Wróciliśmy na ranczo mojego wujka po dwunastej. Travis musiał wracać do domu by pomóc rodzicom przygotować się na drugi wyjazd na targ dzisiejszego dnia. Ja weszłam do pokoju i włączyłam komputer. Zauważyłam zieloną kropkę przy zdjęciu Jamesa. Nie chciałam psuć sobie nastroju po przejażdżce z Travisem, ale postanowiłam porozmawiać ze swoim chłopakiem. Nie potrafiłam wytrzymać z myślą, że wciąż jesteśmy razem skoro uświadomiłam sobie, że wcale go nie kocham.
Chłopak odebrał po długim czasie oczekiwania. Już myślałam, że w ogóle nie będzie mi dane z nim rozmawiać.
- Hej, kociaku – uśmiechnął się. Miał roztrzepane włosy i źle zapiętą koszulę. Łóżko za nim było całkowicie rozmemłane, jakby wytarzał się w nim pies, którego James nie ma.
- Wszystko w porządku? – spytałam, mrużąc oczy.
- Jasne, czemu pytasz? – spróbował przygładzić swoją brązową czuprynę.
- Ty i twój pokój wyglądacie jakby przeszło po was torn... - urwałam, widząc coś czarnego na łóżku chłopaka. - ... ado – dodałam ciszej.
- Coś nie tak? – zapytał, widząc moją twarz.
- Nie, co tam u ciebie? – robiłam dobrą minę do złej gry. Kiedy chłopak poprawił laptopa, mogłam idealnie zobaczyć co leży na łóżku chłopaka. Czarna skórzana damska torebka, a obok niej jasna bluzka. Poczułam jak rumieniec gniewu wypełza mi na policzek.
- A jakoś leci – wzruszył ramionami. – Smutno tu bez ciebie.
- Jasne – rzuciłam wściekle. – Miałeś chyba ciężką noc.
- Co? – zapytał zbity z tropu. Czułam jak krew się we mnie buzuję. Wtedy ktoś wszedł do pokoju chłopaka. James podniósł oczy nad komputer i niezauważalnie pokręcił głową.
- Część Becky – warknęłam, nim cokolwiek się wydarzyło. James spojrzał się na mnie przepraszająco. Na łóżku za nim usiadła Becky, a jej czarne loki zafalowały. Była ubrana w czarną miniówę, a na górze miała jedynie krwiście czerwony stanik.
- Hej, Lissa – uśmiechnęła się jadowicie.
- Lissa, ja ci to wytłumaczę... - zaczął chłopak.
- Nie musisz – uśmiechnęłam się słodko. – Wszystko doskonale rozumiem. Tak bardzo za mną tęskniłeś, że musiałeś znaleźć jakąś laskę, na której byś się wyżył.
- Lissa... - głos Jamesa był przepełniony smutkiem, ale ja nie zamierzałam odpuszczać.
- Sorki Becky, ale tę noc spędziłaś z używaną już zabawką – warknęłam. – Całe szczęście nie przeze mnie. Jestem z siebie dumna, że nie przespałam się z chłopakiem, który prawdopodobnie pieprzył się z każdą dziewczyną w szkolę.
- To prawda James? – Becky skrzyżowała ramiona. Uśmiechnęłam się tryumfalnie.
- Nie, oczywiście, że nie – chłopak zerknął na dziewczynę, a potem znów na mnie. – Przepraszam Lissa, to był wypadek...
- Wypadek? – Becky podniosła się z łóżka. Chłopak zatopił dłonie we włosach.
- Nie, nie to miałem na myśli...
- Daruj sobie – warknęłam. – Z nami koniec, James.
- Lissa, proszę...
- Jesteście naprawdę ładną parą, szkoda tylko, że Becky nigdy nie dorówna mi – warknęłam i uniosłam dłoń, widząc, że dziewczyna chce coś powiedzieć. – Odpuść, laska. Nie chcę być wredna. Obydwie wiemy, że to prawda. To ja rządzę, ty tylko zaliczasz.
CZYTASZ
Naucz mnie żyć✔️
Teen Fiction"Rozkapryszona, przemądrzała i czasem wręcz arogancka dziewczyna z miasta nie ma szans na przetrwanie na wsi." Znaczenie tych słów poznała siedemnastoletnia Melissa. Ma wszystko czego tylko mogłaby sobie wymarzyć. Popularna, podziwiana, rozchwytywan...