Chapter 9

17.2K 576 13
  • Zadedykowane Monika C.
                                    

Błyskawicznie wziął się w garść, ale ta krótka chwila pozwoliła mi pojąć, że nie zrezygnował. Wziął tylko na wstrzymanie. 
- Jasne. Słyszałem, Katniss. - Przeniósł spojrzenie na swojego przyjaciela, którego opanowana twarz kontrastowała z napiętą sylwetką. - Niall. - Skinął mu głową, Niall zrewanżował mu się tym samym i wreszcie Harry odszedł. 
- Niall, jak on nas znalazł?! - Zaczęłam panikować. On tylko westchnął, złapał mnie pod rękę i ruszyliśmy w kierunku przeciwnym do tego, w którym oddalił się Harry. Poprowadził mnie schodami na górę. Zamknął drzwi, usiedliśmy na jakimś łóżku. W pokoju panował ład i porządek. Niezręcznie zaczęłam bawić się palcami mojej dłoni, które stały się bardzo interesujące. W przypływie złości wstałam i zaczęłam krążyć po pomieszczeniu, głęboko oddychając i zaciskając pięści. Niall ze świstem wypuścił z płuc powietrze. 
- Nie wierzę w to, że nas znalazł! - warknął Niall. Tak mocno zacisnął zęby, że żyły nabrzmiały na jego szyi jak rury biegnące od szczęki w dół. Potrząsnął głową i uderzył pięścią w udo. - Sukinsyn! 
Niall jeszcze ani razu przy mnie nie klął. Takie słowa nie należały do słownika, jakim się posługiwał. Spojrzał mi prosto w twarz. 
- Skarbie, to moja wina. 
- Co? - Pogubiłam się już w tej całej sytuacji. - Wyjaśnij mi to. 
Nerwowo zaczęłam tupać nogą do rytmu muzyki, która dudniła w głośnikach w pomieszczeniu dokładnie pod nami. Niall gestem dłoni zachęcił mnie, bym do niego podeszła. Usiadłam mu na kolanach i wtuliłam się w jego ciepły tors. Delikatnie pocałował mnie w czubek głowy. 
- Pamiętasz jak kupiłem nam samochód? - przytaknęłam ruchem głowy. - Chciałem załatwić to tak, aby Styles o tym nie dowiedział. 
- Co? - podniosłam się i spojrzałam na Niall'a. 
- Harry jest maklerem samochodowym. Musiałem podać nasze dane i adres zamieszkania, aby dostarczono nam pojazd. On zapewne włamał się do systemu i stąd wie gdzie mieszkamy. - powiedział Niall i jeszcze mocniej mnie do siebie przytulił.
- Chciałabym tylko ... chciałabym, żeby nas zostawił w spokoju. 
- Zostawi. - Objął moją twarz rękami. - Zostawi. Ja już tego dopilnuję.
Powtórzył i zaczął mnie całować. Jego język władczo wdzierał się do moich ust, a ręce błądziły po odkrytych plecach. 

*** 

Zanim zamówiony kierowca odstawił nas pod drzwi bloku, Niall i ja doszliśmy do stanu absolutnego upojenia alkoholowego, w którym ściany budynków się chwiały - to w najlepszym wypadku, bo najgorszy oznaczał wiszenie nad muszlą klozetową. Do trzeciej po południu następnego dnia żadne z nas nie odważyło się odezwać głośniej niż szeptem. W cztery godziny później nadal rozmawialiśmy półgłosem. Czekałam, aż włączy się mój laptop i obserwowałam jak mój chłopak wychodzi z pokoju kierując się pod prysznic. Tuż po jego powrocie zaczęłam już poważnie rozważać, czy nie położyć się znowu do łóżka i nie przespać nieprzyjemnych skutków wczorajszej imprezy. Ziewnęłam i odwróciłam się w stronę drzwi. Wstałam i pomaszerowałam do łazienki nie zwracając uwagi na Niall'a, który oglądał TV w sypialni. Powoli rozebrałam się i weszłam do kabiny, następnie zasuwając jej drzwiczki. Z prysznica trysnęła woda, a ja nabrałam na ręcę szamponu i zaczęłam do pienić na głowie. Wzięłam głęboki oddech i zamknęłam oczy. Spłukałam swoje ciało z żelu pod prysznic i wyszłam z łazienki owinięta ręcznikiem. Włosy pozostawiłam bez turbanu na głowie, bo gdyby ktokolwiek mnie w nim zobaczył padłby ze śmiechu. Zamknęłam drzwi łazienki i krzyknęłam przerażona, kiedy Niall oparł mnie o drzwi. Położył ręce po obu stronach mojej głowy i pocałował mnie tak mocno, jak jeszcze nigdy nie byłam całowana. Przycisnął do mnie swoje twarde ciało, a ja wtuliłam się w niego, zaciskając palce na jego podkoszulku. Pieścił językiem wnętrze moich ust. Kiedy się odsunął, wyrwał mi się żenujący pomruk protestu. Niall roześmiał się cicho, okazało się, że chciał tylko zaprowadzić mnie do salonu i posadzić na kanapie. Usiadł, pociągnął mnie na swoje kolana i jedną ręką objął tył mojej jeszcze mokrej głowy, a drugą przycisnął mnie do siebie. 
Oderwaliśmy się od siebie dopiero, gdy zabrakło nam tchu. Niall niecierpliwie ściągnął przez głowę podkoszulek, po czym pozbył się mojego ręcznika. Właśnie siedziałam na nim okrakiem w samej koronkowej bieliźnie, którą kupiłam zaraz przed nieprzyjemnym spotkaniem z Harry'm. Niall objął mnie w talii ciepłymi dłońmi i nasze wargi znowu się spotkały. Otoczyłam ramionami jego szyję, otworzyłam usta i wciągnęłam go do środka. Pocałował kącik moich ust, a potem wtulił wargi w zagłębienie u nasady szyi, moja głowa odchyliła się do tyłu. Nie zdołałam powstrzymać cichego pomruku. 
- Masz tu piega - wyszeptał, muskając językiem miejsce tuż pod linią szczęki. - On doprowadza mnie do szału.
Delikatnym ruchem ust sprawił, że zacisnęłam kolana wokół jego bioder i ciężko oparłam się o niego. 
Z ogniem w jasnych oczach zdjął mój stanik i opuszkami palców obrysował delikatnie moje piersi, że zakręciło mi się w głowie z pożądania, chciałam więcej. Wziął moje piersi w obie dłonie i kciukami gładził dolne partie, a ja pochyliłam głowę, wciągnęłam jego język do ust i zaczęłam zsuwać otwarte dłonie po twardych mięśniach jego brzucha i niżej, na przód miękkiej flanelowej pidżamy. Pociągnęłam za jeden z troczków. 
- Boże, Katniss - sapnął i naparł na moją dłoń, jego ramiona otoczyły mnie, a palce wplątały się w moje nadal mokre włosy na karku. Nagle przerwał pocałunek, przycisnął czoło do mojego ramienia i z całej siły zacisnął zęby. 
- Muszę wyjechać. - zaskoczona i zmieszana, potrząsnęłam głową. Jego oddech muskał moje piersi. 
- Nie chcę, abyś wyjeżdżał. - szepnęłam mu do ucha. Bez słowa przetoczył nas oboje na bok, rozpiął moje dżinsy i wsunął dłoń pod cienki materiał majtek, szybko odnalazł miejsce, którego szukał. Bez tchu wyszeptałam jego imię i wbiłam palce w jego biceps. 
- Katniss , muszę zarobić jakieś pieniądze. - Jego głos był niskim gardłowym pomrukiem.
Pocałowałam go, a on drgnął i cofnął rękę. Wsunęłam dłonie pomiędzy nasze piersi i znieruchomiałam, nie odzywając się. Po prostu przez długie minuty leżałam w jego ramionach, aż jego oddech uspokoił się, a potem stał się głęboki i równy. Jak ja bez niego wytrzymam. Co z Harry'm? On się dowie, że Niall wyjechał. 
NO, KATNISS. JESTEŚ W CZARNEJ DUPIE. 

Nie dotykajOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz