Nieznana #15

7.2K 757 72
                                    

Carter POV

Obydwoje przewróciliśmy się, a Lara wylądowała na mnie. Dziewczyna wstawała ze mnie, kiedy nagle straciła równowagę i poleciała w moje ramiona. Straciła przytomność.

Nie musiałem sprawdzać jej pulsu, ponieważ dzięki mojemu słuchowi, bicie serca potrafiłem usłyszeć z odległości pięciuset metrów, oczywiście, jeśli tylko tego chciałem. To umiejętność, którą mogę włączać i wyłączać tak jak sokoli wzrok czy bieganie z niewyobrażalną prędkością.

Podniosłem bezwładne ciało Nieznanej na tak zwaną „pannę młodą". Zawołałem jej konia i skierowałem się do mojego domu. Szedłem powoli, gdyż dalej czułem skutki ostatniej walki.

Cholera dobra jest! Przez nią wciąż utykam na jedną nogę, ale i tak będzie musiała sporo czasu poświęcić na treningi. Na pewno trzeba będzie popracować nad bieganiem, za szybko jej organizm się męczy. Do tego ćwiczenia na wzrok i słuch, bo z tym też było nie najlepiej, na pewno rozróżnianie dźwięków jak na przykład jak bije serce wiewiórki, jak dzika a jak człowieka. Ehhh... będę miał dużo roboty. Dalej nie wierzę, że ona o niczym nie wie. Nie mam pojęcia, jak to przyjmie, ale przewiduje latające naczynia.

Uśmiechnąłem się na tę myśl.

Połowa drogi przeszła mi na rozmyślaniu. Nagle usłyszałem bicie sokolego serca w odległości około dwustu metrów. Położyłem Larę na ziemi, a sam stanąłem obok. Czekałem na zwierzę, które z każdą sekundą znajdowało się coraz bliżej. Wyciągnąłem zgiętą rękę do przodu. Dostrzegłem ruch po mojej lewej. Z krzaka, po tamtej stronie wyleciał sokół. Był Całkiem sporych rozmiarów. Ptak usiadł na mojej wyciągniętej ręce. Odwinąłem liścik przywiązany czarną wstążką do łapy zwierzęcia. Sokół w tym samym momencie zerwał się z mojej dłoni i poleciał do swojego właściciela. Rozwinąłem kartkę i przeczytałem jej zawartość.

Za dwa dni, u ciebie.

Lara POV

Przez światów drzwi
Przechodzi dwoje
Dwie dusze tworzące jedność
Ale jednak osobne
Przekraczają granicę
Osobno śmiertelni
Razem niezwyciężeni
Jeśli zwyciężą
Mur stworzony runie
Świat się odrodzi
Jeśli zawiodą
Mur stanie się wieczny
Smoki wyginą
Jeźdźcy przepadną
Biel i czerń
Takie ich kolory

Wsłuchałam się w glos wypowiadający jakiś wiersz. Wszędzie było ciemno. Nie byłam w stanie zobaczyć niczego. Tylko słyszałam ten kobiecy głos. Chciałam uciec, ale nie mogłam się ruszyć, głos stawał się głośniejszy pod koniec utworu, ale nie był to wrzask nie do zniesienia. Wręcz przeciwnie. Czułam, jak gdyby te słowa docierały do mnie i mnie przenikały. Nagle rozbłysło jasne, białe światło, a przede mną pojawiła się postać. Wzrok szybko przyzwyczaił się do jasności i już w miarę mogłam zobaczyć osobę. Była to kobieta o jasnych włosach oraz o niebieskich, jak niebo w słoneczny dzień, oczach. Miała pełne usta i mały nosek. Wokół jej nieskazitelnej skóry emanowała biała poświata.

Mama.

Pierwsze słowo, które mi przyszło na myśl. To była ona. Może tylko parę lat młodsza, ale to na pewno była ona. Chciałam rzucić się jej na szyję. Błagać, aby nie odchodziła, ale stałam jak z kamienia, wciąż niezdolna do ruchu.

-Laro, kochanie, ale urosłaś. Widzę, że nosisz mój naszyjnik - usmiechnęła się delikatnie.-I dobrze nie zdejmuj go. Przyda ci się. Posłuchaj mnie teraz uważnie, nie mamy wiele czasu, więc muszę się streszczać. Laro jesteś wybrana do wielkich czynów, ale nie martw się, nie zostaniesz z tym sama. „Przez światów drzwi przechodzi dwoje, dwie duszę tworzące jedność, ale jednak osobne"- powtórzyła fragment wiersza lub pieśni. -Uważaj na brata, opiekuj się nim, szczególnie teraz- dodała prawie natychmiast.

-On pracuje dla...

-Wiem, ale ma wątpliwości, wiem to. Pamiętaj, zawsze będziemy nad wami czuwać ja i twój tata.

Znów światło rozświetliło to miejsce.

-To już koniec naszego spotkania skarbie, kochamy cię, nie zapominaj o tym. Nie długo się zobaczymy, bądź gotowa wtedy wyjaśnimy wam więcej.

I jej sylwetka rozpłynęła się w powietrzu. Ponownie zostałam sama w ciemności. Nie wiem dlaczego, ale widzenie w ciemności moim wzrokiem nie działało.

Obróciłam sie wokół własnej osi. Ujrzałam ogromne drzwi rozświetlone ciemnym światłem. Nawet się nie zastanawiałam, tylko pobiegłam w ich kierunku. Szarpnęłam za klamkę i przebiegłam przez nie.

Na początku lekko oślepłam, ale po chwili już wszystko było w porządku. Zamrugałam kilka razy oczami. Znajdowałam się na łóżku, w jakimś ładnym pomieszczeniu. Chwila, ja tu juz byłam. Jestem u Cartera.

Powoli zdjęła jedną nogę z łóżka, później drugą. Spojrzałam w dół. Coś tu nie gra. Jestem w jakichś starych luźnych spodniach i o kilka rozmiarów za dużej podkoszulce.

Czy on mnie rozebrał?! Zabije!

Zerwałam się z łóżka, nie zwracając uwagi, na to, że kręciło mi się w głowie. Jak najciszej wyszłam z pokoju. Usłyszałam glosy dochodzące z kuchni. Zakradłam się, jak najciszej umiałam pod drzwi tego pomieszczenia. Przy stoliku siedziały dwie osoby. Jedna z whisky w ręku, a druga z kawą. Osobą siedzącą do mnie tyłem ze szklanką whisky był nie kto inny jak właściciel domu, Carter.
Nie wierzę, naprzeciwko niego, popijając kawę, siedział...


Od autorki.


Jak myślicie kto siedział na przeciwko Cartera?
Co Carter chce powiedzieć naszej Nieznanej?

Jak podobał ci się rozdział?
Co myślisz o tajemniczym wierszu? Albo raczej o przepowiedni? :)

Wiecie co... tak siedziałam i myślałam... rozdziałów mam zrobione sporo na przód, a chciałam utrzymać napięcie w dodawaniu ich, żeby się wam nie znudziła książka. Rozdziały dodaję trochę chaotycznie (kiedy mam czas na poprawę błędów to dodaje xd). Wy pewnie wolelibyście mieć określone terminy dodawania. Niestety ja nie należę do osób zorganizowanych, a więc mam propozycję. Napiszcie w komentarzach, co o tym myślicie, którą opcję wolicie:

a) Rozdziały dawane chaotycznie jak teraz. Kiedy najdzie mnie ochota, raz jest jeden, a raz cztery, a raz jeszcze w ogóle.

b) Jak zobaczę załóżmy 15☆ to kolejny rozdział. Nie chcę, żeby to wyglądało jak szantaż -Daj gwiazdkę albo nici z rozdziału, po prostu jak czytałam książki na wattpadzie, to widziałam też taką opcję i chciałam wam ją przedstawić. :P

c) Rozdział dodawany raz w tygodniu w piątki, wieczorem.

Dostosuję się do waszego wyboru ;)

Nieznana Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz