Hejka ;3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~Dipper~
Po zjedzeniu śniadania pobiegliśmy na dwór. Chciałem jak najlepiej wykorzystać pozostały czas w Gravity Falls. Zostało mi tylko niecałe 7 dni! Aż tydzień do szkoły... A może tylko 7 dni?
- Co robimy? - spytała Jola poprawiając koka
- Nie mam pojęcia. - westchnęła Amy - Strasznie nudno.
- Chodźmy do miasta. - powiedziałem - Może tam na coś wpadniemy.
- Dobry pomysł ziomson! - zaśmiał się John
- Zatem ruszajmy! - zawołała Mabel
Wesołym krokiem zmierzaliśmy w kierunku miasta. Po drodze opowiadaliśmy sobie kawały i śmieszne historie. W końcu dotarliśmy do celu.
W miasteczku nikogo nie było, co nas bardzo zdziwiło. Zawsze na ulicach było pełno ludzi! Przechadzaliśmy się uliczkami. Byliśmy sami.
- Ciekawe gdzie są wszyscy... - powiedziałem
- Jakby wyparowali! - powiedziała Mabel
- Albo gdzieś poszli... - dopowiedziała Amy
Wtedy zadzwonił mi telefon.
- Halo? - spytałem
- Dipper, chodźcie do Mystery Shack. Macie gościa - powiedział Stan
Chciałem się spytać o kogo chodzi, ale nie zdążyłem...
Rozłączył się.
- Kto to był? - spytała Jola
- Stanek. - powiedziałem - Podobno mamy jakiegoś gościa...
- Kogo? - spytał John
- Nie zdążyłem się zapytać... - powiedziałem
- To idziemy zobaczyć kto to? - spytała Amy
- No raczej! - powiedziała Mabel
Zaczęliśmy biec. Okazało się, że jestem najszybszy z całej naszej paczki. No nieźle.
W końcu dotarliśmy do Mystery Shack. Szybko wparowaliśmy do środka.
- Jesteśmy! - zawołałem - Kto przysze... - zacząłem
W salonie siedziała... Pacyfika?
Pacyfika była córką miejscowych bogaczy. Nie pokazywała się za często w miasteczku. Była radosną i przyjazną dziewczyną. Jej rodzice nie pozwalali jej spotykać się z miejscowymi dzieciakami, a ona właśnie tego pragnęła najbardziej. Pragnęła być "normalną" dziewczyną.
- Dipper! - zawołała radośnie Pacyfika
Jola przeszyła ją wzrokiem.
- Pacyfika? - spytałem - Co ty tu robisz?
- Przyszłam po Was! - zaśmiała się
- N-nie rozumiem. - powiedziałem
- Dzisiaj jest bal dla wszystkich mieszkańców u mnie w domu! - powiedziała
- A co na to twoi rodzice? - spytała Mabel
- Udało mi się ich przekonać na jeden bal dla wszystkich. - powiedziała uśmiechając się
Popatrzyłem na Jolę i resztę.
Byli zdziwieni.
- To co? - spytała Pacyfika - Idziecie?
CZYTASZ
GravityFalls // Prawda bywa okrutna ✔ [W TRAKCIE KOREKTY]
أدب الهواةRozpoczynają się wakacje. Jola szykuję się na kolonie. Jednak los chce inaczej: rodzice wyjeżdżają w półroczną delegację, kolonie zostają odwołane z powodu braku chętnych i pojawiają się dziwne sny. Pojawią się tajemnice. A prawda okaże się straszna...