Ostatni zachód słońca w domu. Następnego dnia miałam już być setki kilometrów dalej. Mimo lekkiego stresu cieszyłam się na powrót do Hogwart. W końcu był dla mnie jak drugi dom. Aktualnie nawet bezpieczniejszy od oryginału.
Voldemort powrócił. Była to już oficjalna informacja. Pomimo początkowych zaprzeczeń ministerstwa i wszelkich prób uciszenia Harry'ego Pottera, chłopca-wybrańca, prawda ujrzała światło dzienne. Oczywiście od początku wiedziałam, że to prawda. Przez błędy przeszłości moja rodzina została wplątana w cały ten bajzel.
Otrząsnęłam się i powróciłam do pakowania swoich rzeczy. Zdecydowana większość rzeczy była już spakowana. Sięgnęłam po kuferek z kosmetykami. W międzyczasie zerknęłam w lustro i wtedy zauważyłam zmianę w swoim wyglądzie. Moje oczy, dotychczas nie wyróżniające się kolorem jakim był niebieski, zyskały na kolorowych refleksach barwy zielonej, niebieskiej, czerwonej i żółtej. Po chwili to ustało. Zaskoczona powróciłam do dalszego pakowania, ale coś nie dawało mi spokoju. Spojrzałam jeszcze raz w lustro, lecz tym razem za moimi plecami znajdowały się cztery postacie.
![](https://img.wattpad.com/cover/99086923-288-k275273.jpg)
CZYTASZ
Hereditatem |d.m
FanfictionHereditatem (łac.) - dziedzictwo Silene jest dziedziczką założycieli Hogwartu, której zadaniem jest pomoc w obaleniu Czarnego Pana. Jednak wszystkie wydarzenie co raz bardziej odciągają ją od pierwotnego celu, przez co kończy pomagając pewnemu blond...