Hej ;3
Zapraszam do czytania kolejnej części ;3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~Dipper~
- Cześć Mabel! - powiedział Blondyn
- Cześć! - pisnęła
Gapiliśmy się na blondyna.
- Hej Mabel, może nas przedstawisz? - powiedziałem
- Ach no tak! - pacnęła się w głowę - To jest Dipper, mój brat. A to jego dziewczyna, Jola.
- Hejka - odparł przyjaźnie Blondyn - Jestem John.
- To co, idziemy? - spytała go Mabel
- Tak - odpowiedział i zniknęli za drzwiami.
Spojrzałem na Jolę.
- Styl miał jak Bill - powiedziałem
- Yhym. - odpowiedziała
Do pokoju wszedł Wujek Stan.
- Dziś wieczorem będzie impreza u Nas - powiedział wręczając nam ulotki. - Rozdajcie je w mieście.
Spojrzałem na Jolę. Ucieszyła się.
- No chodź. Jak rozdamy, to zrobimy sobie spacer - powiedziała
Przypomniała mi się impreza z zeszłego roku. Wtedy była katastrofa. Żeby zaimponować Wendy, sklonowałem się 10 razy... Szkoda, że Wendy wyjechała z Gravity Falls... Ale na szczęście jest tu Jola.
- Hej, idziemy? - zapytała mnie
- Tak - i wyszliśmy z domu.
Każdemu napotkanemu daliśmy ulotkę. Nawet Mabel i John' owi.
- Dipper... - zaczęła Jola
- Tak? - spytałem
- Pójdziemy na dyskotekę? - spytała
- Jeśli wujek Stanek nas nie zaciągnie do roboty, to tak - parsknąłem śmiechem
- Myślisz, że pozwoli mi być Dj -em? - spytała z nadzieją
- Myślę, że tak - objąłem ją ramieniem i poszliśmy na punkt widokowy.
Spędziliśmy tam całe popołudnie. Koło godziny piętnastej zaczęliśmy wracać. Jola posmutniała.
- Hej, co jest? - szturchnąłem ją
- Myślę o tym śnie - szepnęła
- To tylko sen - powiedziałem - Tylko od Ciebie zależy jaka byłaś, jesteś i będziesz!
Spojrzała na mnie. Uśmiechnęła się.
- Dzięki - powiedziała.
Doszliśmy do Mystery Shack.
CZYTASZ
GravityFalls // Prawda bywa okrutna ✔ [W TRAKCIE KOREKTY]
FanficRozpoczynają się wakacje. Jola szykuję się na kolonie. Jednak los chce inaczej: rodzice wyjeżdżają w półroczną delegację, kolonie zostają odwołane z powodu braku chętnych i pojawiają się dziwne sny. Pojawią się tajemnice. A prawda okaże się straszna...