#19

819 57 2
                                    

Rano obudziło mnie walenie w drzwi. 

-Dajcie mi spać!-krzyknęłam.

-Nie. Masz w tej chwili otworzyć te drzwi albo je wyważę!-krzyknął wkurzony Rei.

-Idź stąd.

-Liczę do trzech. 1.... 2.... No rusz tą grubą, brzydką dupę ty głupi wampirze!

To podziałało na mnie jak płachta na byka. Wstałam z łóżka i otwierając drzwi uderzyłam z liścia w twarz Reia. Miał zdziwiony wyraz twarzy. Od razu zamknęłam z powrotem drzwi. Zakluczyłam je i poszłam pod prysznic. Weszłam pod strumień ciepłej wody i dałam upust łzom, które zebrały się w moich oczach. Było mi smutno przez to co Rei powiedział. Po chwili wyszłam z łazienki i w samej bieliźnie poszłam do garderoby. Wybrałam dziurawe dżinsy, białą koszulkę z kotem i trampki. Poszłam do łazienki jeszcze, aby włosy związać w kucyka. Otworzyłam drzwi. Nadal stał tam Rei. Nie zwracając na niego uwagi ruszyłam w stronę kuchni, aby wziąć sobie jabłko. Po zjedzeniu owoca wyszłam z domu i pojechałam do szkoły. Nawet nie zwróciłam uwagi na prędkość jaką się poruszałam. 

-Luna! Poczekaj!-usłyszałam Anę. Podeszła do mnie.-Co tak szybko jechałaś? 

-Ja szybko? Nie.

-Zdecydowanie złamałaś przepisy. Jakby cię złapali to nie chce wiedzieć co by było.

-Mam najwyraźniej szczęście.

-Powiesz co się stało?-usłyszałyśmy pisk opon i obie odwróciłyśmy się w stronę dźwięku. Przyjechał Rei.

-Nic.

Weszłam do szkoły i skierowałam się w stronę klasy w której mam mieć lekcje. 

Przez cały czas starałam się unikać Reia jak tylko się dało. Po lekcjach szybko wyszłam ze szkoły i pojechałam do domu. Zaparkowałam przed domem i weszłam do budynku. Weszłam do kuchni i z szafki zabrałam paczkę ciastek i z lodówki butelkę wody. Poszłam do swojego pokoju i przebrałam się w dresy. Zdecydowanie wygodniej. Zabrałam się za pracę domową i naukę na jutrzejszy sprawdzian. 

Po jakimś czasie usłyszałam pukanie do drzwi. Zignorowałam je. Ktoś znowu zapukał, lecz gdy nie usłyszał nic oprócz cichy wszedł do pokoju.

-Luna czemu taka dzisiaj jesteś?-zapytał Sosuke.

-Nie twoja sprawa Sosuke. Wyjdź stąd i daj mi spokój.

-Nie. Usłyszałem jak rano Rei ciebie nazwał. Serio to ty jesteś tym wampirem, którego Rei chroni?

-Tak-odwróciłam się do chłopaka.-Co ty taki ciekawy? 

-Tak po prostu. Rei nie powinien tego rano mówić.

-Ale powiedział. Zresztą co to za różnica? Sam mnie wyzywałeś.

-Ale teraz tego żałuję. Wczoraj zauważyłem łzy w twoich oczach jak nazwałem cię pączkiem. Nie wiedziałem, że aż tak to ciebie rani.

-No i co z tą wiedzą zrobisz? Rozpowiesz innym tak jak kiedyś?

-Nie. Zmieniłaś się. Już nie jesteś tą nieśmiałą dziewczynką, która bała się odezwać, unikała innych. Udajesz twardą. To się nie zmieniło. Teraz jesteś inna. Chamska, wredna, ale również bardzo wrażliwa. Nienawidzisz jak ktoś cię wyzywa. Wcześniej też nie lubiłaś, ale znosiłaś to. Teraz już nie pozwoliłabyś sobie na to. Bardzo łatwo cię zranić. To, że kiedyś miałaś zbędne kilogramy to przeszłość. Teraz, chodź jestem tu dopiero od wczoraj, nie zauważyłem abyś starała się utrzymać tą wagę, którą teraz masz. Tak ci się zmieniła przemiana materii?

-Tak. Co chcesz osiągnąć tym, że przyszedłeś do mnie i mnie rozgryzłeś? 

-Nic. Jeśli myślisz, że powiem Reiowi to się mylisz. Tak w ogóle to jest obecnie na treningu. 

-No i dobrze. Ty też byś się czymś zajął a nie przeszkadzaniem mi.

-Ok. 

Chłopak wyszedł z pokoju a ja wróciłam do nauki. Nie mogłam się skupić.  Jednak nie dawałam za wygraną. Po kilku godzinach ruszyłam się z miejsca. Wszystko mnie bolało od siedzenia w jednej pozycji. Zobaczyłam liścik przed drzwiami. Podeszłam i podniosłam go. Na kartce było napisane:

Przepraszam za dzisiaj. Chciałem z tobą pogadać nie przez drzwi. To co powiedziałem to był błąd. Nie wiem dlaczego to zrobiłem. W końcu nie porozmawiałem z tobą. Nie chciałem cię zranić. Zrobiłem to. Przepraszam. Nie musisz zamykać drzwi na noc. To, że w domu jest dwóch łowców to niczego nie zmienia. Nie zrobimy ci krzywdy.

Rei

Położyłam kartkę na biurku i poszłam spać.

👽👽👽
Gwiazdkujcie i komentujecie to naprawdę motywuje. Często zapisuje jakieś urywki i z tego potem tworzę rozdział.
Następny postaram się dodać szybciej.
Do następnego

WampirzycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz