Koniec jest blisko?

321 26 9
                                    

Prawie 700 wyświetleń!

Ludzie, ja Was uwielbiam! ;3

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~Dippla~

Obudziłam się. Strasznie bolała mnie głowa.

Rozejrzałam się po pokoju. Nikogo już tu nie było. Wstałam i założyłam na siebie sweter od Mabel, bo w domu było trochę zimno.

Zeszłam na dół. Wszyscy siedzieli przy stole pijąc herbatę.

- Dzień Dobry! - powiedziałam

- Cześć! - powiedziała Mabel

Wszyscy byli przestraszeni. Przynajmniej tak mi się wydawało.

- Co jest? - spytałam siadając koło Forda

Wskazał na okno.

Nie mogłam uwierzyć.

Podbiegłam do okna. To nie możliwe.

Śnieżyca?!

Teraz wszystko jasne, czemu było mi zimno! Ale jak? Śnieg w sierpniu? Niemożliwe!

- Jak? - spytałam
- Zgadnij przez kogo to. - powiedział Stan
- Bill. - szepnęłam

Musiałam się rozłączyć.

~Jola~
Spojrzałam na Dippera. Był blady. Zresztą ja tak samo...
- Skąd wiecie, że to on? - spytał Dipper
- No bo od kiedy normalnie pada śnieg w sierpniu? - powiedział John
- A zresztą sami zobaczcie. - powiedział Ford włączając telewizor.
Całe Gravity Falls było zasypane śniegiem. Nad miastem unosił się zamek. Podobny do zamku z Dziwnogedonu. Ale ten był większy. I mroczniejszy.
- I wszystko jasne. - powiedziałam
Zrobiło mi się zimno. Jako Dippla miałam sweter. Ale teraz mam tylko piżamę z krótkim rękawem.
- Macie. - powiedziała Mabel podając nam różowy i niebieski sweter.
Natychmiast go założyłam. Dipper także.
Och! Jakie one są miękkie! I ciepłe!
Dipper miał trochę za duży sweter, ale wyglądał fajnie.
- Ładnie Ci w swetrze. - powiedział do mnie Dipper
- Tobie też. - zaśmiałam się
Nagle w telewizji ktoś powiedział:
- To już koniec! Wszyscy zginiemy!
Mabel natychmiast podeszła do telewizora.
- Uh... Gideon. - mruknęła
- On robi wszystko, żeby być w telewizji. - prychnął Dipper
- Um... Kto to ten cały "Gideon"? - spytałam
- Gideon to taki gość, który owijał sobie ludzi wokół palca. Jest zakochany w Mabel na zabój. Kiedyś powiedziałem mu, że Mabel nie jest zainteresowana nim. Wtedy chciał mnie zabić. - powiedział
Przeszły mnie ciarki.
- Czyli zakochany psycho? - spytałam
Mabel pokiwała głową.
- No aż muszę go zobaczyć. - powiedziałam wstając od stołu.
Podeszłam do telewizora. Omal nie wybuchłam śmiechem.
- To naprawdę on? - spytałam śmiejąc się
- Tak. - powiedziała Mabel
- Wygląda jak malutkie dziecko! - nie mogłam przestać się śmiać
Dipper śmiał się również ze mną.
- I weź sobie teraz wyobraź, że on jest w tobie zakochany. - jęknęła Mabel
Podeszłam do niej i złapałam za ramię.
- Współczuję. - próbowałam być poważna, ale nie wychodziło mi
Robiło się coraz zimniej.
Przyłożyłam dłonie do podłogi. Dipper też.
Nagle zrobiło się trochę cieplej.
- Lepiej. - powiedziała Mabel przytulając się do Johna.
- Mabel, a czy ty lubisz Gideona? - spytał John
- W życiu! Nie dość, że jest wredny, to chciał jeszcze zabić Dippera! - powiedziała
Boże. Ten Gideon musi być naprawdę dziwny.
Nagle zniknął prąd.
- No świetnie. - powiedziała Mabel - I co teraz?
Zapłonęły mi dłonie. Dawały światło. Dipperowi także zapłonęły dłonie. Poszliśmy do kuchni.
Nikogo tam nie było.
Była tylko kartka.
Coraz mniej, coraz mniej, coraz mniej do walczenia...*
- O nie! - powiedziała Mabel
- Musimy się schować. Za mną! - powiedział Dipper
Zjechaliśmy windą w dół, do laboratorium.
Tam weszliśmy w kolejną windę, o której nie miałam pojęcia.
Zjechaliśmy do tajemniczego pomieszczenia.
- Gdzie my jesteśmy? - spytałam
- W schronie. - powiedział
- Wow. - szepnęła Mabel
- I to wszystko pod Mystery Shack? - niedowierzał John
- Trudno uwierzyć, prawda? - powiedział Dipper
- No. - odrzekł John
Usiadłam na krześle.
- Ciekawe co się dzieje z Wujkami. - spytałam
- Też się o nich boję. - powiedziała Mabel
- Oby nic im nie było. - powiedział John
Nie wiedzieliśmy co teraz robić.
~~~~~~~~~~~~~~
Pls, nie zabijcie ;-;
Przepraszam, że taki krótki, ale nie mam weny! X(
Jutro postaram się, żeby powstał nowy rozdział.
Wybacz Ludziu ;-;

GravityFalls // Prawda bywa okrutna ✔ [W TRAKCIE KOREKTY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz