Leżałam sobie spokojnie w łóżku do momentu, kiedy nie obudził mnie ten pieprzony budzik. Spojrzałam na telefon - godzina 6:30. Niechętnie wyszłam spod ciepłej kołdry. Przebrałam się dzisiaj w czarne spodnie z dziurami na kolanach oraz bokserkę. Umyłam zęby, załatwiłam swoje potrzeby i wyszłam z łazienki. W pokoju spakowałam książki oraz zeszyty. Popatrzyłam ponownie na telefon - 6:50. Nawet szybko się dzisiaj z tym uwinęłam. Kiedy wybrałam już numer do Justyny dostałam sms'a właśnie od niej, na co cicho zachichotałam.
Blondi💕: Za dziesięć minut u Ciebie będę i mam nadzieję, że nie zastane Cię w łóżku ledwo przytomną.
Po przeczytaniu tej wiadomości udałam się do kuchni, natomiast komórkę schowałam do spodni. Miałam dzisiaj ochotę na płatki z mlekiem, dlatego po chwili siedziałam już przy stole i delektowałam się moim śniadaniem.
- Hej.. - odezwał się Tomek, schodząc po schodach. Nie był ani trochę ogarnięty i muszę przyznać, że wyglądał okropnie.
- Wiesz, że za chwilę wychodzimy? Jak się nie pośpieszysz, to pójdziesz sam - odpowiedziałam obojętnym tonem, gdy akurat ktoś zapukał do drzwi - Otwarte! - krzyknęłam.
Tomek po zobaczeniu Justyny od razu do niej podszedł i chciał pocałować na powitanie, jednak ona go lekko odepchnęła i dała mu tylko buziaka w policzek. Następnie jej wzrok wylądował na mnie, a za moment ponownie na brunecie.
- Tomek, musimy porozmawiać - powiedziała, po czym pociągnęła go na górę.
Ja za ten czas przeglądnęłam telefon. Miałam ochotę napisać do Damiana, ale nie mogę. Jeszcze nie teraz. Za wcześnie. Chociaż muszę przyznać, że mi go brakuję. Tego jego dogryzania, poczucia humoru.
Po około dziesięciu minutach przyjaciółka zeszła na dół, ale nigdzie nie widziałam Tomka. Postanowiłam się o nic nie wypytywać. Jak Justyna będzie chciała, to sama mi powie. Nie będę przecież na nią naciskać.
- Idziemy? - zadała pytanie, ubierając buty.
- Jasne, ale nie czekamy na tego głupka? - podeszłam do niej, powtarzając te same czynności co ona przed chwilą.
- On dzisiaj nie idzie do szkoły - odparła, po czym wyszłyśmy z domu.
Przez połowę drogi panowała między nami kompletna cisza. Justyna była widocznie zamyślona, natomiast ja myślałam jak będzie wyglądał dzisiejszy dzień w tym ''więzieniu''. Czy ludzie dalej będą wytykać mnie palcami, twierdząc, że dawałam każdemu dupy? Teraz nie wytrzymałabym takich powiedzeń mimo, że staram się nie zwracać na nie uwagi. Z transu wyrwała mnie blondynka.
- Tomek najpierw się na mnie wkurzył, ale później powiedział, że rozumie moją zdanie i że kilka dni ''separacji'' nam dobrze zrobi - oświadczyła na jednym tchu.
- Myślę, że podjęliście dobrą decyzję. Jeśli odpoczniecie od siebie trochę czasu, to wtedy za sobą zatęsknicie i będzie tak jak dawniej - odpowiedziałam.
- Masz rację. Pamiętasz, że idziemy dzisiaj zaraz po szkole do Piotrka? Nawet nie wiesz jak się cieszę, że się wybudził.
- Ja nie zapominam takich rzeczy - lekko się zaśmiałyśmy - Mam tylko nadzieję, że wszystkie badania wyszły pozytywnie i za niedługo już go wypuszczą do domu - przytaknęła głową.
Reszta drogi zleciała nam dosyć szybko, może dlatego, że większość przegadałyśmy. Pod koniec ustaliłyśmy, gdzie się spotykamy po lekcjach i rozeszłyśmy się do swoich sal. Z racji, że miałam jeszcze ponad dziesięć minut do rozpoczęcia zajęć usiadłam na ławce i napisałam sms'a do Eryka.
![](https://img.wattpad.com/cover/56839894-288-k904549.jpg)
CZYTASZ
Zazdrość, Przyjaźń, Miłość (1&2)
Genç KurguKsiążka o zazdrości, przyjaźni i miłości. Co wygra? Co będzie silniejsze? Czy wszyscy wyjdą z tego cało? Szesnastoletnia Weronika ma wszystko, czego może zapragnąć nastolatka. Po wypadku rodziców jej życie w jednej chwili odwraca się o sto osiemdzie...