Klony

422 23 2
                                    

A witam witam x'D
Kolejna część przed Wami!
Czytajcie! :3
~~~~~~~~~~~~~~
~Dipper~
- Bill?! - krzyknąłem
- Nie zostawia się klonów bez opieki. - odparł
- Zamknij się! - krzyknąłem
Rzuciłem się na niego.
Zaczęliśmy się bić.
- Ta walka będzie trwała... Walczę sam ze sobą. - mruknąłem

~Jola~
Rozmawiając z John'em zaczęła boleć mnie głowa.
To zły znak.
- John, musimy iść. - powiedziałam
Ból głowy narastał.
John na mnie patrzył.
- Chodźmy! - krzyknęłam
- Gdzie? - spytał
Głowa bolała mnie tak, jakby zaraz miała wybuchnąć.
Złapałam go za nadgarstek i wybiegliśmy z jego domu
Zamierzaliśmy w stronę Mystery Shack. Z bólu zaraz wybuchnę.

~Dipper~
Biłem się z Billem. To znaczy z sobą. To znaczy... Nie ważne.
Szarpaliśmy się. Nagle on mnie popchnął. Upadłem do tyłu. Prawie spadłem.
Złapałem się krawędzi dachu.
Podszedł do mnie.
- Ostatnie życzenie? - spytał
Chciałem coś powiedzieć, ale stanął mi na ręce.
Spadałem. Zamknąłem oczy.

Myślałem, że poczuję ból. Jednak nie.

Ktoś mnie złapał.

Otworzyłem oczy.
- Jola! - spytałem
Uśmiechnęła się.

- Tak. - odstawiła mnie na ziemię
Chciałem ją przytulić, ale mnie mnie odepchnęła.
- Idę do ojca.- mruknęła i weszła na dach po drzewie.
Zauważyłem, że za nami był John.
- Ty żyjesz?! - zdziwiłem się
Uśmiechnął się.
- Tiak. - odparł
- Jak? - spytałem
- Ech... Bill mnie opętał i sterował mną, jak marionetką. Jola zabiła wtedy połowę Billa. - wyjaśnił
- Aha... - powiedziałem
Weszliśmy na dach.
Jola walczyła ze... Sobą?
- Jola? - spytałem
Obydwie się odwróciły. Każda miała żółte oczy.
John przeraził się.
- Co teraz? - spytał
- Spokojnie. - odparłem
Zwróciłem się do Joli bijącej się z Billem.
- Jola, wyczaruj wodę... - powiedziałem
Tylko jedna z nich to zrobiła.
- ...i teraz polej nią tą drugą. - dokończyłem
Posłusznie to wykonała.
Teraz już wiedziałem, która jest prawdziwa. Fałszywa Jola znikała.
- Jeszcze wrócę! - powiedział Bill szeptem.
Zniknął. John wszystkiemu się przyglądał.
- Wow. - szepnął
Jola wzięła głęboki oddech. Otrzepała się i podbiegła mnie przytulić.
- To może ja już pójdę... - wydukał John
Jola podeszła do niego.
- Dzięki za pomoc. - puściła mu oczko.
Uśmiechnął się.
Zjechał po sośnie w dół.
Zaczęło świtać.
- Idziemy? - spytała mnie wskazując na Las
Kiwnąłem głową. Tak jak John, zjechaliśmy po sośnie w dół.
Poszliśmy do lasu.
- Dipper... - zaczęła
- Tak? - spytałem
Stanęła przede mną.
- Czy uważasz, że jestem dziwadłem? - spytała
Spojrzałem jej w oczy.
- Nie i nigdy tak nie będę uważał. - szepnąłem
Uśmiechnęła się.
- Cieszę się, że tak mówisz. - powiedziała
Usiadłem na ziemi.
- A gdzie byłaś? - spytałem
- Kiedy? - spytała
- Wieczorem. - powiedziałem
Usiadła koło mnie.
- U Johna. - powiedziała
Znów poczułem ukucie zazdrości.
- Po co? - udawałem obojętnego
Westchnęła.
- Po tym całym zajściu z Johnem pobiegłam na dach. Nie mogłam uwierzyć, że zabiłam kogoś. Wtedy przyszedł John wyjaśnić wszystko. Nagle przyszedłeś ty. Znaczy, myślałam, że to ty. A to był twój klon. Mówił, żebyśmy zerwali. Nazwał mnie dziwadłem. Wtedy uciekłam. Napisałam do Johna, czy mogę do niego przyjść pogadać. On się zgodził.
Jak byłam u niego, to powiedziałam mu wszystko. On uznał, że ty taki nie jesteś. Potem zaczęła mnie boleć głowa. To oznaczało coś złego. I przybiegłam z nim do Was. - odpowiedziała
Zabiję Billa. Zabiję.
Przytuliłem ją mocno.
- Nigdy Ci tak nie powiem. - powiedziałem
- Obiecujesz? - spytała
- Obiecuję. - powiedziałem
Wtuliła się we mnie. Patrzyłem na wschodzące słońce.
- Musimy wracać. - podsumowałem
Kiwnęła głową.
Gdy wróciliśmy, to jeszcze wszyscy spali.
Postanowiłem, że zrobię śniadanie.
Zrobiłem naleśniki. Nawet mi wyszły. Jola nakryła stół.
Pierwsza przyszła Mabel.
- Naleśniki? Pycha! - zachwyciła się
Usiadła do stołu. W trójkę jedliśmy śniadanie.
Po śniadaniu wyszedłem z Jolą na miasto. Musieliśmy kupić Stanowi ozdoby do Mystery Shack.
Gdy już je kupiliśmy, to przybiegł do nas John. Był przerażony.
I zdyszany.
- Szybko! Chodźcie! - krzyknął i złapał nas za nadgarstki.

~~~~~~~~~~~~~~
Hejo :D
Dzisiaj wracam z gór x'D
Więc części będą raczej codziennie :3
Pozdrawiam :)

GravityFalls // Prawda bywa okrutna ✔ [W TRAKCIE KOREKTY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz