#25

729 50 0
                                    

Rano obudziłam się przygnieciona.

Żarcik. Wstałam sama. Co prawda nie wyspałam się za bardzo, gdyż w nocy budziłam się kilka razy i za każdym razem zasypiałam przytulona do poduszki. Nie wiem o co chodziło wczoraj Reiowi. Ja nic złego nie zrobiłam, albo tylko mi się tak wydaje.

Wstałam z łóżka i poszłam do garderoby po spodnie wyglądające jak dresy z lekkim krokiem i białą koszulkę po czym poszłam do łazienki wziąć prysznic. Po kilku minutach zeszłam do kuchni po kubek kawy. Jakoś muszę postawić się na nogi, aby nie spać na lekcjach. W kuchni natknęłam się na Sosuke.

-Kiedy wyjeżdżasz?-zapytałam.

-Dzisiaj jak wy będziecie w szkole. Najpierw chciałem z tobą pogadać.

-A niby o czym?

-Jak zawsze sarkastyczna.

-Hahahaha. Dobra mów.

-Dla ciebie lepsza byłaby butelka ludzkiej krwi, aby nie spać. Lepiej po nią pójdź-wróciłam do pokoju po butelkę i z powrotem do kuchni. Usiadłam na przeciwko chłopaka.

-No to słucham ciebie.

-Rei może i pozwala tobie wyładowywać się na sobie, ale on też ma swoje emocje. Nie jest z nich wyprany.

-Ja tego nie powiedziałam. Każdy przecież ma emocje nawet jeśli tego nie pokazuje.

-Tak jak ty często. Rei wczoraj po wyjściu z twojego pokoju wrócił do swojego tylko po to, aby przebrać się w ciuchy do biegania. Jak myślisz o której wrócił? Powiem ci o trzeciej nad ranem. Szczerze to oboje jesteście siebie warci. Nawzajem uprzykrzacie sobie życie. Naskoczyłaś na niego.

-Ja naskoczyłam?

-No a może nie?

-Nie.

Wstałam od stołu, wyrzuciłam butelkę i wyszłam z domu. Do szkoły poszłam na nogach. Musiałam trochę ochłonąć słuchając muzyki. W drodze do szkoły zdarzały się momenty, kiedy prawie biegłam.

Weszłam do klasy równo z dzwonkiem. Rei siedział w swojej ławce i patrzył na mnie. Niech robi co chce.

Na długiej przerwie kiedy usiadłam przy naszym stoliku to od razu Rei pociągnął mnie do góry.

-Rei puść mnie-powiedziałam.

-Nie. Idziesz ze mną. Musimy pogadać-zdążyłam zabrać jabłko z tacy i poszłam z chłopakiem. Wyszliśmy na dwór. Rei znalazł miejsce, gdzie nikogo nie było.

-O czym chciałeś pogadać?

-Luna tylko mi nie przerywaj.

-Ok.

-Mówię poważnie. Wczoraj wyszedłem bo nie wiedziałem co miałbym zrobić. Poza tym miałaś spróbować zasnąć. Sosuke od razu kazał mi do ciebie wracać. Wie, że miałaś koszmar, ale nie wie jaki. Luna przepraszam. Wiem, że nie jest łatwo ci zapomnieć o tym śnie.

-Rei..

-Luna wiem, że nie powinieniem cię w ogóle zostawiać.

-Rei rozumiem cię.

-Luna miałaś racje. Przepraszam.

-Niby z czym miałam rację?

-Z tym, że każdy potrzebuje bliskości. Nie powiedziałaś tego wprost, ale powiedziałaś.

-Daj spokój. Ja mogłam nie naskakiwać na ciebie.

-Miałaś powód. Idziemy na lekcję?

-Tak.

-I wszystko między nami ok?

-Tak-podeszłam do chłopaka i przytuliłam się do niego i po chwili poszliśmy na lekcji.

Po powrocie do domu poszłam się uczyć na kolejny dzień.

👽👽👽
Każda gwiazdka i każdy komentarz motywuje. Nie chce za bardzo zdradzać z tymi mocami, ale coś przeczuwacie.
Do następnego

WampirzycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz