- Cześć – przywitałam się pierwsza bo Aleks gapił się z telefon więc pewnie nie zauważył jak podeszłam .
- O cześć , cześć – podniósł wzrok.
- To co dziś znowu jeździmy po mieście ?- zapytałam , chociaż i tak znałam odpowiedź.
- Dzień jak co dzień powiedział – z delikatnym uśmiechem .
- Jak dobrze że wzięłam książkę – pomachałam mu przedmiotem który trzymałam w dłoni przed twarzą , złapał i przeczytał tytuł ...
-Zbiór baśni braci Grim ?– spojrzał na mnie dalej się uśmiechając .
-Książka na naszym poziomie . Jak będziesz grzeczny może nawet poczytam na głos.
- Już nie mogę się doczekać – podszedł do samochodu by otworzyć mi drzwi – co było miłym zaskoczeniem
- Dzięki – powiedziałam .
- To jak mam czytać na głos ? -zagadnęłam .
- No pewnie- Aleks ma chyba dziś dobry humor bo uśmiech nie schodzi z jego twarzy . Może to moja zasługa ? – zastanawiałam się w duchu .
- To zaczynamy – przeglądałam książkę aż natrafiłam na bajkę idealną – „Śpiąca królewna „- przeczytałam tytuł a później zrobiłam krótką pauzę żeby spojrzeć na reakcje chłopaka , który wybuchł w tym momencie śmiechem .
- Rozumiem że to jest zemsta za to że ostatnio zmusiłem cię do oglądania „ Obecności „ ? – zapytał a ja w odpowiedzi tylko się uśmiechnęłam i zaczęłam czytać ...Dawno temu żył sobie król i królowa, a zwykli oni byli codziennie mawiać: "Ach, gdybyśmy mieli dziecko," lecz dziecko ciągle nie przychodziło na świat. Zdarzyło się raz, że gdy królowa siedziała w kąpieli , z wody na ląd wyskoczyła żaba i rzekła do niej: "Twoje życzenie spełni się. Nim minie rok, na świat wydasz córeczkę...- Bajka okazała się tak wciągająca że dopiero kiedy doczytałam stronę do końca zorientowałam się że stoimy w miejscu .Spojrzałam na chłopaka który przyglądał mi się uważnie .
-Ciebie też tak wciągnęła że aż musiałeś zjechać na pobocze żeby przypadkiem nie spowodować wypadku ? – zażartowałam , ale on postanowił to zignorować.
- Robimy sobie dziś wagary – powiedział a mi od razu spodobał się ten pomysł .
- No ja bardzo chętnie a gdzie jedziemy ?
- Tu niedaleko jest plaża , prawie nikt o niej nie wie więc jak dopisze nam szczęście będziemy tam sami – jak tylko to powiedział od razu moje serduszko zaczęło bić mocniej . Droga na plaże zajęła nam niecałe piętnaście minut jazdy samochodem i jakieś pięć -na piechotę .Było warto . Widok z plaży jest cudowny , woda jest bardzo czysta i nawet ciepła . Odwróciłam się w stronę Aleksa , który jak się okazało właśnie ściągał spodnie .Poczułam się trochę niezręcznie, ale nie zamierzałam tego okazać .
- Tu jest pięknie - powiedziałam tylko .
- Wiem , tak myślałem że ci się spodoba- ruszył biegiem do wody- Wskakuj! – krzyknął kiedy wypłynął na powierzchnie .
- Postoję- ta przeklęta nieśmiałość .Krzyczałam na siebie w duchu , kiedy Aleks otwarcie się ze mnie śmiał .
-Jak to jest że zawsze jesteś taka pyskata a teraz zabrakło ci odwagi ?
- Po prostu mi tu wygodnie – próbowałam się bronić ale i tak wiedziałam że mnie przejrzał .
- Daj spokój tej swojej nieśmiałości , ściągaj ubrania i chodź tu – jeszcze chwilę stałam wpatrując się w wodę i tocząc wewnętrzną walkę ze sobą nad tym co powinnam zrobić – na moje nieszczęście , albo szczęście nie wygrał rozsądek i chwilę później siedziałam już w wodzie ubrana jedynie w stanik i majtki .
- I jak ? -zapytał Aleks podpływając do mnie , na szczęście nie za blisko dzięki czemu nie czułam się skrępowana .
- Dość przyjemnie – zamachnęłam ręką żeby go oblać wodą , udało mi się osiągnąć zamierzony cel . Od tego się zaczęło , zaczęliśmy chlapać się wodą , podtapiać .W pewnym momencie dystans jaki mieliśmy na początku po prostu zniknął , ale nawet tego nie zauważyłam . Aleks złapał mnie od tyłu trzymając ręce na mojej tali .
- I co teraz ? – powiedział drżącym głosem od śmiechu , ale w tym momencie odwróciłam się przodem do niego i po beztroskiej zabawie nie zostało śladu . Staliśmy w takiej pozycji i po prostu wpatrywaliśmy się w siebie , wiedząc co zaraz nastąpi...- skinęłam delikatnie głową przerywając jego wewnętrzną walkę między tym co chciał zrobić a tym co powinien . W jego spojrzeniu w końcu pojawiło się zdecydowanie , więc nie musiałam długo czekać bo chwilę później jego usta wylądowały na moich .
CZYTASZ
Ostatnia szansa
Teen Fiction„Czas leczy rany „ - Wszyscy wmawiają mi to odkąd zmarł mój brat . Moim zdaniem czas nie leczy ran , tylko przyzwyczaja do bólu , dodając coraz to nowych problemów z którymi musimy sobie radzić , mimo że jest coraz trudniej . Kiedy zmarł Michał a...