To już koniec?

480 21 12
                                    

Hejo! ;3

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~Jola~

Siedziałam przed telewizją i uśmiechałam się ukradkiem. Mam nadzieję, że już nigdy ich nie zobaczę. Do pokoju weszła Mabel. Szybko zmieniłam uśmiech na smutek.

- Przykro mi. - powiedziałam

Mabel podeszła i mnie przytuliła wybuchając płaczem.

Ej.

Ej, ej, ej.

Co mi jest?

Czemu mam cholerne poczucie winy?

CZEMU?!

Mocno przytuliłam Mabel i pobiegłam do pokoju.

Spojrzałam w lustro. Przejechałam palcami po moim odbiciu.

Co mi się stało? Czemu taka jestem? Przed dwoma miesiącami nigdy bym nie pomyślała o zabiciu ludzi. W ogóle brzydziłam się wszelkim złem.

Wtedy ujrzałam w odbiciu za mną Billa. Szybko się odwróciłam. Nie było go tam. Znów spojrzałam w lustro. On nadal tam był. Ponownie się odwróciłam. Ten sam rezultat. I kolejny raz spojrzałam w lustro. Ciągle tam był. Patrzył się na mnie swoim okiem i się śmiał.

Z całej siły uderzyłam lustro pięścią. Lustro pękło na tysiąc małych kawałeczków, moja pięść była cała we krwi, a w głowie słyszałam śmiech Billa.

Cofnęłam się i uderzyłam głową w ścianę. Zjechałam na podłogę trzymając się za głowę. Słyszałam głosy. Słyszałam szepty. Kusiły. Kusiły, żeby zabić. Pragnęły krwi.

Zakryłam rękami uszy. Ale to nic nie dawało. Dalej przemawiały do mnie. Wstałam. Kręciło mi się w głowie.
Wyszłam przez okno na dwór.

Wtedy wszystko zrobiło się szare. Wiedziałam, co to oznacza...

- Hello, it's me
I was wondering if after all these years you'd like to meet
To go over everything
- śpiewał dobrze znany mi głos

Przede mną ukazał się Bill z mikrofonem.

- J-jak?! - byłam zszokowana

- Heja. - zaśmiał się - Niespodzianka?

Uszczypnęłam się dla pewności, czy to nie sen.

- Nie szczyp się. To nie jest sen. - wybuchł śmiechem

- Ty przecież nie żyjesz! - wydukałam

- Tia... - powiedział - Wy mnie tylko "osłabiliście". Nie zabiliście.

- To gdzie byłeś przez cały czas? - spytałam

Obrócił swoją laskę wokół palca.

- Nie po to tu jestem, żeby Ci się tłumaczyć. - mruknął

- To po co? -  spytałam

- Słyszałem co zrobił Ci Sosenka... - powiedział - I słyszałem co TY mu zrobiłaś...

Zakryłam oczy rękawem i zagryzłam wargi, żeby się nie rozpłakać.

- To nie byłam ja... - powiedziałam siadając

- Nie ty? - zaśmiał się - Wszystko widzia...

Szybko wstałam.

- CO?! - spytałam

Cofnął się trochę.

- Nic! Uspokój się. - powiedział

- Widziałeś?! - zdenerwowałam się

GravityFalls // Prawda bywa okrutna ✔ [W TRAKCIE KOREKTY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz