wyjdzie , mam dziewczynę – powtórzył .
- Tak , może jeszcze do tego powiesz że jest dla ciebie na tyle ważna że wolałeś zostać z nią i olać mnie .
-Przyszedłem tu z ciekawości – zaczął się bronić ...
- Coś mi się nie wydaje . Powiem ci dlaczego tu przyszedłeś .
- No słucham ...
- Zależy ci jak każdemu na popularności i kiedy tylko do ciebie zadzwoniłam od razu uznałeś że to twoja szansa . Wiesz co ? To właśnie jest twoja szansa . Pomożemy sobie nawzajem ja udowodnię pewniej dziewczynie że ze mną nie warto zadzierać a ty zyskasz nowych przyjaciół i popularność . Mogę załatwić to jednym telefonem , ale ty też musisz mi pomóc . To nie będzie trudne bo skoro tu jesteś znaczy że nie zależy ci aż tak bardzo na dziewczynie .
- Dobra -powiedział po chwili milczenia .
- Wiedziałam że się dogadamy – ja to mam chyba jakiś dar . Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer Tomka .
- Cześć Ami , jak dawno się nie odzywałaś – przywitał się . Muszę przyznać że za nim tęskniłam .
- No hej , hej . Mam do ciebie sprawę .
- Dla ciebie wszystko ślicznotko .
- Możecie wbić do parku jak najszybciej ?
- No nie bardzo , chłopaki mają dziś zajęcie – już ja wiem jakie to zajęcie , najprawdopodobniej załatwiają „towar" na jutrzejszą imprezę. Nie przepadam za imprezami Tomka bo zawsze coś się tam dzieje . Czasami chłopaki wsypują ludziom coś do kubków a później wszyscy mają fazę a rano nie pamiętają co się działo . Mimo że wszyscy wiedzą jak funkcjonują ich imprezy , zawsze jest pełno ludzi . Lubię Tomka i jego ekipę, lubię nawet z nimi imprezować , ale nigdy na ich imprezach – a co , bardzo nas potrzebujesz ?
- Tak ,ale niech robią swoje .
- Mów o co chodzi .
- Jutro robicie imprezę ? – zapytałam .
- No tak , a co chcesz przyjść ? -był trochę zaskoczony .
- Nie , ale chciałabym żebyś zaprosił moją koleżankę .
- Monikę ? Nie ma sprawy .
- Nie , od niej dalej masz trzymać się z daleka – powiedziałam stanowczo ale mimo wszystko się uśmiechałam .
-W takim razie kogo ?
- Siostrę Patrycji .
- Chyba sobie żartujesz . Dobrze wiesz że to nie takie proste – mimo że na ich imprezy zawsze jest wiele chętnych , chłopaki zapraszają tylko wybrane osoby, co do których są pewni że nikt nie doniesie na nich na policje .
- Proszę ...
- Boże Am , wiesz że cię kocham , ale nie wiem czy to dobry pomysł . Nie chcę mieć później problemów przez tą laskę .
- Proszę cię to dla mnie bardzo ważne .
-Okey, ale wisisz mi przysługę .
- Nie ma sprawy – ucieszyłam się – w razie gdyby były jakieś problemy to dzwoń do mnie . Zajmę się tym.
-Dobra .
-Dziękuję. Musze kończyć Pa .
Odwróciłam się w stronę Pawła który cały czas mi się przyglądał .
- Po co to robisz ?
- Nie twój interes .
- Jak tam chcesz . Pogadajmy może o drugiej części umowy .
- To znaczy ?
- Jak masz zamiar sprawić że będę miał lepszą opinie .
- To nie będzie trudne . -wyciągnęłam telefon.
- Hej – Przywitałam się z Markiem .
- Cześć , czego chcesz ? -wymamrotał .
- Czyżbyś miał kaca ? -zaśmiałam się .
- Pytam jeszcze raz : czego ?
-Jestem z Pawłem – oznajmiłam a on się od razu rozbudził .
- Nie żartujesz ?
- Nie .
- Boże , od kiedy ? Przecież on zadaje się z tymi ofiarami losu . Zawsze wyśmiewałaś się z nich .
-Wiem , ale on jest inny .Kiedyś ci wyjaśnię a teraz potrzebuje twojej pomocy .
- No słucham ...
- Wprowadź go do naszego towarzystwa , bo przecież mój chłopak nie będzie się zadawał z tamtymi idiotami .
- Nie wiem czy mi się uda , cała nasza ekipa jego też ma za jednego z tych idiotów . Sama to załatw , ciebie posłuchają .
- Nie mogę . Jeszcze dziś wracam do szkoły . Muszę tam też załatwić swoje sprawy . Wierze że sobie poradzisz , zadzwoń do Moniki i powiedz jej o co chodzi , będzie wiedziała co robić .
- Okey .
- Załatwione – zwróciłam się do Pawła – Pamiętaj jesteś od teraz moim chłopakiem . I nie spieprz tego bo drugiej szansy nie będzie . Marek albo Monika się do ciebie odezwą . Jeśli nie powiedzą ci o sobotniej imprezie sami masz im powiedzieć że kazałam im cię wkręcić na nią .
CZYTASZ
Ostatnia szansa
Teen Fiction„Czas leczy rany „ - Wszyscy wmawiają mi to odkąd zmarł mój brat . Moim zdaniem czas nie leczy ran , tylko przyzwyczaja do bólu , dodając coraz to nowych problemów z którymi musimy sobie radzić , mimo że jest coraz trudniej . Kiedy zmarł Michał a...