Thirty four

4.6K 349 69
                                    

– Wyglądasz nadzwyczajnie pięknie.  – powiedział, a ja uśmiechnęłam się, lekko zarumieniona. Nie chciałam wyglądać wyzywająco, ale schludnie i z klasą. Tak więc postawiłam na przylegającą do ciała sukienkę, kończącą się w połowie uda, mająca kolor kawy z mlekiem. Włosy postanowiłam spiąć w kłosa od początku głowy, z którego wychodziły pojedyncze kosmyki. Lubię takie luźne fryzury. Są wygodne i ładnie wyglądają. Makijaż postanowiłam zrobić nieco inny, lekko siebie samą zadziwiając, ponieważ dziś użyłam więcej kosmetyków, jednak makijaż nie wyglądał na nieprzyzwoity. Wycieniowałam lekko brwi, ponalowałam rzęsy, powieki zostały ozdobione przez ciemno - brązowe cienie, a na ustach widniał zwykły, lekko widoczny błyszczyk. Szczerze mówiąc, podobała mi się moja dzisiejsza stylizacja.

Jednak jak popatrzyłam na Harrego, zaparło mi dech w piersiach. Dosłownie. Ciemne jeansy widniały na jego pięknych, długich nogach, biała koszula włożona do środka spodni z odpiętymi dwoma guzikami, a na to zwykła, czarna marynarka. Niby elegancko, ale nie za bardzo. Wręcz idealnie.

Podeszłam do niego, a do moich nozdrzy dotarł ten niesamowity zapach pięknych perfum Stylesa. Przeczesał dłonią swoje długie loki, gdzie myślałam, że się rozpłaczę i rozpłynę w jednym na jego widok. Wyglądał seksownie, pociągająco, męsko.

– Ładnie ci w takim wydaniu. – powiedziałam, lekko się uśmiechając. Uniósł jedną brew do góry z małym uśmiechem. Złapał moje biodra i przyciągnął do siebie.

– Myślisz? – mruknął i włożył głowę w zagłębienie mojej szyi. Przymknęłam oczy, gdy zaczął muskać nosem moją skórę za uchem i jechał nim niżej. Jezu, czemu ja cały czas mu pozwalam?

– Jedźmy już. – odchrząknęłam lekko się odsuwając. – Nie chcę żebyśmy się spóźnili. – powiedziałam. Kiwnął głową i otworzył mi drzwi, a ja się cicho zaśmiałam dziękując i usiadłam na miejscu. On po chwili znalazł się obok mnie i odjechaliśmy.

*

– A jak mnie nie zaakceptują? – zapytałam płaczliwym głosem, stojąc już przy restauracji, która chyba była jedną z najdroższych tutaj. – O mój boże. – przyłożyłam dłoń do ust. – Wyglądam dobrze? – ten się zaśmiał kręcąc głową litościwie. Wygląda uroczo. Podszedł i ułożył dłoń na moim policzku, ciągle patrząc w moje rozpaczliwe oczy.

– Jesteś piękna Jenn. – palcem wakazującym przesunął kosmyk moich włosów z policzka. – Po prostu bądź sobą, zachowuj się naturalnie. – mruknął. Jego oczy. Jego usta. Jego słowa. Tylko to mnie interesowało w tej chwili. Ten niespotykany szmaragd, te nadnaturalnie idealne usta i piękne słowa. Patrzyłam na niego niczym zaczarowana. To ten sam Harry co wtedy? Nie, na pewno nie.

Wzięłam głęboki wdech i kiwnęłam głową, że jestem gotowa. Lecz i tak moje serce łomotało nienaturalnie szybko, a oddech był ciężki ze stresu. Złapał moją małą dłoń w swoją dużą i weszliśmy do środka, gdzie od razu przyjemne ciepło dopadło nasze ciała. Ładny zapach dań dotarł do nas, przez co w moim brzuchu poczułam potrzebę jakiegokolwiek jedzenia. Jestem cholernie głodna. Harry ściągnął ze mnie płaszcz i odwiesił na wieszak, po czym ponownie ujął moją dłoń i wzrokiem zaczął szukać swoich rodziców. Odwrócił się do mnie z pokrzepiającym uśmiechem, po czym ruszyliśmy do jakiegoś stolika. Szłam obok niego, próbując się jakoś uspokoić, lecz nic nie pomagało, nawet gdy Styles w geście pomocy ścisnął moją dłoń. Jego uśmiech się nagle poszerzył na widok przed nim.

– Harry! – krzyknęła jakaś młoda kobieta podbiegając do niego i rzucając mu się na szyję. Brunet puścił moją rękę i objął jej szczupłe ciało, chyba najmocniej jak się dało. Poczułam się trochę dziwnie. Kto to jest w ogóle? Ta się w końcu oderwała od niego, a następna podeszła do niego tym razem starsza kobieta w brązowych włosach, zapewne jego mama. Ucałowała go radośnie w policzka, a z ojcem przywitał się niedźwiedzim uściskiem. Wyglądał teraz tak fascynująco, że nie mogłam oderwać od jego profilu wzroku. Ciągle na twarzy widniał szeroki i szczęśliwy uśmiech. Widać, że ich kocha. Odwrócił się do mnie i złapał mnie delikatnie za talię, przyciągając jak najbliżej siebie.

Obssesion / H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz