Oczy, w których można się utopić

287 17 3
                                    

LUDZIE JA WAS KOCHAM!!!
1000 WYŚWIETLEŃ!
MAM WIELKI UCIESZ :D
NAWET CAPS LOCK NIE ZDOŁA WYRAZIĆ MOJEJ RADOŚCI!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~Dipper~
Tym razem jestem chyba na jakimś boisku... Wygląda, jakby nikt tu dawno nie przychodził... Przede mną jest ogromny ceglany budynek. Nagle zaczyna się chmurzyć. Przypatruje się temu budynkowi. Nagle w oknie zauważam jakaś postać. Zaczyna padać. Podchodzę bliżej budynku.
W oknie stał ten chłopak. W tym momencie błyskawica uderzyła w ziemię obok mnie.
Budzę się zlany potem. Rozglądam się w około. Jestem w lesie. Słońce było nade mną. Chyba popołudnie...
Przetarłem oczyi otworzyłem dziennik. Musi coś tu być o koszmarach...
Gnomy, jednorożce, gobliny... Nic tu nie ma!
Westchnąłem.
Wstałem z ziemi i ruszyłem w stronę Mystery Shack. Po drodze wydawało mi się, że ktoś mnie obserwuje...Co chwila się odwracałem, żeby patrzeć czy nikt za mną nie idzie.
Lecz gdy raz się odwróciłem, to się potknąłem o leżąca kłodę. Zleciałem do rowu. Wstałem i się otrzepałem. Wspiąłem się na ścieżkę. Nagle zaczął wiać lekki wiaterek.
Szybko ruszyłem do Mystery Shack, masując swoje kolano.
W końcu dotarłem. Wszedłem cicho do środka i poszedłem na górę. W pokoju była Amy.
Wziąłem głęboki oddech i wszedłem do środka.
- Hej. - powiedziała Amy czytając gazetę
- Cześć. - powiedziałem, po czym walnąłem się na łóżko Joli, ponieważ moje i Mabel były złączone
- Gdzie zniknąłeś po śniadaniu? - spytała odkładając gazetę
- Eeee... Poszedłem do lasu. - powiedziałem
- Aha. - powiedziała
- Amy, mogę Cię o coś spytać? - spytałem
Amy wstała i usiadła koło mnie.
- No mów. - powiedziała
- Czy ty też miewasz koszmary? - spytałem
- Czasami... - powiedziała
- A o czym są? - spytałem
Zarumieniła się.
- Jeśli można wiedzieć. - szybko dodałem
- Ech... Śni mi się, że jestem w lesie i ty, Jola, Mabel i John chcecie mnie zabić za to, że kiedyś byłam po stronie Billa. - powiedziała szeptem
- Och.. Nie wiedziałem. - powiedziałem zamieszany
Wzruszyła ramionami.
- Nic się nie stało. - powiedziała
- Często masz ten sen? - spytałem
- Co najmniej raz w tygodniu. - powiedziała
W tym czasie do pokoju weszła Mabel.
- Hejka! - powiedziała
- Cześć. - powiedziałem
- Siemka! - powiedziała Amy wracając na swoje dawne miejsce
- Dip, Jola cię szuka. - powiedziała Mabel
Zerwałem się z łóżka i wyszedłem z pokoju.
Jola była w kuchni wraz z Fordem
- O, tu jesteś Dipper! - zawołała Jola
- Co robicie? - spytałem
Na stole były rozłożone jakieś papiery.
- Sprzątamy. - powiedział Ford
- Mógłbyś nam pomóc? - spytała Jola
Pokiwałem głową.
Były to jakieś stare zapiski Forda. Musieliśmy ułożyć je od najstarszych do najnowszych.
Po niecałych trzech godzinach udało nam się.
- Jola, możemy się przejść? - spytałem
- Jasne! - ucieszyła się
Na dworze słońce zmierzało ku zachodowi.
Poszliśmy na punkt widokowy.
- Za każdym razem jest tu tak samo pięknie. - powiedziała Jola siadając na kocu, który wyczarowała
- Masz rację. - powiedziałem siadając koło niej
Patrzyliśmy na zachód Słońca.
- Pamiętam jak byliśmy tu pierwszy raz... - westchnąłem
- Ja też. - odpowiedziała Jola
Przytuliłem ją.
- A jaka decyzja z szkołą? - spytałem - Idziesz?
- No jasne! - powiedziała - A ty?
- Ja też. - powiedziałem
Było widać, że się ucieszyła.
- Już się bałam, że nie pójdziesz! - powiedziała
Uśmiechnąłem się.
Księżyc już wchodził. Powoli zamierzaliśmy w stronę Mystery Shack. Znów czułem, jakby ktoś nas obserwował.
W końcu dotarliśmy. Weszliśmy do środka i poszliśmy na górę. Ja od razu walnąłem się na łóżko.
- Hej, to moje łóżko. - powiedziała żartobliwie Jola
- Tam nie chcę spać. - wskazałem na złączone łóżko, gdzie John, Mabel i Amy leżeli.
Położyli się tak, że dla nas nie było miejsca.
Jola zaśmiała się.
Położyliśmy się.
- Dobranoc. - szepnąłem
- Dobranocka! - powiedziała Jola
Po chwili udało mi się zasnąć.

~Jola~
Odkąd poszliśmy na spacer, to wydaje mi się, że ktoś nas obserwuje. Ta myśl nie dawała mi spać. Po cichu wymknęłam się z łóżka, założyłam bluzę i wyszłam na dach. Wieczór był chłodnawy. Usiadłam na leżaku i patrzyłam w gwiazdy.
Zaczął wiać lekki wiaterek.
Wyczarowałam sobie kubek z ciepłą herbatą.
Bardzo lubiłam pić herbatę, gdy było zimno. Pijąc patrzyłam na niebo i Las. Dzisiaj była pełnia.
Zawsze gdy jest pełnia nie mogę zasnąć. Przynajmniej nie od razu.
Po pół godzinie stwierdziłam, że już wracam do środka.
Już miałam wejść do środka, gdy ktoś złapał mnie za rękę.
Odwróciłam się.
Przede mną stał dosyć wysoki brunet. Jego oczy były koloru oceanu. Na oko był w moim wieku.
Chciałam zacząć krzyczeć, ale on powiedział:
- Proszę, nie krzycz.
Spojrzałam na niego ze zdziwieniem.
- Co chcesz ode mnie? - zabrałam rękę z uścisku
- Ja? Niczego. - powiedział - Przyszedłem Cię odwiedzić
- My się znamy? - spytałam
- Jeszcze nie. - jego głos był bardzo spokojny - Ale niedługo już się poznamy.
- To znaczy? - spytałam
- Podobno mamy chodzić do tej samej szkoły. - powiedział
- Ty też posiadasz moc? - szepnęłam
- Tak. A w dodatku umiem czytać w myślach. - dotknął palcem mojego czoła
- Naprawdę? - wydawało mi się to niemożliwe
- Naprawdę. - powiedział
- Ale jak mnie znalazłeś? - spytałam
- Moja mama jest dyrektorką szkoły, do której mamy iść. - powiedział - Właśnie ona mi o tobie powiedziała.
- Rozumiem, ale po co tu przyszedłeś? - spytałam
- Chciałem Cię zobaczyć. - powiedział patrząc mi głęboko w oczy
W jego oczach można się utopić ( W mojej głowie lepiej to brzmiało - przypis aktorki).
- R-rozumiem. - powiedziałam
- Nie denerwuj się. - szepnął
- Ja... Ten... Muszę już iść. - jąkałam się
- To żegnaj. - powiedział - Jeszcze się spotkamy.
I pocałował mnie.
I zniknął.
Potrząsnęłam głową.
Co tu przed chwilą się stało? Kim był ten tajemniczy chłopak? Skąd się wziął? I jak miał na imię?
Miałam pełno pytań w głowie.
Weszłam do środka. Cicho położyłam się obok Dippera i zasnęłam.
Śnił mi się ten Brunet. A zwłaszcza jego oczy. On miał sobie coś... przyciągającego. W jego oczach było widać spokój i opanowanie.
Obudziłam się, a konkretnie, to obudził mnie budzik.
- Kto nastawia Budzik w wakacje? - jęknęłam
- Mabel... - również jęknęła Amy
- No bo nie chcę się spóźnić na mój serial! - pisknęła Mabel wyskakując z łóżka
- Ale tylko ty chcesz go obejrzeć. - mruknął Dipper
- Oj tam, narzekacie. - powiedziała Mabel wybiegając z pokoju
Gdy tylko Mabel wybiegła z pokoju, wszyscy poszli dalej spać.
Tylko nie ja.
Myślałam o tym brunecie, z pięknymi oczami...

~~~~~~~~~~~~~~
I jak? ;3
Może być? x'D
Ale bardzooooooo Wam dziękuję za 1000 wyświetleń! <3
Jesteście mega!

GravityFalls // Prawda bywa okrutna ✔ [W TRAKCIE KOREKTY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz