6

4K 191 2
                                    

Nie chciało mi się jakoś specjalnie siedzieć w domu. Powiem inaczej : nie chciało mi się dziś już z nikim rozmawiać i chciałam pobyć sama, dlatego postanowiłam się przejść i nawet nie wiem dlaczego znalazłam się akurat tu .Uklęknęłam przy grobie brata i położyłam kwiaty które dopiero kupiłam .

- Widzisz Michaś , wszystkie drogi jak zawsze prowadzą do ciebie – powiedziałam – pamiętasz jak zawsze do ciebie uciekałam kiedy tata na mnie krzyczał ? Odkąd nauczyłam się chodzić zawsze wiedziałam że to właśnie ty uratujesz mnie przed światem jeśli tylko będzie taka potrzeba – powiedziałam uśmiechając się na wspomnienie kiedy to po kłóciłam się z moją pierwszą przyjaciółką , a Michał jak na starszego brata przystało na początku mnie wysłuchał a później sprawił że zaczęłam się śmiać aż do łez . Wszystko za pomocą peleryny którą ubrał by udawać jednego ze swoich ulubionych Superbohaterów – od tamtej pory był moim bohaterem .Na zawsze . – teraz jak tak sobie myślę to dochodzę do wniosku że gdyby to było możliwe zostałabym twoją dziewczyną .Byłeś idealny – powiedziałam – Pewnie powiedziałbyś teraz jakiś komentarz dotyczący tego że jesteśmy rodzeństwem, ale wiesz co ? gdybyś żył miałabym to gdzieś – powiedziałam przez łzy – Postawiłabym się całemu światu tylko po to żeby mieć cię przy sobie ,na zawsze ...a dobrze wiesz jak ciężko jest mnie powstrzymać jeśli czegoś chce . Jestem ciekawa czy mnie słyszysz ...a nawet jeśli to czy teraz śmiejesz się z mojego głupiego pomysłu czy jest ci mnie po prostu żal . Wiesz co ja myślę ? myślę że teraz płaczesz razem ze mną nad moim losem i może też trochę nad swoim bo pewnie ty też za mną tęsknisz . Szkoda że cię tu nie ma ...pogubiłam się i nie wiem co mam robić i naprawdę wiele bym dała żeby poznać twoje zdanie na ten temat ,bo pewnie byłoby zupełnie inne od mojego przez co na pewno byłoby lepsze .- Usiadłam na trawie i rozejrzałam się dookoła – Jak dawno mnie tu nie było prawda ? wszystko wydaje się takie samo jak wtedy , tylko że ja chyba coraz bardziej za tobą tęsknie ... gdyby była możliwość żebyś tu wrócił...- spojrzałam na tablice gdzie była wyryta data urodzenia i data śmierci oraz jakże banalny napis „ na zawsze w naszej pamięci „- tylko że już nikt o tobie nie pamięta – to boli , czuje się taka samotna ...

- Lena ..- odwróciłam się by spojrzeć na Filipa

- Co ty tu robisz ?

- Nie odbierałaś telefonu , a powinnaś być już dawno w domu .

- Moglibyście przestać mnie już tak pilnować . Mam siedemnaście lat !

- Ciesz się że ojciec nie załatwił ci jeszcze prywatnego ochroniarza .

- Ta, jest się z czego cieszyć -powiedziałam z ironią w głosie .

-A skoro o tym mowa , to masz świadomość że kampania ojca robi się coraz poważniejsza i to tylko kwestia czasu kiedy w końcu załatwi ci ochronę ?

- Jego niedoczekanie ! I tak nie mam normalnego życia , ale na to się nie zgodzę – powiedziałam stanowczo .

- Możesz nie mieć wyjścia – odparł . Siedzieliśmy chwilę w ciszy , którą w końcu przerwałam .

- Nie powinieneś tu przychodzić – stwierdziłam .

- Czemu ?

- Bo już o nim zapomniałeś .

- Nie zapomniałem, tylko wiem że nie mogę żyć przeszłością .

- To nie jest przeszłość – upierałam się .

- Ale on nie żyje , i trzeba się z tym pogodzić .

- Jak widać tobie i rodzicom bardzo szybko się udało.

- Len , nie mam ochoty na kłótnie . My po prostu szybciej się pozbieraliśmy .

- Czemu ty go tak nienawidziłeś ? – zapytałam . Filip i Michał jakoś nigdy się nie dogadywali .Byli zupełnie różni . Filip od zawsze podlegał rodzicom i robił to o co go prosili . Michał to jego zupełne przeciwieństwo . Nigdy nikomu się nie podporządkowywał i żył swoim życiem . Byłam do niego bardzo podobna , chociaż nikt nigdy nie chciał tego przyznać .

- Len , nie nienawidziłem go , to był mój brat .- powiedział w końcu .Znowu zapanowała cisza .

-Tak bardzo za nim tęsknie – wyznałam w końcu .

- Wiem – przytulił mnie – mi też go brakuje mimo wszystko . Chciałbym żeby tu wrócił , żebyś znowu była szczęśliwa , uśmiechała się jak kiedyś – spojrzał mi w oczy – chciałbym żebyś znowu była sobą .

-Jestem sobą – powiedziałam cicho na co on się zaśmiał .

- Nie kochanie , nie jesteś .Kiedy on był blisko byłaś zupełnie inna i czasami żałuje że ja nie mam na ciebie takiego wpływu jak on .

- Filip , to nie o to chodzi ...-zaczęłam

- Len , przestań , wszyscy dobrze wiemy że kiedy musiałabyś podjąć decyzję , którego z nas byś wybrała , wskazałabyś na niego . -powiedział starając się zachować obojętny wyraz twarzy , ale w jego oczach dostrzegłam ból .

- Nie każ mi wybierać między wami . -powiedziałam stanowczo – obaj jesteście moimi braćmi i kocham was . Teraz kiedy nie ma Michała zostałeś mi tylko ty , więc proszę nigdy więcej nie stawiaj mnie w takiej sytuacji .

- Przepraszam , masz rację nie powinienem tego mówić . Po prostu od zawsze zazdrościłem wam tego że jesteście ze sobą tak blisko . Michał zawsze był przy tobie a ty byłaś w niego zapatrzona i uważałaś go za bohatera ...zresztą nie ważne – patrzyłam na niego szeroko otwartymi oczami . Co ja mogłam mu na to odpowiedzieć ?

-Filip , jesteś moim bratem i uwierz mi nigdy nie uważałam że jesteś gorszy od Michała , Kocham cię tak samo jak jego . Gdybym straciła ciebie , nie mogłabym się z tym pogodzić , tak samo jak ze śmiercią Michała .

Ostatnia szansaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz