Następnego dnia po lekcjach wraz z Haru, Haną i Aną na dwóch motorach pojechałyśmy na zakupy do centrum handlowego. Ja jechałam z Haru, a Hana z Aną. Gdy podjechałyśmy przed galerie to ja z Aną zaparkowałyśmy obok siebie i wszystkie cztery weszłyśmy do budynku. Po sklepach chodziłyśmy w takich samych parach jak jechałyśmy na motorach. Mnie to bardzo odpowiadało. Haru szalała gdzieś w sukienkach a ja siedziałam na pufie.
-Luna gdzie ty jesteś?-zapytała Haru.
-Siedzę sobie na pufie. Haru tak w ogóle to co z Rinem?
-Wiesz, że powinnaś coś znaleźć na jutrzejszą imprezę? Rozstaliśmy się przez mój wyjazd. Okazał się chamem. Do tego uwielbia palić trawkę, której ja nie znoszę.
-Tak wiem. Kolejny. Rozumiem, że jego temat już nie bd poruszany?
-Oczywiście, że nie. To na co czekasz? Myślisz, że ja ci znajdę jakąś kieckę?
-Haruuuu. Nie chce mi się. Nie mogę iść w dżinsach?
-Nie. Wstawaj. Ja coś znalazłam dla ciebie i musisz to przymierzyć.
-No widzisz. A nie chciałaś mi niczego szukać.
-Tak wiem.
Haru zaciągnęła mnie do przymierzalni i kazała przymierzyć czarną sukienkę. Ubrałam ją. To znaczy próbowałam.
-Jeżeli mam to przymierzać to znajdź większy rozmiar.
Po chwili dostałam taką samą sukienkę w większym rozmiarze. W tą już się zmieściłam. Przejrzałam się w lusterku i stwierdziłam, że Haru znowu miała racje. Pokazałam się przyjaciółce.
-Bierzemy. Wyglądasz cudownie. Przebieraj się i ja teraz dla siebie coś znajdę a tobie jakieś buty i dodatki trzeba dobrać.
Wróciłam do przebieralni. Spojrzałam w lustro i stwierdziłam, że sukienka jest naprawdę śliczna. Czarna z krótkim rękawem przed kolano, od pasa lekko rozkloszowana z trochę wyciętymi plecami, w talii jest pasek srebrnych diamencików. Przebrałam się w swoje dżinsy oraz koszulkę i wyszłam z przebieralni. Zapłaciłam za sukienkę i wyszłyśmy ze sklepu. Haru buszowała po kilku kolejnych sklepach i w końcu znalazła sobie różową sukienkę przed kolano, tył sukienki do połowy łydki, z krótkim rękawem, w talii kokarda. Haru ta sukienka bardzo pasowała. Znalazłyśmy buty i dodatki. Ja kupiłam czarne szpilki, czarną torebkę i srebrne kolczyki wraz z bransoletką. Haru różowe szpilki, srebrne kolczyki i naszyjnik. Po zakupach udałyśmy się do kawiarni, gdzie Hana z Aną już czekały na nas. Każda zamówiła sobie jakąś kawę i coś słodkiego.
-Co kupiłyście?-zapytała Hana.
-Jutro się dowiesz jak będziemy się szykowały u mnie. Nic więcej nie powiem-odpowiedziałam i pokazałam im język.
-Luna twoje zachowanie jest dziecinne.
-Wiem-uśmiechnęłam się.-Ale i tak mnie uwielbiasz.
-Wcale nie. Nienawidzę cię.
-Czyżby?
-Tak.
-To rozumiem, że wczorajsza obietnica jest już nieaktualna.
-Luna!
-No co Hana?
-Żartowałam.
-Przecież wiem. Chciałam tylko twoją reakcje zobaczyć-i w tym momencie Hana wstała od stolika i ruszyła w stronę wyjścia. Ruszyłam za nią. Nie mogłam jej dogonić. Pomógł mi w tym chłopak, który wpadł na Hanę. Podeszłam do nich.-Hana przepraszam. Wybacz.
-Okey.
-Dziewczyny mogłybyście mi pomóc?-zapytał chłopak. Wysoki, wysportowany brunet o zielonych oczach. Wydaje mi się, że jest hiszpaninem.
-Tak. Jak masz na imię?-odpowiedziała Hana. Zostawiłam ją z chłopakiem i wróciłam do dziewczyn w kawiarni.
Hana
Uciekając od Luny wpadł na mnie jakiś chłopak. Przez niego Luna mnie dogoniła.
-Hana przepraszam. Wybacz-powiedziała dziewczyna.
-Okey.
-Dziewczyny mogłybyście mi pomóc?-zapytał chłopak i spojrzałam na niego. Wygląda na europejczyka ale dobrze mówi po japońsku. Chłopak jest wysportowanym, wysokim brunetem o zielonych oczach. Ma na sobie dżinsy z dziurami na kolanach i szarą koszulkę z napisem hello i białe trampki. Jest taki przystojny.
-Tak. Jak masz na imię?-Luna sobie poszła. I bardzo dobrze. Ja zajmę się tym chłopakiem a ona niech robi co chce.
-Camilo a ty?
-Hana. W czym mam ci pomóc?
-Może oprowadziłabyś mnie po mieście?
-Jesteś zabawny. Wpadasz na mnie i prosisz abym ci pokazała miasto? Okey.
-To chodźmy.
Wyjęłam telefon i napisałam do Any, że nie wracam z nimi. Wyszłam wraz z Camilem z galerii i zaczęłam go oprowadzać po mieście.
CZYTASZ
Wampirzyca
FantasyOpowieść o młodej wampirzej dziewczynie, która mieszka tylko z mamą. Ojca nie ma. Dziewczyna lubi to kim jest. Szykuje się zmiana. Pozna chłopaka. Czy się z nim dogada? Pamiętajmy, że potrzebuje krwi do funkcjonowania. Mogą występować wulgaryzmy.