Recenzje anime

#52 Ballroom e Youkoso

1. O czym?

Tatara to młody chłopak bez szczególnego hobby czy zdolności. Jednak to nie tak, że nie chce znaleźć czegoś interesującego w życiu - biedak po prostu nie wiedział, że wraz z spotkaniem Sengoku jego życie zmieni się nieodwracalnie dzięki... Tańcowi. Tak, tańcowi towarzyskiemu. Tatara wydaje się mieć potencjał, ale czeka go dużo przeszkód. W końcu od kiedy droga na szczyt była łatwa?

2. Ulubione postacie:

Tatara Fujita

Jego charakter raczej wpasowuje się w tym nieco nieśmiałego chłopaka na początku. Wiadomo, później ewoluuje, co mi nie przeszkadza całkowicie. Ogólnie nie wydaje mi się nudną postacią, czy kompletną niedojdą. Chociaż częściowo nie potrafiłam zrozumieć jego zafascynowania i zadowolenia z rozmowy z Sengoku na końcu sezonu - jakoś nigdy nie odebrałam wrażenia, aby Tatara aż tak bardzo podziwiał Sengoku.

Kaname Sengoku

On jest tym, który wprowadza do anime śmiech. Mało tego, jak ja zobaczyłam jego partnerkę do tańca! Bam! Kurde, ten to musiał mieć osobowość! 

Kiyoharu Hyoudou

No niestety, serce zabrał moje już na samym początku serii z tym niezdarnym spadnięciem ze schodów. Nic nie poradzę na to, że po pierwszej połówce serii, gdy został usunięty w bok, wręcz chłonęłam jego widok gdy wracał na chwilę na ekran. Rzadko kiedy znajduje się taką postać, w której się niemal zakochać można, pomimo że jest w 2D. Od wyglądu, po charakter... Kurczę, aż zadro mnie bierze dla jego partnerki (oby tylko między nimi romansu nie było).