Chłopaki zachowywali się dzisiaj naprawdę dziwnie. Jeszcze ten trochę przestraszony głos Tomka, kiedy mówił mi, że gdyby się tylko coś działo mam do nich dzwonić. Nie wiem, co oni znowu wykombinowali, ale jak się tylko dowiem to po nich. Po opuszczeniu przez nich domu, skierowałam się do kuchni, żeby zamówić pizze, ponieważ byłam bardzo głodna. Po odłożeniu telefonu stwierdziłam, że poszukam czegoś ciekawego w telewizji. Położyłam się na kanapie i po kolei przełączałam kanały. W pewnym momencie usłyszałam czyjeś kroki, ale się nie przejęłam, bo pomyślałam, że to przyjaciele.
- Czego tym razem zapomnieliście? - zapytałam, wlepiając swój wzrok w telewizję.
- Chyba mnie z kimś pomyliłaś - odezwał się głos nienależący do żadnego z przyjaciół. Czy to..
- Adam, co ty tu do cholery robisz?! - krzyknęłam. Od razu podniosłam się z kanapy i stanęłam na wprost niego - To co właśnie zrobiłeś, to było włamanie. Myślę, że policja bardzo chętnie zajęłaby się tą sprawą..
- Przypuszczałem, że Tomek Ci nic nie powie - zakpił ze śmiechem - Nie cwaniakuj, gówniaro. Przyszedłem tutaj tylko, żeby ci coś wreszcie uświadomić - przeszedł obok mnie jakby nigdy nic i usiadł na moim wcześniejszym miejscu.
Mnie tak wmurowało, że nawet nie wiedziałam co odpowiedzieć, więc spoczęłam na fotelu naprzeciwko chłopaka. Odsunęłam siedzenie dosyć daleko, co spotkało się tylko z jego śmiechem.
- Albo mówisz po kiego grzyba tutaj przyszedłeś, albo tam są drzwi - warknęłam, powoli tracąc cierpliwość. Starałam się udawać, że jest mi obojętny i jego obecność nie ma żadnego wpływu, jednak w głosie był wyczuwalny strach oraz zaniepokojenie.
- Myślisz, że uda Ci się mnie oszukać? Przecież widzę twoje przerażenie w oczach.. - wstał i zaczął powolnym krokiem kierować się w moją stronę.
- Nawet tutaj nie podchodź. Wystarczy mój jeden telefon do dwóch osób, a one się już Tobą odpowiednio zajmą.
- Ty naprawdę jesteś naiwna - zaśmiał się - Mówię Ci od początku, że to całe spotkanie było zaplanowane, no ale mniejsza. Resztę Ci Tomek wytłumaczy - patrzył mi się prosto w oczy. Zatrzymał się na chwilę, jednak ostatecznie usiadł ponownie na kanapie, a ja odetchnęłam w ulgą. Dlaczego ja się go tak boję?
- Ja nie mam Ci nic do powiedzenia. Dla mnie jesteś skończonym, nic nie wartym dupkiem - patrzyłam na jego reakcję, ale on siedział spokojny, jakbym nic takiego nie powiedziała..
- A czy tak jest to się jeszcze przekonamy - puścił mi oczko - Za to ile ja ci mam do opowiedzenia, a właściwie to do wyznania Ci całej prawdy, która prawdopodobnie Cię zrani, ale to już nie moja sprawa - powiedział bardzo pewny siebie.
Adam zachowuję się o wiele inaczej niż ostatnio.. Zachowuję się jak ''normalny'', a nie jakby miał coś nie tak z psychiką. To mnie zaczyna niepokoić. Chyba z tego wszystkiego wychodzi na to, że ja go tak naprawdę nigdy nie znałam. Odpowiedziałam mu tylko, żeby lepiej mówił to szybko, bo nie mam ochoty tracić na niego czasu i przede wszystkim oglądać jego mordy.
- Zmieniłaś się. Podoba mi się to, no ale do rzeczy - dalej patrzył na mnie tymi czekoladowymi oczami, w których kiedyś byłam zakochana.. - To może od samego początku. Gotowa? - przytaknęłam głową, a on uśmiechnął się cwaniacko - No więc tak. Pamiętasz jak się poznaliśmy? Sprzedawałem wtedy bilety na mecz.. Kiedy zobaczyłem Cię wtedy w kawiarni, od razu wiedziałem, że zrobię wszystko, żebyś była tylko moja. Justyna znała o mnie część prawdy i Cię ostrzegała, jednak ty nie chciałaś jej słuchać. W końcu się we mnie zakochałaś, a ja byłem szczęśliwy, że osiągnąłem swój cel. Zaczęliśmy ze sobą chodzić, ale wtedy pojawił się także natarczywy Adrian. Myślisz, że ja naprawdę Cię przed nim broniłem? Proszę Cię..
![](https://img.wattpad.com/cover/56839894-288-k904549.jpg)
CZYTASZ
Zazdrość, Przyjaźń, Miłość (1&2)
Fiksi RemajaKsiążka o zazdrości, przyjaźni i miłości. Co wygra? Co będzie silniejsze? Czy wszyscy wyjdą z tego cało? Szesnastoletnia Weronika ma wszystko, czego może zapragnąć nastolatka. Po wypadku rodziców jej życie w jednej chwili odwraca się o sto osiemdzie...