Recenzje anime

#13 Owari no Seraph

1. O czym?

Wampiry postanowiły opanować świat, wypuszczając na świat wirusa, który zabijał każdego człowieka powyżej trzynastego roku życia. Hyakuya Yuuichiro to jedna z sierot, które zostały zabrane do tak zwanego wampirzego miasta tuż po tym zdarzeniu. Chłopak jednak nadal planuje ucieczkę z tego miejsca, co mu się udaje, chociaż zapewne nie do końca tak, jak chciał...

Cztery lata później nasz bohater usilnie stara się dołączyć do jednostki eksterminującej wampiry. Jest głośny i twierdzi, że nie potrzebuje przyjaciół, a broni, aby zemścić się na krwiopijcach. 

A gdy się dostaje, to zaczyna się jego historia...

2. Ulubione postacie:

Crowley

Nie będę owijała w bawełnę: mam słabość do wampirów. Dodaj do tego te zarąbiste włosy i sylwetkę z tym strojem (btw, rozwalił mnie martwieniem się o stan swojego ubioru w środku walki), a już wiesz, że podoba mi się. Czekam na więcej niego w drugim sezonie. Jest wprost idealny dla mnie i nie rozumiem, czemu trzyma się z Feridem (taki inny wampir-szlachcic).

Yuuichiro

W pierwszym epizodzie zaskoczyła mnie jego głupota, ale co się dziwić - miał wtedy dwanaście lat. Po przeskoku w czasie także byłam niemile zaskoczona jego naiwnością, ale przyjęłam to na luzie. Z czasem polubiłam Yuu. Ma swoje wady i jest cały czas napalony na zabijanie wampirów, ale hej, jego demon jest naprawdę fajny (ciekawe, czy ma jakąś płeć...).

Shinoa

To jest po prostu epicka postać. Spodobała mi się od samego początku, gdy zaczęła wtrącać te swoje uwagi, bądź prowokować Yuu. Uwielbiam takie dziewczyny. Ciekawi bardzo mnie jej przeszłość, bo dowiadujemy się jedynie, że miała siostrę, a chciałabym wiedzieć więcej.

Krul

Kolejny wampir. Rzadko pojawiała się w tym sezonie, ale uwielbiam jej sposób bycia i nie obraziłabym się, gdyby powstało parę odcinków o niej, bo jestem pewna, że nudy by nie było. W końcu tytuł Królowej Wampirów (czy tam władczyni) do czegoś zobowiązuje. Chciałabym wiedzieć, co chciała osiągnąć posiadając Yuu oraz Mikę w swoim mieście.

Mika

Byłam odrobinkę zdziwiona tym, jak się zmienił, ale właśnie za to go lubię. Obawiam się jedynie, że jego przekonanie nie jest do końca słuszne. Uwielbiam jego oddanie Yuu, bo jest ogromne i sama chciałabym mieć takiego przyjaciela/brata.

3. Irytujące postacie:

W tym sezonie nie posiadam żadnej (poczekajcie na recenzję drugiego - tam się wszystko zmienia).

4. Kreska:

Bardzo ładna i chyba nie było postaci, której bym wyglądu nie polubiła. Minusem są tła, bo czasami dziwnie wyglądały i muszę się przyznać, że na początku zachodziłam w głowę co z nimi nie tak. One po prostu nie są za bardzo ruchome. I tyle.

Czasami też występowała grafika 3D (czy jak tam się to nie nazywałoby), co mnie z deka irytowało - nie lubię takiego mieszania form tworzenia.

5. Muzyka:

Kolejny aspekt, który bardzo mi się podoba. Może soundtracku aż tak bardzo nie słyszałam, ale opening i ending są wspaniałe.

Opening pod względem graficznym jest świetny i bardzo podoba mi się jako taki "przekaz" z muzyki. Uwielbiam go słuchać, a szczególnie sam początek.

Ending to zlepek różnych, że tak powiem, ujęć. Jako, że mi zawsze mało, to bardzo cieszyłam się z dodatkowych obrazków. Natomiast piosenka tym bardziej podpadła mi do gustu, a szczególnie głos piosenkarza.

6. Moje wrażenia:

Powtórzę się: uwielbiam wampiry. I mimo tego, że główna postać nim nie jest, to nadal dostajemy cały pakiet tych krwiopijców, każdy inny. Dodajcie kreskę, muzykę itd., a otrzymacie coś, za czym jestem całym sercem za!

Pół serii to i tak było takie czekanie: niech się już wreszcie spotkają (Yuu i Mika), chcę to zobaczyć. 

A gdy to się stało, to oczywiście na sam koniec odcinka. Osobiście zaczęłam się śmiać, bo oglądałam to, gdy cała seria już wyszła, ale jaki ludzie musieli mieć wkuźw w tamtym momencie, musząc czekać cały tydzień na następny odcinek.

Ogólnie rzecz biorąc, to pierwsze pół serii było takie luźne, trochę śmiechu, żartu i jakiś bijatyk, ale pod koniec zaczęło być poważnie.

7. Ogólna ocena: 6/6

Dostałam w tym anime wszystko, co chciałam: wampiry, dobrą walkę, świetną kreskę, niezłą fabułę i humor. Polecam wszystkim bardzo.