Włączam laptopa,znajduję stronę,zakładam bloga i zaczynam pisać swój pierwszy wpis.
Hej nazywam się Laura i mam 18 lat. Własnie dziś je kończę. U mnie w rodzinie nigdy nie obchodzi się urodzin jakoś mega odjazdowo. Znając moich rodziców to zaprosili ludzi ze swojej dawnej grupy tanecznej. Moi rodzice są znanymi aktorami oraz tancerzami. Mój tata to Ryan Guzman a moja mama to Briana Guzman (dawniej. Evigan) kojarzycie ich ? Nie? to wam podpowiem a więc rodzice grali Seana i Andie w step up.
Dzięki temu mam najlepszego wujka na świecie czyli Adama G. Sevani. najlepszy wujek na świecie ,zaraz za nim jest wujek Misha czyli najlepszy przyjaciel taty z dzieciństwa.
Od małego dziecka byłam wyśmiewana ponieważ nie umiem tańczyć. Pewnie sieę astanawiacie jak to możliwe? Powiem szczerze że nie mam pojęcia . Ale rodzice zawsze mówili że taniec nie jest dla każdego za to oddaliby wszystko .aby śpiewać tak jak ja. Od kąt skończyłam 7 lat ,śpiewam na różnych konkursach ,występach oraz szkole się pod tym kontem.
Mam najlepszego przyjaciela,którego traktuje jak brata nazywa się Ross. Mogę na niego zawsze liczyć.
All the Love Lau
Skończone,zamykam laptopa i schodzę na dół gdzie czeka na mnie uśmiechnięta mama .
-Wszystkiego najlepszego słoneczko-mówi po czym przytula mnie z uśmiechem
-Dziękuje mami,gdzie tata -pytam
-Pojechał po wujków-odpowiada i obie słyszymy dźwięk auta -o chyba już wrócił
-najlepszy wujek Moose przyjechał -słyszymy Adama
-Wujeeek !!!-biegnę do niego i rzucam się mu w ramiona-Na ile przyjechałeś
-Na cały tydzień-odpowiada-muszę pomęczyć twojego starego tatę
-Słyszałem to Savani
-To teraz chodź do wujka Misha-słyszę i bez żadnego zastanowienia wtulam się w klatkę piersiową mężczyzny
-Tęskniłam za wami-powiedziałam -rodzice czasami potrafią być mega nudni
-Słyszeliśmy to
..................
Po zjedzonym obiedzie wyszłam na spacer z Velvet(mój piesiak). Po krótkim spacerze wracam do domu . Słyszę kłótnię mamy z wujkiem
-Musisz jej to kiedyś powiedzieć do cholery?
-Nie dam rady
-Czego nie dasz rady mi powiedzieć -pytam
-Kochanie to nie jest rozmowa na dziś
-Jest i masz mi odpowiedzieć teraz i bez kręcenia
-Dobrze,chodźcie do salonu
Siadamy cała piątką w salonie,nic dziwnego jest to sprawa rodzinna a wujkowie nią są.
-Przede wszystkim pamiętaj że cie kochamy -powiedzieli rodzice
-Ja i tata po skończeniu z tańcem ,stwierdziliśmy że to jest odpowiedni czas na dziecko. Bardzo się staraliśmy lecz nie mogłam dać mu tego. Próbowaliśmy wszystkiego lecz nie skutecznie. Pewnego dnia zauważyliśmy kobietę z małym dzieciątkiem w koszyku. Kobieta zostawiła koszyk pod czyimś domem. Tata od razu podbiegł do niej i zaprowadził ją i maleństwo do nas do domu. Okazało się że kobieta jest biedna a i tak już na utrzymanie miała dwójkę małych dzieci więc postanowiła porzucić swoje maleństwo. Wtedy postanowiliśmy że to my zajmiemy się tą kruszynką . Kochanie tą kruszynką jesteś Ty. Tak mi przykro że przez tyle lat ukrywaliśmy to przed Tobą ale się bałam ,że będziesz chciała wrócić do swojej biologicznej matki a nas znienawidzisz.Przepraszam-powiedziała cały czas płacząc
-Kochanie naprawdę kochamy cię -powiedział tata
-Tez was kocham i nie nienawidzę was. jest mi przykro że nie zaufaliście mi i zatailiście coś takiego ale wciąż was kocham. Nie chce wracać do tej kobiety ale chce ją poznać -powiedziałam smutno
-oczywiście słoneczko masz do tego prawo i jeżeli tylko będziesz chciała możemy dać ci jej adres kochanie-mówi tata na co mama przytakuje
-chce ale jeszcze bardziej chce się teraz do was przytulic bo to wy jesteście nimi prawdziwymi rodzicami. Nie ten co cie urodził ,tylko ten co cie wychował jest twoim rodzicem -powiedziałam na co zrobiliśmy misia. Wujkowie długo nie czekali i dołączyli do nas.
-mamo ,może przyjść Ross i zostać na noc ,potrzebuje go dziś-spytałam
-oczywiście słoneczko
-dziękuje- mowie i pisze do Rossa
sweetlau: Potrzebuje cie
sexiRoss: Daj mi 10 min
-idę do siebie do pokoju,jak przyjdzie Ross niech. przyjdzie-mówię i wychodzę
kładę sie na łóżko i przytulam do misia. Do stałam go od taty na 4 urodziny. Zamykam oczy i wtulam się w niego ,a moje łzy zaczynają lać się hektolitrami. Po jakieś chwili czuje ramiona ,które mnie przytulają
-ćśs nie płacz-mówi Ross
-Moi rodzice to tak naprawdę nie ,moi rodzice-łkam
-wiem to kochanie,rozmawiałem z twoi tatą-mówi -a teraz przytul się i śpij porozmawiamy o tym jutro
CZYTASZ
Sister and Brother✅
FanfictionHej jestem twoją siostrą -powiedziałam a zielonooki brunet opadł na fotel ,patrząc na mnie jak na ducha