Epilog

5K 641 81
                                    

Ubrana byłam w kremową, długą suknię. Chyba w całym moim życiu się tak nie denerwowałam. Serce biło mi jak szalone. Przeszłam długim korytarzem, stając przy wejściu do sali.

W co ja się znowu wpakowałam!?

Wdech, wydech - powtarzałam w myślach.

Otworzyłam zamaszystym ruchem drzwi. Wszystkie spojrzenia padły na mnie.

Pewnie zaczęłam się zbliżać do tronów, przy których już stał Carter, a za nim Aaron i Thea. Czułam, jak ręce mi się trzęsły z nerwów, dlatego zacisnęłam je w piąstki i z dumnie uniesioną głową szłam dalej. Stanęłam po jego prawej stronie, próbując nie poznać po sobie jak bardzo byłam zestresowana.

Spóźniłaś się - usłyszałam głos Blacka w głowie.

Tylko trochę - odpowiedziałam w ten sam sposób.

Pół godziny!

Nie mogłam znaleźć sukni koronacyjnej mojej matki dobra? Już się tak nie denerwuj.

Usłyszałam, jak Carter wzdycha, a kąciki moich ust powędrowały odrobinę w gore.

-Ekhm - odchrząknął Trevor, po wielkiej bitwie odnaleźliśmy go w jaskini, w której kiedyś zamieszkiwaliśmy. - Zaczynamy więc. Carterze Black, ja Trevor Antonio Thomas Cavendish Ridley, mianuje ciebię na króla państwa jeźdźców i Smoków. - powiedział Trevor, kładąc na głowie Blacka koronę.

-Laryso Cavendish Black-powiedział po chwili ciszy. - mianuję ciebie na królową państwa jeźdźców i smoków - mówiąc to, nałożył mi na głowę koronę.

-Przyjmując na siebie ten tytuł, zarzekacie się chronić tego państwa, nawet za cenę własnego życia, zobowiązujecie się troszczyć o dobro narodu. Waszym zadaniem jest zarządzać.

-Przyrzekamy - odpowiedzieliśmy z Blackiem równocześnie.

-W takim razie, niech żyje ród Blackow, królowa Laryssa i król Carter.

Odetchnęłam z ulgą.

Jeremy siedział w pierwszej ławce. Razem z Carterem postanowiliśmy go adoptować. Chłopak stał się sensacją. Sierota z ulicy przygarnięty przez rodzinę królewską. Wszyscy o nim mówili, chociaż głownym tematem i tak była rewolucja oraz koronacja.

-Niech żyje król i królowa! Hip Hip!- Krzyknął Chris, który siedział obok siedemnastolatka.

-Hura! Hura! Hura! - krzyknęli wszyscy zgromadzeni.

Poczułam, jak Black splata nasze dłonie ze sobą. Usiedliśmy na naszych tronach. Jako król i królowa.

Nieznana Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz