Zaskoczenie

338 29 6
                                    

Cześć! ;3

Fajnie, że tu jesteś x3

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~Amy~

Właśnie szłam do Dippera. Jola jest bardzo naiwna, że uwierzyła, że on nie żyje... I niby ona jest ta silniejsza... Nie chce się wierzyć. Niestety, ja nie miałam takiej mocy. Jestem w większej części człowiekiem. Mam pecha. Ale Tata obiecywał mi, że jak wyssiemy całą moc z Joli, to dostanę kawałek. Jak się cieszę! A co będzie z Jolą? Pf, mało mnie to obchodzi. Nie mogę zrozumieć, czemu ona jest miła. Przecież bycie złym jest fajniejsze.

W końcu dotarłam do jaskini. PineTree nadal leżał na ziemi. Cóż za niespodzianka.

- Hej Dipper! - zaśmiałam się

Nie odzywał się. A no tak, przecież nie mógł. Amy, ty głuptasku!

Wyjęłam mu szmatę z ust. Znów zaczął się szarpać. Jakie to jest zabawne!

- Kim ty w ogóle jesteś?! - krzyczał

Rozbawiał mnie tym do łez.

- Jesteś zabawny. - przyznałam

Zrobił zdziwioną minę. Patrzył na mnie jak na idiotkę.

Po chwili jaskinia zaczęła się palić ( Nie wiem, czy to w ogóle możliwe xD - przypis autorki) cyjanowym płomieniem.

- Co do... - zaczęłam

Dipper uwolnił się. Jego oczy kipiały złością.

- Gadaj gdzie Jola! - krzyknął

Wytknęłam mu język.

- Nie powiem. - fuknęłam

Strzelił we mnie płomieniem. Na szczęście jestem szybka po tacie i szybko udało mi się wyczarować tarczę. Ale nie była za wielka i poparzył mi łydkę.

- Tak się bawimy? - spytałam pocierając łydkę

Również strzeliłam w niego płomieniem. Zrobił umiejętny unik.

- Jesteś mądrzejszy niż myślałam. - powiedziałam

Wyczarował skrzydła i wyleciał z jaskini. Zaczęłam lewitować i wyleciałam za nim.

- Gdzie uciekasz? - zaśmiałam się złowieszczo

Nie miał dokąd uciec, pomimo, że był wolny.

- GADAJ! GDZIE! JOLA! - krzyknął bardzo głośno

- Nie drzyj się. Nigdy jej nie znajdziesz! - powiedziałam z udawanym współczuciem

Podleciał blisko mnie.

- Zamknij się - powiedział - Gadaj gdzie ona jest!

Odsunęłam go.

- Spadaj! - powiedziałam

Wyczarował sobie wielką pięść.

- Wow. Gratuluję. - powiedziałam klaskając

Jego oczy zrobiły się niebieskie.

- PRZYMKNIJ SIĘ! - krzyknął

Walnął mnie pięścią. I zmiażdżył o ziemię. Prawie umarłam.

- I t-tak jej nie z-znajdziesz. - zaśmiałam się

- Będę jej szukał. - powiedział nie patrząc na mnie

- A jak ją znajdziesz, to powiedz jej, że jej jedyna siostra nie żyje... - powiedziałam

- Że co?! - odwrócił się do mnie natychmiast

GravityFalls // Prawda bywa okrutna ✔ [W TRAKCIE KOREKTY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz