Sen

865 58 12
                                    

Hej ;3
Przed Wami kolejna część ;3
Tak jak mówiłam, w tej części Dipper będzie narratorem. Ale Też na początku Jola.
Zapraszam do czytania! ;3
~~~~~~~~~~~~~
~Jola~
Usiadłam na krawędzi łóżka. Próbowałam zrozumieć, co przed chwilą się stało. Nie zauważyłam, jak Dipper i Mabel przypatrywali mi się.
- Co się stało? - spytał Dipper z troską
Pomyślałam, czy powiedzieć im o Billu. Nie. Jeszcze nie Teraz.
- Tylko zły sen - odparłam, po czym pobiegłam do łazienki.
~Dipper~
Wydawało mi się coś nie tak. Jola miała przerażoną minę. Spojrzałem na Mabel. Było widać, że też się zastanawiała.
- Musimy się dowiedzieć co jej się śniło. - podsumowała Mabel
- Dokładnie. - przybiliśmy piątkę
Zszedłem na dół. Jola nerwowo jadła płatki. Trzęsła się jej ręka. Ford patrzył na nią z zdziwieniem.
- Cześć wujku! - powiedziałem
Jola odwróciła się gwałtownie.
Omal nie wywróciła miski. Szybko wstała, włożyła naczynia do zlewu. Chwyciła swoją bluzę z wieszaka i wybiegła na dwór nic nie mówiąc.
- Pokłóciłeś się z nią? - spytał podejrzanie Ford
- Właśnie nie... Jest taka, od kiedy wstała. - wytłumaczyłem
- Pewnie ma huśtawkę nastrojów. - zaśmiał się Ford - Dziewczyna dorasta.
Uśmiechnąłem się, ale czułem, że chodzi o coś innego.
Zjadłem śniadanie, wziąłem swoją kamizelkę i poszedłem poszukać Joli. Na dworze było wyjątkowo zimno. Wiał lekki wiatr. Niebo częściowo zachmurzone.
Biegłem w głąb lasu. A co jeśli jest zła za wczoraj? - pomyślałem. Nie, na pewno nie. Po całym tym zajściu miło nam się gadało.
W lesie jej nie było. Poszedłem do miasteczka. Chyba spytałem wszystkich, czy ją widzieli. Leniwa Klucha mówiła, że biegła chyba w kierunku punktu widokowego. Podziękowałem i pobiegłem.
Rzeczywiście, siedziała tam. Płakała.
- Jola! - powiedziałem
Jola nerwowo się odwróciła. Całe oczy miała czerwone.
- Dipper, proszę, idź stąd. Muszę pobyć sama . - powiedziała
Nie dawałem za wygraną.
- Proszę, powiedz mi o co chodzi - prosiłem
Odwróciła się do mnie plecami.
- Dipper, błagam... - powiedziała bardzo cicho
I to ten cholerny moment w którym nie wiesz, czy iść, czy zostać.
Postanowiłem zostać.
- Proszę powiedz mi... - błagałem ją
- Dipp... Powiem Ci, ale nie teraz. Nie jestem na to gotowa. - szepnęła i pobiegła w kierunku lasu.
Goniłem ją. W końcu złapałem ją za nadgarstek. Na rękach miała rany.
- Co ci się stało? - spytałem z troską.
Wyrwała swoją rękę z uścisku.
- Jeszcze mnie znienawidzisz - powiedziała tak cicho, że prawie jej nie usłyszałem.
Zaczął padać deszcz. Tak jak wczoraj.
Ona pobiegła. W kierunku chaty. Ja stałem w deszczu i zamyśliłem się. O co chodziło Joli? - myślałem. Wczoraj była wesołą, mądra dziewczyną. A dzisiaj? Jakby straciła radość ducha. I to wszystko po śnie.

Czekaj. Wróć.

I to wszystko po śnie...
Sen = koszmar = chaos = Bill
O kuchnia.
Joli śnił się Bill? Pewnie jej groził. Ale ona nie wie, że on jest tylko demonem i nic nie może zrobić...
Zacząłem biec sprintem.

Wpadłem do chaty. Pobiegłem na górę. Popatrzyłem w dziurkę od klucza. Jola siedziała i czytała dziennik nr 3. Dokładnie, czytała stronę z Billem. Łzy płynęły jej na policzku. Zbiegłem na dół. Musiałem znaleźć wujka Forda. Na szczęście był w kuchni i pił kawę.
- Wujku Fordzie! Wiem co dolega Joli! - powiedziałem
Spojrzał na mnie zdumiony.
- Zamieniam się w słuch - odpowedział
- Joli śnił się Bill - odpowiedziałem
Ford zamyślił się.
- Jest jedno rozwiązanie, żeby jej się nie śnił - powiedział wujek - Musimy wejść do jej głowy.
Pomyślałem. To dla jej dobra.
W tym czasie do kuchni wszedł Stan z Mabel i Nabokim.
- Co jest?- spytała Mabel
- Musimy wejść do głowy Joli - powiedział Ford
- Ok. - odpowedział Stan - Ale po co?
- Długa historia - powiedział Ford - Powiemy wam później
- Tylko najpierw musi zasnąć - powiedziałem
- Już śpi - powiedziała Mabel - Byłam przed chwilą w pokoju.
- To chodźmy na górę! - oznajmił Ford
Cicho weszliśmy po schodkach.
Weszliśmy do pokoju. Jola spała. Ustawiliśmy się wokół niej. Wujek Ford powiedział zaklęcie.

Znaleźliśmy się w głowie Joli. Był to długi korytarz z milionami drzwi. Na każdych był napis. Ruszyliśmy do przodu. Mabel zauważyła drzwi z napisem " Dipper ".
- Hej, bracie zobacz! - powiedziała - Joli wspomnienia o tobie są za złotymi drzwiami, a reszta drzwi jest drewniana!
Szybko zasłoniłem drzwi własnym ciałem.
- Nie ma tam nic wyjątkowego - mruknąłem
Poszliśmy dalej. Ukazały się nam przed oczyma wielkie fioletowe drzwi z napisem: Sny.
- Hej ekipa! Tu wchodzimy! - oznajmiłem
Otworzyłem powoli drzwi.
W środku były półki z słoikami. Każdy słoik miał datę. Było ich całkiem sporo. W końcu znaleźliśmy sen, który wczoraj śnił się Joli. Otworzyłem słoik. Sen okazał się na ścianie.
_Po obejrzeniu snu_
O mój Panie... Jola jest pół demonem? Nie... Niemożliwe. Bill ją wkręca. Wybiegłem z sali. Poszukałem drzwi z napisem: Prawdziwi rodzice. Wziąłem głęboki oddech. Wszedłem. I ukazało się to, co najstraszniejsze. Bill i jakaś kobieta.
Wybiegłem. Usiadłem na ziemi. Musiałem pozbierać myśli. Nagle coś mi się przypomniało. Skoro Jola teraz śpi, to mogę wejść jej do snu i z nią pogadać!
Szukałem drzwi z napisem: Teraźniejszość. Znalazłem je szybko. Wszedłem.
Jestem na polanie. Idę przed siebie. Łagodna polanka powoli zamienia się w puste pole. Pada deszcz z ale w ogóle nie moknę. Idę dalej.
Przede mną ukazuje się Jola. Cała we łzach. Siedzi do mnie plecami.
- DLACZEGO?! - krzyczy
Ziemia zaczyna pękać w niektórych miejscach
- WSZĘDZIE KŁAMSTWA! - krzyknęła
Ziemia pod stopami zaczyna mocniej pękać.
- NIE WYTRZYMAM DŁUŻEJ!!! - krzyknęła bardzo głośno
Ziemia pękła. Spadałem w dół. Jej wyrosły czarne skrzydła.
- Ale jest ktoś, kto trzyma mnie przy duchu - szepnęła
Przestałem spadać. Wręcz przeciwnie - leciałem do góry.
Z trawy ułożył się napis "Dipper". Wszędzie urosły kwiaty. Zarumieniłen się.
Jola się odwróciła.
- Co ty tu robisz?! - spanikowała
I co teraz?
- Spokojnie. To tylko sen. Pomyślałaś o mnie, i jestem. - powiedziałem
Jakoś wybrnąłem. Uf...
Podleciała do mnie.
- Ech... Szkoda, że nie jesteś prawdziwym Dipperem. Powiedziałabym Ci teraz całą prawdę...
- Możesz na mnie spróbować - powiedziałem - Pomyśl, że jestem prawdziwym Dipperem.
Opowiedziała mi wszystko. Co do jednego szczegółu.

Nagle zacząłem znikać.
Jola spojrzała na mnie smutno.
- Budzę się. - powiedziała - Mam nadzieję, że Dipper mnie zrozumie.
- Na pewno! - mrugnąłem do niej

Byłem już na swoim łóżku, Mabel także. Stana i Forda nie było w pokoju.
Jola wstała.
- Miałam bardzo dziwny sen... - powiedziała
Spojrzałem na nią. Jak ja ją Kocham... Nawet jeśli jest pół demonką...

~~~~~~~~~~~~~~
I Jak?
Ocenki w komie ;3
Jeśli się podobało, to daj gwiazdkę! ;3

GravityFalls // Prawda bywa okrutna ✔ [W TRAKCIE KOREKTY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz