Chapter 11

15K 515 20
                                    

Od incydentu z ciążą minęły dwa tygodnie, a moja dziewczyna nadal się do mnie nie odzywa. Dzisiaj jest dzień mojego wyjazdu, a ona zostanie tu kompletnie sama. Nie chciałem jej tego mówić, ale muszę wracać do Holmes chapel na kilka dni, by pozałatwiać pewne sprawy związane z moją przeszłością. Wiem, że przy mnie byłabym bezpieczniejsza, jednak wolę by została w domu. Zresztą teraz po tej aferze pewnie nigdzie by ze mną nie pojechała. Ach.. te kobiety.

Zapakowałem wszystkie potrzebne mi rzeczy i wszedłem do salonu. Katniss siedziała na sofie z podwiniętymi nogami tak, że brodę miała na kolanach, a przykryta była kocem. W TV leciał jakiś badziew, którego nie powinni transmitować. Przykucnąłem obok niej i spojrzałem w jej niegdyś piękne i iskrzące tęczówki. Teraz przypominały totalną obojętność, próżnię, pustkę. Wbiła we mnie spojrzenie i czekała na dalszy ciąg wydarzeń. Dotknąłem ręką jej policzka, a ona cicho mruknęła i zamknęła oczy. Rozłożyłem ramiona i zamknąłem ją w swoim uścisku.

- Dlaczego jesteś smutna? 

1 minuta - CISZA

2 minuta - CISZA

3 minuta - CISZA

- Katniss, słońce. - starałem się zachęcić ją by powiedziała mi o co chodzi. Otworzyła oczy i zaczęła się bawić palcami swoich rąk. Westchnąłem i ręką potarłem jej plecy.

- Boję się, Niall. Boję się, że nie dam sobie rady. 

- Myszko, jestem przy Tobie i zawsze będę. 

- Obiecujesz? - spojrzała na mnie z nadzieją w oczach niczym szczeniaczek w schronisku proszący, aby ktoś go przygarnął i się nim zaopiekował.

- Obiecuję. 

KATNISS'S POV: 

Na dworze było już ciemno i ponuro. Deszcz lał się z nieba, niczym woda z prysznica, a ja szłam do domu. Brzuch delikatnie się powiększył, ale jeszcze nie widać, że jestem ciężarną gówniarą. Nadal jestem zdenerwowana faktem, iż będę miała dziecko z Niall'em. Trzecia osoba pomyślałaby, że za bardzo to przeżywam, ale do jasnej ciasnej nie mam nic. Mieszkania, samochodu, rodziców, przyjaciół. Nadal czekam, aż Skylet się do mnie odezwie, mimo iż powoli zaczynam w to wątpić, a do mojej głowy wkradają się myśli, że znalazła sobie nową, lepszą przyjaciółkę. Starałam się ominąć jak najwięcej kałuży, aby nie zamoczyć moich butów. Ubrana byłam w (zdjęcie po prawo - nie, dziewczyna na zdjęciu to nie Katniss). Lubię taki look, czuję się w nim bardzo komfortowo. Gdy zawiał wiatr jedną ręką opatuliłam się bardziej szalikiem, a w drugiej trzymałam swoją torebkę. Musiałam wyjść na chwilę do sklepu, gdyż wyczerpałam wszystkie pieniądze na koncie w moim smartfonie i nie miałam możliwości, by z kimś się skontaktować. 

Przeszedł mnie dreszcz i odniosłam wrażenie, że ktoś jest za mną. Nie zdążyłam się odwrócić, tylko momentalnie do mojej twarzy została przytknięta chusteczka. O nie! Tylko nie to! Poczułam się słabo, a moje oczy zaczęły się zamykać. Zapadła błoga ciemność. 

Nie dotykajOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz