#23

788 46 3
                                    

Wracałam późno od Haru. Jestem w krótkich spodenkach, koszulce i bluzie. Idę na nogach bo nie chciało mi się zabierać motoru do dziewczyny. Mam wrażenie jakby ktoś od jakiegoś czasu szedł za mną. Kiedy się odwróciłam to nikogo nie widziałam. Pewnie moja wyobraźnia płata mi figle albo to przez słuchawki w uszach.

Po kilku minutach poczułam jak ktoś złapał mnie za łokieć. Tym kimś był dla mnie obcy facet. Ma brodę, rozpiętą koszulę w kratę a pod nią białą koszulkę i dżinsy. Ciągnie mnie w stronę ciemnej uliczki. Wyrywam się i krzyczę ale to nic nie daje.

-Puść mnie.

-Nie. I nie wyrywaj się tak to pójdzie szybciej i będzie mniej bolało.

Zatrzymał się na końcu ciemnej, ślepej uliczki. Popchnął mnie na ścianę a sam po chwili zbliżył się do mnie i zaczął dobierać się do mnie. Kopnęłam do w krocze przez co skulił się. Spróbowałam uciec ale szybko mnie złapał i znowu popchnął na ścianę.

-Nie ładnie. Zadziorna jesteś. Takie lubię. Więcej tak nie rób. I przestań się szarpać to pójdzie szybciej.

Odpiął moje spodenki i po chwili poczułam go w sobie. Krzyczałam, płakałam i wyrywałam się, ale on tylko się śmiał i kilka razy mnie uderzył. Po kilku minutach wyszedł ze mnie. Rzucił mnie na ziemię. Kilka razy kopnął w brzuch i sobie poszedł. Udało mi się znaleźć mój telefon i zadzwoniłam do Reia. Odebrał po trzech sygnałach.

-No co tam Luna?-zapytał radosny.

-Rei błagam przyjedź po mnie. Leżę w jakiejś ciemnej uliczce. Byłam w drodze do domu. Błagam znajdź mnie.

-Luna już jadę. Zaraz będę.

Po kilku minutach usłyszałam pisk opon i już po chwili poczułam jak ktoś mnie podnosi i niesie. Rei położył mnie na tylnim siedzeniu samochodu.

-Luna co się stało-zapytał z troską.

-On mnie zgwałcił. Później kopał i śmiał się, że jesteś słabą kurwą i sobie poszedł. Rei wszystko mnie boli.

-Jedziemy do szpitala.

-Nie! Zawieź mnie do domu. Proszę.

-Ale on mógł ci coś złamać.

-Mam to gdzieś. Chcę teraz znaleźć się w swoim łóżku-podjechaliśmy pod dom.-Rei zaniesiesz mnie do pokoju aby nikt nie zauważył?

-Tak.Chłopak wysiadł a po chwili niósł mnie. Zaniósł mnie do mojej łazienki i wyszedł. Zrzuciłam ubrania z siebie i weszłam pod prysznic. To, że mnie wszystko boli to jedno. A drugie to chciałam zmyć jego dotyk z siebie.

Po długim szorowaniu swojego ciała ubrałam się w ciuchy, które musiał przynieść Rei jak ja byłam pod prysznicem. Weszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Przykryłam kołdrą i znowu zaczęłam płakać. Rei chciał mnie przytulić, ale zrzucałam jego dłoń z siebie.

-Nie dotykaj mnie.

Po jakimś czasie zasnęłam. Ktoś mnie szturchał.

-Luna! Do cholery jasnej obudź się!

Otworzyłam oczy i zobaczyłam Reia jak siedzi obok.

-Co ci się śniło? Płakałaś, krzyczałaś aby ktoś cię zostawił. Mnie odtrącałaś.

Ja pierdole! To się nie stało naprawdę. To tylko sen.


WampirzycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz