#22

813 48 3
                                    

Pomysł Reia nie jest głupi. Mogę dzięki niemu odegrać się choć trochę na mamie, która ma mnie gdzieś. W sumie połączymy dwa pomysły w jeden. Dwa e-maile. Dwie wiadomości. Zabrałam się za pisanie jednego z nich. Wzięłam ten, który ma dotyczyć jej i Mamoru.

Po godzinie wymyślania wysłałam e-maila. Po chwili słyszę jak ktoś trzaska drzwiami i biegnie w kierunku mojego pokoju. Drzwi otwierają się szybko i wbiega przez nie moja mama.

-Luna. Kochanie moje co się dzieje?-zapytała przesłodzonym głosem a ja nie wiem o co jej chodzi. A no tak. Rei miał napisać, że mam cholerne problemy z sobą.

-Nic. Wyjdź i daj mi święty spokój.

-Nie wyjdę dopóki mi nie powiesz co się takiego stało, że postanowiłaś zacząć się ciąć-cały Rei. Dobrze, że namalowałam wcześniej kreski na nadgarstkach. Tak szczerze to nigdy nie zamierzam się ciąć.

-Nie twój interes. Poza tym skąd wiesz? Kto jest tak miły, że doniósł na mnie?

-Nie ważne kto. Zrobił to dla twojego dobra.

-Taaaa. Bo ci kurwa uwierzę.

-Luna słownictwo.

-Gdzieś to mam. Ty zresztą masz mnie gdzieś. Nie interesujesz się mną bo tak jest łatwiej. Lepiej, żebym sama sobie ze wszystkim radziła prawda? Wyjdź stąd.

-Nie. Dlaczego nie przyszłaś od razu do mnie aby ci pomóc?

-Po co? Zaciągnęłabyś mnie do psychiatry. Może by mnie zamknęli w kaftanie bezpieczeństwa w pokoju bez klamek. Ale powiem ci, że to nie byłoby wyjście. Albo zlałabyś to, że chcę z tobą pogadać. Tak jak często robisz. Jak tata żył to on wiedział o wszystkim bo codziennie przychodził pogadać co u mnie. Mimo iż miał dużo na głowie to zawsze potrafił przyjść chodź na pięć minut i pogadać. Czasami tyle wystarczało. Myślisz, że dlaczego tak bardzo tęsknię za nim?

-To był twój ojciec, który miał kochanki.

-Pieprz się. Nigdy ich nie miał, gdy byliście razem. Mnie zawsze mówił o swoich problemach, gdy chciał się wygadać. To on powiedział mi o całym byciu wampirem i tym wszystkim. Może i ty nic nie wiesz ale nawet n ie potrafiłaś przyjść zapytać co tam? a tata tak. Od niego wiem o życiu, nie od ciebie. To tata nauczył mnie wszystkiego, bo ty miałaś to w dupie. To tata się mną zajmował, gdy ty rzekomo byłaś w pracy a tak naprawdę zabawiałaś się u jakiegoś frajera w jego domu. To tatę osądzasz o to, że miał kochanki a to właśnie ty go zdradzałaś. Myślisz, że o tym nie wiedział? Właśnie wiedział. Nic nie powiedział tobie. Mnie tak.

-Luna to nie tak.

-A jak? Miałaś nas w dupie. Chciałaś mieć córkę człowieka a nie wampira.

-On się nade mną znęcał.

-Tata?

-Tak.

-Już głupszego kłamstwa nie potrafisz wymyślić?

-Chyba nie.

-Wyjdź z tego pokoju. Nawet nie wiem czemu ja nadal cię słucham i dlaczego tak długo mieszkałam z tobą skoro mogłam się już dawno wyprowadzić.

-Zaraz wyjdę. Chcę tylko jedno sprawdzić-chwyciła mnie za nadgarstek i podciągnęła rękawy mojej bluzy.-Jednak to prawda. Powiedz mi tylko dlaczego to robisz?

-Bo lubię. Wyjdź stąd i mnie zostaw-potarłam jeden nadgarstek. Chyba przez przypadek lekko rozmazałam kreski bo mama miała strasznie duże oczy.

-Luna dlaczego to wszystko wymyśliłaś?

-To akurat nie był mój pomysł. Ale fajnie widzieć, że jednak wiesz, że masz córkę. O tacie mówiłam prawdę a teraz wyjdź. Chcę się pouczyć.

-Okey. Nie rób więcej czegoś takiego.

Mama wyszła, ale nie trzeba było długo czekać żeby wróciła z powrotem i to z kartką w dłoni i łzami w oczach. No to teraz mojego e-maila dostała.

-Wyprowadzamy się.

-Ja nigdzie nie jadę. Zanim zaczniesz mi mówić jaki to Mamoru nie jest i że cię zdradził to lepiej idź i daj mi spokój. Nie wiedziałam, że tak szybko odczytasz oba fikcyjne e-maile. Normalnie śmiałabym się, że się tak łatwo nabrałaś i nawet nie zauważyłaś, że to ja do ciebie napisałam. Razem z Reiem chcieliśmy sobie pożartować. Weź nie mów o tym Mamoru. Jak na razie nie planuje niczego więcej.

Mama wyszła trzaskając drzwiami a ja poszłam spać. Miałam zdecydowanie dość jak na jeden dzień.

WampirzycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz