Obudziłam się w momencie, gdy Rei wchodził do mojego pokoju.
-Jak się czujesz Luna?
-Lepiej. Mogę mieć do ciebie prośbę?
-Tak.
-Przyniósłbyś mi butelkę krwi? Jest w lodówce w garderobie. Kod to 1780.
-Już idę-Rei poszedł do garderoby i po chwili wyszedł z butelką pełną czerwonej cieczy. -Proszę.
-A ty nie powinieneś zbierać się do szkoły?
-Zaraz będę wychodzić. Widzę twoje zmieszanie na mój strój. Mundurki nosimy tylko jak są jakieś święta czy coś-Rei ma na sobie dżinsy z dziurami i białą koszulkę z krótkim rękawem na której jest jakiś napis oraz szarą rozsuwaną bluzę z kapturem.
-Już lubię twoją szkołę. Będę mogła normalnie się ubierać.
-Hahaha. Dobra ja idę. Jak by coś zawsze możesz napisać to urwę się z lekcji i przyjdę do ciebie.
-A o której kończysz?
-O 14.
-I przed 15 będziesz w domu. Nie chce słyszeć, że uciekasz ze szkoły. Nie będę znowu wysłuchiwać, że nie chodzisz do szkoły-powiedział Mamoru. Nie wiem skąd on się tu wziął.
-Dobrze tato. Pa Luna.
Wyszedł z mojego pokoju razem z Mamoru. Wypiłam do końca krew z butelki. Przytuliłam jedną z poduszek i poszłam dalej spać.
❤
Kiedy się obudziłam to poczułam, że ktoś za mną leży i mnie przytula. Wystraszyłam się.
-Luna spokojnie. Nie bój się. Nie pamiętasz, że to ty błagałaś abym tak z tobą leżał?-powiedział Rei.-Nie. O czym ty mówisz?
-Jak wróciłem ze szkoły to przyszedłem do ciebie. Obudziłaś się na chwilę. Byłaś wystraszona. Nawet bardzo. Poprosiłaś, abym cię przytulił. Po chwili poszłaś spać. Teraz się obudziłaś po trzech godzinach. Jak się czujesz?
-Dobrze. Jutro pójdę do szkoły z tobą.-No i dobrze. Nie będę musiał się tłumaczyć czemu nie przyszłaś. A tak w ogóle to słodko wyglądasz jak śpisz. Przynieść ci butelkę krwi?
-Jakbyś mógł. Ja w tym czasie pójdę do toalety.
Po sekundzie byłam niesiona. Rei zaniósł mnie do łazienki i wyszedł zamykając drzwi. Załatwiłam swoje potrzeby fizjologiczne i wyszłam. Rei wziął mnie na ręce i zaniósł do łóżka. Usiadł obok podając butelkę.
-Smakuje ci to?
-Tak. Bez wypicia chociaż butelki na dwa dni mogłabym pozabijać ludzi dla krwi.
-Co drugi dzień piłaś?
-Tak. To mi wystarczyło. Zwierzęca mi tak szczerze trochę bardziej smakuje. Tylko dzięki ludzkiej szybciej się regeneruje i dzięki niej szybciej wyzdrowieję. Spokojnie nikogo nie zabiłam. Nigdy. Zawsze rodzice dbali o to.
-My też będziemy.
Gadaliśmy przez długi czas. Rei odrabiał lekcje przy mnie. Mama zajrzała kilka razy do nas. Poszłam spać dość późno. Jutro pierwszy dzień w nowej szkole. Nawet nie wiem jak powinnam się ubrać. Nic nie wiem. Rei mi jakoś pomoże jutro.
👽👽👽
Gwiazdkujcie i komentujcie. To bardzo motywuje do pisania. Na każdą gwiazdkę i każdy komentarz bardzo się cieszę.
Do następnego 🐭🐱

CZYTASZ
Wampirzyca
FantasíaOpowieść o młodej wampirzej dziewczynie, która mieszka tylko z mamą. Ojca nie ma. Dziewczyna lubi to kim jest. Szykuje się zmiana. Pozna chłopaka. Czy się z nim dogada? Pamiętajmy, że potrzebuje krwi do funkcjonowania. Mogą występować wulgaryzmy.